Finroyal - jak Amber Gold - też nie wypłaca pieniędzy
Są pierwsze efekty śledztwa w sprawie działalności spółki FRL Capital Limited, działającej w Polsce pod marką Finroyal i oferującej ponadprzeciętne zyski (nawet 15 proc. rocznie) z tzw. kontraktów lokacyjnych, donosi "Puls Biznesu".
Prokurator Marta Białobrzeska poinformowała, że warszawska prokuratura rejonowa na Woli wydała postanowienie o przedstawieniu Andrzejowi Korytkowskiemu, szefowi i właścicielowi FRL, zarzutu naruszenia prawa bankowego, polegającego na gromadzeniu pieniędzy bez zezwolenia. Wobec podejrzanego zastosowano środki zapobiegawcze w postaci dozoru policyjnego i zakazu opuszczania kraju. Prokurator poinformowała, że śledztwo prowadzone jest też w sprawie oszustwa.
- Każdego dnia wpływa do nas po kilka zawiadomień od klientów Finroyala, którzy nie mogą doczekać się wypłaty pieniędzy z zakończonych kontraktów lokacyjnych - ujawniła prokurator.
Wcześniej gazeta informowała, że Amber Gold od połowy maja rozmawiał o przejęciu firmy Finroyal. Co więcej, parabank przekazał gazecie dowód przelewu pierwszej transzy z konta AG na rachunek Finroyal.
Finroyal pojawił się na polskim rynku w marcu 2007 r. Jego oferta od razu wzbudziła zainteresowanie, oferując produkt dający zarobić dwa razy więcej niż lokata bankowa, ale cechujący się zbliżonym do niej ryzykiem inwestycyjnym.
Parabank oferuje umowy inwestycyjne, które nie są depozytem bankowym, więc nie potrzebuje zezwolenia na działalność bankową i nigdy o nią nie wystąpiła (tak jak Amber Gold). Firma składała skargę na KNF do Komisji Europejskiej.
Więcej o działalności Finroyal przeczytasz tutaj
Śledztwo w sprawie Amber Gold nie idzie do przodu. To nie koniec problemów - informuje dzisiejsza "Rzeczpospolita".
Pod oddziałami Amber Gold w całej Polsce pęczniały wczoraj kolejki klientów, którzy mimo obietnicy prezesa Marcina Plichty nie otrzymali swoich pieniędzy. A w dodatku dowiedzieli się, że zerwanie lokaty wiązać się będzie nawet z 40-proc. stratą.
Zarzuty kierowane do prokuratury przez Komisję Nadzoru Finansowego na działalność Amber Gold od trzech lat kończyły się na niczym. Brakowało dowodów i wiedzy prokuratorom. Na przykład biegły rewident, który na zlecenie prokuratury zajął się sprawą na początku ubiegłego roku i miał cztery miesiące na wydanie opinii, nie zrobił tego do dzisiaj.
Banki obawiają się, że gdańska spółka prała brudne pieniądze. Zarzuty są poważne, bo dotyczą działania firmy na szkodę klientów i wprowadzenia do obrotu środków pochodzących z czynu zabronionego (czyli prania brudnych pieniędzy). Zawiadomienie trafiło między innymi w imieniu Banku BGŻ.
Amber Gold i Finroyal to nie jedyne instytucje, które, obchodząc prawo, przyjmują od ludzi oszczędności i obracają nimi w niejasny sposób. Często mamią dużymi zyskami, nie zawsze mając pokrycie w odpowiednich rezerwach. Na liście KNF znajdują się również m.in. Kasomat.pl; Dobra Lokata, GoGo20.
Problem narasta i może przerosnąć parabanki. - Nie widać odpływu depozytów z banków, ale wciąż ludzie mają problem z odróżnieniem banków od instytucji, które się pod nie podszywają - mówi prezes jednego z banków cytowany przez "Rzeczpospolitą".
Amber Gold straszy klientów, żeby przejąć pieniądze? Podyskutuj na Forum INTERIA.PL
Według profesora Leszka Balcerowicza należy wyjaśnić, dlaczego w sprawie firmy Amber Gold do tej pory nie interweniowała prokuratura.
Zdaniem gościa Programu Pierwszego Polskiego Radia osoby, które zdecydowały się zainwestować w Amber Gold były świadome, że jest to niepewne źródło zysku. - Nie można ludzi pozbawić obowiązku odpowiedzialności- mówił były wicepremier.
Dodał, że wielokrotnie pojawiały się sygnały o tym, że Amber Gold nie jest instytucją do końca godną zaufania. Jego zdaniem klienci, którzy zdecydowali się powierzyć jej pieniądze ryzykowali, tak jak ryzykuje się podczas gry w pokera.
Firma miała wczoraj rozpocząć wypłacanie pieniędzy klientom, którzy, słysząc o jej kłopotach, chcieli rozwiązać lokaty. Jednak wczoraj władze Amber Gold oświadczyły, że realizacja wypłat będzie trwać do 3 dni roboczych.
Wczoraj gdańska firma Amber Gold zapewniała, że w najbliższym czasie rozpocznie wypłatę środków osobom, które powierzyły jej pieniądze. W oświadczeniu, które ukazało się na stronie firmy, Amber Gold informował, że do 6 sierpnia pozostawał bez rachunku bankowego. Po jego otwarciu firma ma rozpocząć wypłatę środków Klientom.
Wczoraj od rana przed siedzibami firmy, ocenianej przez część ekspertów jako parabank, w różnych regionach kraju gromadzili się klienci. Nie wszystkie placówki otwarto w planowych godzinach, niektóre zaczęły pracować z opóźnieniem. Do tej pory jednak żaden z inwestorów nie zobaczył swoich pieniędzy.
Według mediów firma jest winna około 80 mln złotych kilku tysiącom osób. Kusiła wysoko oprocentowanymi lokatami w złoto, "przechowując" kruszec na rzecz swoich klientów. Zgodnie z umowami, jakie podpisywali klienci, za przedwczesne zerwanie lokaty, firma potrąca około 30 proc. wartości. (IAR)
Czarna lista KNF
Wymienione podmioty nie posiadają zezwolenia KNF na wykonywanie czynności bankowych, w szczególności na przyjmowanie wkładów pieniężnych w celu obciążania ich ryzykiem:
1. Finroyal FRL Capital Limited
2. Flexworld Inc.
3. Perfect Money Finance Corp. z siedzibą w Panamie
4. Weksel Bank, Aida System Sp. z o.o. z siedzibą w Konstantynowie Łódzkim
5. Amber Gold Sp. z o.o. z siedzibą w Gdańsku
6. GoGo20 Poland
7. DOBRALOKATA Sp. z o.o.
8. Pozabankowe Centrum Finansowe Sp. z o.o.
9. P.H.U. PROMOTOR z siedzibą we Wrocławiu
10. Care&Cash Sp. z o.o. z siedzibą we Wrocławiu
11. KASOMAT.PL SA, Wrocław
12. Lex-Security, Mysłowice
13. Centrum Inwestycyjno - Oddłużeniowe sp. z o.o., Stargard Szczeciński
14. Socket Resources GmbH reprezentowana na terytorium RP przez Marka Jachowicza; biuro operacyjne w Polsce - Warszawa
15. IPI CAPITAL S.A. z siedzibą w Warszawie
16. NOVA NEW Sp. z o.o. z siedzibą w Katowicach
Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze