Falstart szybkich płatności w Polsce

Bezstykowe karty są już na rynku, tylko niewielu chce je akceptować - ujawnia "Puls Biznesu".

Są reklamy, jest oczekiwanie na prawdziwy boom w płatnościach zbliżeniowych, lecz największą przeszkodą okazują się być wysokie prowizje. Mogą one nawet przekraczać 20 proc. przy małych transakcjach.

Dopiero płacąc rachunki powyżej 10 zł opłaty na rzecz banku, organizacji płatniczej i agenta rozliczeniowego wynoszą w sumie od 3 do 5 proc. Niemniej to i tak sporo dla sprzedawcy towaru lub usługi.

Jest już kilka dużych firm, które umożliwiają w swoich sieciach dokonywanie zapłaty za pomocą tego typu kart.

Jednak nie ma takiej możliwości np. w największych grupach sklepów wielkopowierzchniowych.

Pewne jest, że ten typ płatności wcześniej czy później się upowszechni, jednak obniżenie prowizji znacznie by to przyspieszyło - czytamy w "Pulsie Biznesu".

Reklama

Pobierz darmowy: PIT 2010

PAP
Dowiedz się więcej na temat: bank | puls | karty | płatności | Puls Biznesu | karty platnicze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »