Dodatkowe wymogi KNF dla banków z kredytami walutowymi
- Banki zaangażowane w kredyty walutowe w najbliższym czasie otrzymają od Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) decyzje w sprawie dodatkowych wymogów kapitałowych - poinformował wiceszef KNF Wojciech Kwaśniak.
Jak powiedział dziennikarzom, decyzja ta dotyczyć będzie "między 10 a 15 banków". Chodzi głównie o te banki, które mają najwięcej kredytów walutowych o wysokim LtV - gdy wartość zabezpieczenia nie pokrywa wartości kredytu.
- To będzie konkretna kwota, którą będą musiały pokryć dodatkowym kapitałem, przede wszystkim przez zatrzymany zysk - powiedział Kwaśniak. - To się będzie różnić w stosunku do różnych banków, bo banki mają różne profile, będące funkcją tego, jakie miały apetyty na ryzyko - dodał.
Pytany, czy te wszystkie banki nie będą mogły wypłacić dywidendy, odpowiedział: - Tego bym nie powiedział. One dostaną bufory, dla niektórych kosztowne, ale czy będą w stanie wypłacić dywidendę, tego nie jestem w stanie powiedzieć - zaznaczył. Przyznał zarazem, że będą na pewno takie banki, którym nałożenie wymogów uniemożliwi wypłacenie dywidendy za 2015 rok. - Są też niektórzy, którzy jeszcze dywidendy za 2014 roku nie podzielili - przyznał.
Kwaśniak nie chciał powiedzieć, które konkretnie banki otrzymają decyzje w sprawie dodatkowych wymogów kapitałowych. Potwierdził jedynie, że nie wszystkie z tych banków są notowane na giełdzie.
Wiceszef KNF wziął w czwartek udział w konferencji na temat reformy regulacyjnej sektora bankowego, organizowanej przez KNF i firmę EY. Podczas swojego wystąpienia na konferencji mówił o problemach, związanych z nadzorem finansowym.
Przekonywał m.in., że "od indywidualnych planów naprawy, w odniesieniu do instytucji kluczowych dla polskiego rynku, to znaczy wszystkich spółek giełdowych i instytucji systemowo ważnych na rynku depozytowym, nie będzie odstępstw".
- Chcę, by to jasno wybrzmiało, bo niektórzy, działający w grupach międzynarodowych mają nadzieję, że plan grupowy załatwi ich problem. Nie załatwi. Nie będzie zgody polskiego nadzoru na to, by polski podmiot giełdowy o znaczącym udziale nie przeprowadzał indywidualnego planu naprawy - oświadczył wiceszef KNF.
Część wystąpienia poświęcił kredytom walutowym. Mówił m.in., że działające w Polsce banki z kapitałem zagranicznym często oferowały w Polsce usługi, w ich macierzystych krajach już zakazane.
Przypominał, że kredyty walutowe przyszły do Polski z Austrii, gdzie wdrażano np. procedurę mediacji przy tych kredytach. - W Polsce nie przeprowadził tego żaden bank, włącznie z bankiem w stu procentach zależnym od banku austriackiego - zaznaczył.
Kwaśniak przekonywał, że dobry nadzór powinien być nakierowany na prewencję. Że powinien zajmować takie samo stanowisko wobec wszystkich podmiotów, bez względu na strukturę kapitałową, rodzaj lub wielkość podmiotu. A także, by na jego działania nie wpływały przesłanki polityczne, a jedynie merytoryczne. - Z tym jest zwykle najtrudniej - ocenił Kwaśniak.
Wskazywał też, że ważne jest utrzymanie równowagi między działalnością komercyjną podmiotów finansowych, a działalnością regulowaną. - Czasem jest tak, że jak jest dobrze, to jesteśmy komercyjni i samodzielni, a jak jest gorzej, to inni są winni, czasem nadzór, a w ogóle to wtedy nadzór powinien załatwić problem - mówił wiceszef KNF. - Takie podejście jest nie do przyjęcia - dodał.
Ocenił także, że "działalność na rynku finansowym przypomina w dużej mierze to, co robią armie w warunkach bojowych".