Spis treści:
- Ceny węgla w październiku 2025 - od 340 zł do 1700 zł za tonę
- Ceny w sklepie PGG - stabilne, ale zróżnicowane
- Dlaczego różnice w cenach są tak duże?
- Czy warto kupić węgiel teraz, czy poczekać?
- Węgiel krajowy czy importowany - co się bardziej opłaca?
- Ile zapłaci przeciętne gospodarstwo za ogrzanie domu?
Ceny węgla w październiku 2025 - od 340 zł do 1700 zł za tonę
Rynek opału to dziś prawdziwa mozaika cen. W październiku 2025 r. najtańszy węgiel można kupić już od ok. 340-400 zł za tonę, ale mowa tu o raczej miałach niskiej jakości lub produktach importowanych luzem. Na drugim końcu skali znajdują się wysokokaloryczne groszki i orzechy premium, za które w wielu składach trzeba zapłacić nawet do 1650-1700 zł za tonę.
Dane z serwisu cieplo.gov.pl, gdzie regularnie aktualizowane są ceny z ponad czterech tysięcy składów w całym kraju, pokazują, że rozbieżności regionalne są duże.
- Dolnośląskie - węgiel orzech można kupić już od 339,99 zł (AGROLAND, Jawor), ale to produkt importowany o niższej kaloryczności. Z kolei węgiel krajowy z kopalń Ziemowit czy Mysłowice-Wesoła kosztuje tu 450-600 zł.
- Śląskie - w składach w Katowicach czy Bytomiu tona orzecha zaczyna się od 470-500 zł, natomiast lepsze ekogroszki (np. Jaret lub Karlik) osiągają 1200-1500 zł.
- Lubelskie i Podkarpackie - w tych województwach dominują ceny 400-800 zł za miał i od 1100 zł wzwyż za węgiel sortowany.
- Lubuskie - region z największym udziałem tańszego węgla brunatnego i importowanego; najniższe ceny zaczynają się nawet od 345 zł za tonę (np. Propal 5-20 mm z Sieniawy).
Średnio, patrząc na kraj, tonę węgla kamiennego w sortach orzech, groszek czy kostka kupimy dziś za 1150-1500 zł, przy czym najwyższe stawki dotyczą produktów workowanych.
Ceny w sklepie PGG - stabilne, ale zróżnicowane
W ofercie sklepu internetowego Polskiej Grupy Górniczej (sklep.pgg.pl) ceny węgla w październiku 2025 r. pozostają stosunkowo stabilne i atrakcyjne w porównaniu z rynkiem detalicznym.
- Węgiel luzem: od 1150 zł za tonę - to m.in. orzech i kostka z kopalń Jankowice, Sośnica, Piast, Ziemowit i Marcel.
- Węgiel workowany (big-bagi, palety): od ok. 1400 zł za tonę, zależnie od rodzaju i miejsca odbioru.
- Węgiel w workach 20 kg: 28-32 zł za worek, co daje ok. 1400-1600 zł za tonę.
Popularne produkty, takie jak Karlik, Pieklorz czy Karolinka, nadal cieszą się dużym popytem - nie tylko z powodu parametrów, ale i zaufania do jakości. Ciekawostką jest fakt, że PGG umożliwia zakup nawet pojedynczego worka, co pozwala klientom "na próbę" sprawdzić inny rodzaj opału.
Dlaczego różnice w cenach są tak duże?
Cena węgla zależy od wielu czynników - to nie tylko kwestia popytu i podaży, ale złożona gra gospodarki, polityki i logistyki. Najtańszy węgiel znajdziemy blisko kopalni, bo transport przez pół kraju znacząco podnosi koszty. Na ceny wpływa też kurs walut, gdy złoty słabnie, drożeje import z Kazachstanu czy Kolumbii. Ważna jest również jakość: im wyższa kaloryczność i czystsze spalanie, tym wyższa cena.
Tradycyjnie najkorzystniej kupować węgiel wiosną, bo jesienią i zimą, gdy popyt rośnie, ceny potrafią wzrosnąć nawet o kilkanaście procent. Do tego dochodzą rosnące koszty emisji CO₂, które sprawiają, że węgiel staje się coraz droższym surowcem energetycznym.
Czy warto kupić węgiel teraz, czy poczekać?
Pytanie powraca co roku niczym echo. Eksperci są zgodni: nie ma co czekać. Od końca sierpnia do grudnia ceny węgla mają tendencję wzrostową. Wiosną i latem spadają, gdy popyt maleje, ale wtedy często brakuje motywacji, by magazynować opał na kilka miesięcy naprzód.
W tym roku sytuacja wygląda podobnie. PGG już we wrześniu sugerowała, że to "ostatni moment na korzystny zakup przed zimą". Na razie zapasy są wysokie, ale jeśli temperatura spadnie gwałtownie w listopadzie - logistyka nie nadąży, a transport stanie się droższy.
Kupując teraz, unikamy kolejek i niepewności - nawet jeśli zaoszczędzimy tylko kilkadziesiąt złotych na tonie, komfort psychiczny bywa wart więcej niż różnica w cenie.
Węgiel krajowy czy importowany - co się bardziej opłaca?
Węgiel z polskich kopalń (np. Karlik, Pieklorz, Jankowice, Sośnica) uchodzi za pewniejszy jakościowo. Ma stabilne parametry, mniejszą zawartość siarki i popiołu. Jego przewagą jest też krótszy łańcuch dostaw - mniej pośredników to niższe ryzyko podwyżek.
Węgiel importowany kusi ceną. W składach często można spotkać oferty z Kazachstanu, Kolumbii czy Indonezji. Choć jego kaloryczność bywa dobra, to różnie bywa z wilgotnością i czystością. Rekomendowane jest, by kupować tylko z pewnych źródeł - w przeciwnym razie "tania okazja" szybko okaże się kosztownym rozczarowaniem.
Warto też zwrócić uwagę, że część składów sprzedaje mieszanki, w których polski groszek łączony jest z importowanym. Dla domowych użytkowników często to najlepszy kompromis między jakością a ceną.
Ile zapłaci przeciętne gospodarstwo za ogrzanie domu?
Według danych Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków, w Polsce ok. 3,5 mln domów nadal korzysta z węgla jako głównego źródła ciepła. Średnie zużycie na sezon grzewczy to 4 tony opału.
Przy założeniu ceny 1500 zł za tonę, oznacza to:
- 6000 zł - koszt ogrzewania domu 120-140 m² w sezonie,
- + 300-500 zł - transport i ewentualne workowanie,
- razem: około 6500 zł.
Dla porównania: w 2022 roku, w szczycie kryzysu energetycznego, ten sam koszt przekraczał 10 tysięcy złotych. Obecne ceny są więc bardziej stabilne, choć wciąż wysokie w relacji do dochodów wielu rodzin.














