Donosiciele w służbie fiskusa

Czy Polska jest krajem donosicieli? Z danych Urzędów Skarbowych wynika, że denuncjowanie bliźnich niektórzy traktują jak swoją pasję. Wystarczy, że sąsiad zmieni samochód albo kupi drogą rzecz i donos już trafia do fiskusa.

Sąsiad na sąsiada, mąż na byłą żonę, teściowa na zięcia, a nawet matka na córkę. Każdego roku do Urzędów Skarbowych w województwie podkarpackim trafia nawet kilkadziesiąt donosów. Choć w większości świadczą o złośliwości nadawcy, to urzędnicy muszą sprawdzić wszystkie - wyjaśniają "Super Nowości".

Do największych Urzędów Skarbowych na Podkarpaciu w Rzeszowie, Mielcu, Przemyślu, Tarnobrzegu i Stalowej Woli w ubiegłym roku trafiło od 20 do 50 donosów. Najczęściej były anonimowe. - Nieco więcej takich informacji jest w okresie poprzedzającym termin składania zeznań PIT - przyznaje Agnieszka Dziura, rzecznik prasowy Izby Skarbowej w Rzeszowie. - Są to najczęściej listy przesłane pocztą lub składane w kancelarii urzędu, a nawet informacje telefoniczne.

Reklama

Zdarzają się pisma, które dotyczą niesolidnych pracowników i przedsiębiorców, prowadzenia działalności gospodarczej na czarno albo zaniżania przychodu. Jednak najczęściej donosy wynikają z ludzkiej zawiści, zazdrości i złości. Piszą je osoby wnikliwie obserwujące otoczenie.

Zdarzają się nawet notoryczni donosiciele, którzy traktują to jako swoją pasję. Wystarczy, że sąsiad zmieni samochód albo kupi drogą rzecz i donos już trafia do fiskusa. Często nadawcami takiego pisma są członkowie najbliższej rodziny. Zazwyczaj chodzi o porachunki między małżonkami, którzy są w separacji lub po rozwodzie. Skłóceni, próbują sobie nawzajem dokuczyć i wykorzystują do tego Urząd Skarbowy.

- Oczywiście wszystkie są sprawdzane, choć tylko część jest podstawą do wszczęcia kontroli. Najczęściej kończy się na wezwaniu osoby, której dotyczył donos i złożeniu wyjaśnienia. Przekazywane informacje nie potwierdzają się zbyt często - mówi rzecznik urzędu.

Oto kilka donosów, które trafiły do Urzędów Skarbowych w województwie: Córka donosi na matkę, że ta nie wykazuje dochodów uzyskiwanych z opieki nad dziećmi sąsiadów; Mąż żąda sprawdzenia zeznań podatkowych byłej żony. Twierdzi, że regularnie dostaje ona pieniądze i paczki z Ameryki, których nie zgłasza do zeznania podatkowego. Poza tym była żona wyjeżdża na wycieczki krajowe i zagraniczne, utrzymuje dwie córki, mieszkanie, samochód, telefony, internet, co przy tak rozrzutnym stylu życia, nasuwa dodatkowe źródła finansowania i istnieje podejrzenie popełnienia oszustwa podatkowego; Osoba prowadząca stragan donosi, że jej sąsiadka ze stoiska obok na pewno nie zgłasza swojego dochodu, ponieważ ma niższe ceny; Podejrzenie sąsiada o nielegalny interes, ponieważ kupił samochód. Skąd miał na to pieniądze?

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: donos | Urząd skarbowy | sąsiad | służby specjalne | służby.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »