Czesi zakupy robią w Polsce, odkryli nowy hit. "Wykupują wszystko"
Czesi chętnie przyjeżdżają na zakupy do Polski - nie tylko po tańszą chemię i żywność. Ostatnio odkryli nowy produkt, który u nas kosztuje znacznie mniej. Efekt? Półki w sklepach świecą pustkami, a Polacy narzekają na braki.
Dlaczego Czesi wolą robić zakupy w polskich sklepach? Wpływ na to mają przede wszystkim niższe ceny po naszej stronie granicy. Nie zmienia tego nawet fakt, że inflacja w Czechach pozostaje niższa (w kwietniu 2025 r. spadła do 1,8 proc. rok do roku, co było najniższym odczytem od marca 2018 r.) niż w Polsce (w kwietniu 4,2 proc. - dane GUS). Czesi wśród powodów takiego stanu rzeczy upatrują większą konkurencję w handlu w Polsce. Do tego nad Wisłą dyskonty prowadzą ze sobą wojnę cenową i walczą o miano najtańszego, co przekłada się na niższe ceny towarów.
Przeczytaj także: Dwie sieci z Niemiec poszły na wojnę cenową. W tle słychać niemiecki hymn
Jak wielokrotnie pisaliśmy w Interii Biznes, czescy klienci chwalą także dobre zaopatrzenie polskich sklepów, a także wysoką kulturę obsługi. Do tej pory najczęściej przy granicy zapełnione były parkingi Biedronek, ostatnio jednak widać również nowy trend. Czesi coraz chętniej udają się na zakupy do sklepów polskiej sieci handlowej Dino. Jak donosi serwis techsvet.cz, w dyskoncie są tak mocno przyzwyczajeni do czeskich klientów, że pracownicy sklepów od razu pytają, czy chcą otrzymać paragon w złotówkach, czy w koronach. Mogą również wybrać walutę, w której będą płacić kartą.
Czesi do tej pory podczas zakupów w Polsce najchętniej sięgali po produkty mleczne i masło, warzywa i owoce, wędliny, sery, a także produkty suche i środki czystości. Będąc w Polsce, często zaopatrują się także w papierosy. W zeszłym sezonie popularnością cieszyły się również rośliny i akcesoria ogrodowe.
W ostatnich miesiącach odkryli jednak zupełnie nowy hit zakupowy w polskich sklepach. Chodzi o mięso, które zaczęło błyskawicznie znikać ze sklepowych półek. Klienci z zagranicy chwalą nie tylko niską cenę, ale także jego świeżość i wysoką jakość.
Czesi, odwiedzając placówki na terenie naszego kraju, często robią zakupy na większą skalę, ponieważ przy uwzględnieniu kosztów paliwa jest to dla nich znacznie bardziej opłacalne. Robienie zapasów mięsa sprawia jednak, że sklepowe półki każdego dnia - zwłaszcza w weekendy - robią się niemal błyskawicznie puste.
Przeczytaj także: Oto dlaczego Czesi jeżdżą na zakupy do Polski. Nie chodzi tylko o ceny
I choć przygraniczne placówki nie narzekają na wysoki utarg, to masowe wykupywanie produktów nie podoba się polskim klientom, którzy mieszkają w okolicy i robią codzienne zakupy w dyskontach. "Kiedy Czesi przyjeżdżają tu na zakupy, nie mam szans kupić mięsa, masła i innych artykułów spożywczych. Wszystko jest wykupywane rano. Z tego powodu muszę wcześnie rano iść do sklepu" - opowiedział serwisowi techsvet.cz Polak mieszkający w Branicach, wsi położonej niedaleko granicy z Czechami.
Mężczyzna dodał, że nie mam nic przeciwko Czechom, ale jego zdaniem sklepy położone przy granicy powinny częściej uzupełniać swoje zapasy.