Czesi szturmują polski bazar. O ten towar pytali od tygodni

Obywatele Czech, którzy przyjeżdżają do Polski na zakupy, szukają okazji nie tylko w Biedronkach czy Dino, ale także na polskich targowiskach. Lubią m.in. bazar w Kudowie-Zdroju. Targowisko odwiedzili dziennikarze serwisu denik.cz. Z ich obserwacji wynika, że "turystyka zakupowa" wciąż jest popularna wśród ich rodaków. Na parkingu zauważyli m.in. samochody z rejestracjami z takich miejscowości jak: Hradec Králové, Červený Kostelec, Police nad Metují czy Náchod. 

"Zakupy w Polsce są nadal opłacalne dla Czechów. Miasto Kudowa-Zdrój, liczące 10 000 mieszkańców, położone około pięciu kilometrów od Náchodu, jest częstym celem podróży czeskich klientów od dziesięcioleci" - wskazuje portal.

Na przygranicznym targu w ostatnim czasie przybyło sprzedawców truskawek. Towar ten cieszy się wśród Czechów dużym wzięciem. Jak pisaliśmy na łamach Interii w maju o "królową" polskich plantacji wypytywali na grupach dotyczących zakupów w Polsce. Z danych serwisu sady24.pl wynika, że jedynie 8,7 proc. polskich truskawek jest eksportowana do Czech. Oznacza to, że natrafienie na owoce z Polski w czeskich sklepach nie jest łatwe. 

Dziennikarze z denik.cz podają, że mniejsze truskawki na targu w Kudowie-Zdroju kosztują 70 koron za 1 kg (około 12 zł), a większe 80 koron (około 14 zł). "Truskawki pochodzą z polskich plantacji. W tym roku są piękne, jędrne, duże, a na razie jest ich sporo" - zachwalał jeden ze sprzedawców. 

"Przygotuję dżemy, knedle i zjem miskę świeżych" - opowiadała dziennikarzom o tym, co zrobi z truskawkami czeska klientka. Na bazarze kupiła kilka koszyków owoców. "Cena jest rozsądna. Samozbiory nie są nigdzie oferowane w naszej okolicy i byłby bardziej pracochłonny" - dodała Czeszka. Zdaniem sprzedawców z miejskiego targowiska truskawki będą dostępne przez cały czerwiec. "Ceny w nadchodzących dniach mogą się różnić. Jeśli będzie wystarczająco dużo truskawek, mogą być nawet tańsze" - podaje serwis denik.cz.