Handel: Staliśmy się sprytniejsi

Aż 75 proc. Polaków deklaruje, że na zakupy wybiera się wyłącznie w konkretnym celu. Dla porównania w 2011 grupa ta była mniejsza o 4 proc. Kryzys zmusił nas do bardziej zaplanowanych zakupów.

Bez sprecyzowanego celu do sklepu wybiera się 21 proc. z nas - wynika z badań SMG/KRC Millward Brown dla Silesia City Center w Katowicach. Polacy coraz częściej planują zakupy, ale to jeszcze nie smart shopping - oceniają eksperci. Skąd ten wniosek? Tylko 42 proc. z nas podczas zakupów kieruje się ceną, 37 proc. daje się skusić na nowości, tylko po to, żeby je wypróbować, a 42 proc. zdarza się kupować rzeczy, których tak naprawdę nie potrzebuje. Na tym jednak nie koniec.

Nie taki Polak smart, ale kocha shopping

Smart shopping, czyli przemyślane zakupy na czas kryzysu robią furorę na całym świecie. Prawdziwi smart shopperzy poszukują rzeczy na wyprzedażach i w outletach, aukcjach internetowych, porównują ceny w sklepach, czekają na okazje, robią zakupy grupowe. Zanim coś kupią, sprawdzają przynajmniej w 5-ciu miejscach, a na koniec zasiadają do porównywarki internetowej. Liczy się cena, ale także jakość. Tymczasem Polacy wciąż ponad smart shopping stawiają zwykłą listę zakupów i planowanie budżetu na zakupy.

Reklama

Tylko 9 proc. ankietowanych przez centrum handlowe Silesia City Center spotkało się kiedykolwiek z terminem "smart shoppingu". Pojęcie bliższe jest kobietom, do jego znajomości przyznało się 13 proc. pań. Przed zakupem ceny tych samych produktów w różnych sklepach porównuje jedynie 21 proc. z nas. O porównanie cen w sklepie stacjonarnym i internetowym pokusiło się kiedykolwiek zaledwie 17 proc. Polaków. Tylko 8 proc. przyznało się, że obejrzało produkt w sklepie stacjonarnym, ale kupiło taniej on-line - wynika z sondy zakupowej Silesia City Center.

- To zjawisko narasta, bo kupując chcemy oszczędzać, ale smart shopping wciąż jest w powijakach. Polacy owszem planują zakupy, ale najczęściej ograniczają się przy tym do określenia, co chcą kupić i ile mogą maksymalnie na to wydać. W tym jesteśmy mistrzami - mówi Marta Drzewiecka, dyrektor marketingu Silesia City Center. - Tzw. mądre lub sprytne zakupy to jednak wciąż rzadkość i najczęściej wiążą się z zakupem kosztownej rzeczy np. elektroniki lub biżuterii, rzadziej ubrań czy jedzenia. Powszechne natomiast są spontaniczne zakupy, dokonywane pod wpływem impulsu - dodaje Drzewiecka.

Spontaniczny jak Polak

I faktycznie, aż 56 proc. Polaków deklaruje, że nie ma czasu, żeby przygotować się do zakupów. 42 proc. przyznaje, że na zakupy wybiera się z wcześniej przygotowaną listą. 34 proc. planuje budżet. Jednocześnie do nietrzymania się listy zakupów przyznaje się ponad połowa tych, która ją sporządza.

Nie obce są nam także impulsy. Promocje, dwa produkty w cenie jednego i przeceny potrafią skutecznie zburzyć plan zakupowy. Aż 62 proc. Polaków przyznaje, że zrobili kiedykolwiek zakupy pod wpływem impulsu. Żałowała ich ponad połowa - wynika z sondy Silesia City Center. - Pod wpływem impulsu najczęściej kupujemy w sklepach odzieżowych. Motorem do tego są niejednokrotnie wyprzedaże, do uczestnictwa, w których przyznaje się ponad 80 proc. klientów centrów handlowych. I chociaż często na takie zakupy wybieramy się po upatrzoną wcześniej np. bluzkę, a więc zachowujemy się jak smart shopper, to przy kasie stoimy już z pasującymi do niej spodniami, które wpadły nam w oko - śmieje się Marta Drzewiecka.

*** sondę zakupową Silesia City Center przeprowadzono na grupie 400 osób w wieku od 18 do 55 lat w dniach od 20 do 27 marca 2013

Dowiedz się więcej na temat: zakupy | handel | markety
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »