Czy kasjerka może nie wydać grosza? Jeśli się nie zgodzisz, może anulować zakupy
Czy kasjerka może nie wydać grosza, gdy podczas zakupów dojdzie do sytuacji, że cena nie zaokrągli się, a skończymy z końcówką 99 groszy? Odpowiedź może zaskoczyć, ale prawo w tym wypadku kompletnie stoi po stronie sprzedawcy. Mało tego, okazuje się, że jeśli nie wyrazimy zgody, sprzedawca ma pełne prawo do odmowy wydania nam towaru i tym samym anulowania całych zakupów.
- Kasjerka ma pełne prawo nie wydać grosza, a jej pytanie o to, czy może "być winna grosik" powinniśmy uznać za akt dobrej woli.
- Przepisy prawa stoją bowiem w pełni po stronie sprzedawcy w tej materii i nie obligują go do wydawania reszty.
- Kasjerka może nawet odmówić sprzedaży, gdy nie ma jak wydać reszty. To dobry powód do odmowy, ponieważ zwykłe "nie bo nie" grozi jej karą do nawet 5 tys. zł.
Czy kasjerka może nie wydać grosza? Niewątpliwie niejednokrotnie zastanawialiśmy się nad tym tematem, gdy podczas zakupów usłyszeliśmy tego typu pytanie od sprzedawcy w sklepie. Bycie winnym grosz, czy w ogóle odmowa wydania reszty przy posługiwaniu się większym nominałem, gdy zakupy opiewają na skromniejszą kwotę, to jednak sytuacje, gdy prawo kompletnie stoi po stronie sprzedawcy, a nie klienta.
Nie będzie kłamstwem stwierdzenie, że zwykle do sklepu przychodzimy z zamiarem kupienia towarów, co do których nie mamy odliczonej kwoty pieniędzy. Święcie przekonani o naszym prawie do reszty za zapłacone zakupy podchodzimy do kasy, a tymczasem okazuje się, że kasjerka nie ma wydać i pyta, czy może być winna grosz. Trudno sobie wyobrazić, by ktoś kłócił się o grosz i nie zgodził na takie warunki. Tyle tylko, że wedle prawa klient nie ma tutaj za wiele do gadania.
- Teoretycznie sprzedawca nie ma obowiązku wydania reszty, czyli konsument powinien mieć odliczoną kwotę - skomentował Maciej Chmielowski z biura prasowego UOKiK. Mało tego, także Kodeks cywilny zwraca uwagę na to, że w drodze sprzedaży sprzedawca jest zobowiązany przekazać na kupującego własność rzeczy i wydać mu je. Z kolei po stronie nabywcy, czyli klienta, leży konieczność odebrania towaru i zapłacenia ustalonej ceny. Nie ma ani słowa o wydawaniu reszty.
Prawo nie zobowiązuje sprzedawcy do wydawania reszty. Co więcej, jeśli pada pytanie, czy kasjerka może nie wydać grosza, a my się nie zgodzimy, możemy nawet zostać z niczym. Sprzedawca zgodnie z prawem ma możliwość odmowy wydania towaru i jest to jego święte prawo.
Jednak musi dobrze umotywować swoją odmowę - jeśli bowiem usłyszymy "nie bo nie", handlarz może zostać ukarany grzywną od kilkudziesięciu do nawet 5 tys. zł. Wystarczy tylko, że odmówi sprzedaży, a jako powód poda niemożność wydania reszty za zakupy. Takie wytłumaczenie w świetle prawa jest jak najbardziej odpowiednie.
Aby uniknąć takich sytuacji, lepiej mieć odliczoną kwotę za zakupy lub płacić kartą. W obydwu tych przypadkach nie będziemy konfrontowani z sytuacją, gdy kasjerka będzie miała wydać resztę, czy zapyta o bycie winną grosz. Jednak prawo to jedno, a rzeczywistość to co innego - jesteśmy już przyzwyczajeni do tego, że sprzedawcy wydają resztę z zakupów, a odmowa w tej materii mogłaby w rzeczywistości narazić sklep na straty.
- To wszystko oczywiście tylko teoria, ponieważ trudno sobie wyobrazić, żeby sklep, który nie wydaje reszty, utrzymał się długo na rynku - podsumowuje Maciej Chmielowski z UOKiK.
Przemysław Terlecki