Inflacja i "podatek Belki" mocniej uderzą w drobnych ciułaczy
Przy inflacji 17,2 proc., aby ochronić realne oszczędności trzeba znaleźć lokatę na ponad 21,2 proc.! Dla przykładu oferowane przez skarb państwa obligacje 4-letnie w pierwszym roku dają 7 proc., a jednoroczne 6,75 proc. Od odsetek i tak trzeba zapłacić podatek!
Inflacja za wrzesień 17,2%, znacznie powyżej oczekiwań. Aby ochronić kapitał przed inflacją, trzeba znaleźć lokatę na ponad 21,1 proc. Każdy kto nie osiągnął z oszczędności takiej stopy zwrotu, stracił realną wartość środków - komentuje Tomasz Wyłuda, ekonomista i wykładowca Uniwersytetu Opolskiego.
- Ludzie widząc, że nie mogą znaleźć miejsca aby ochronić środki przed inflacją zaczynają na siłę pozbywać się złotego. To jeszcze bardziej nakręca inflację. To jest bardzo niebezpieczne! Jednym z działań wspomagających mogłoby być zniesienie podatku Belki - uważa ekonomista.
Rząd jest w tej sprawie nieugięty i nie zamierza znieść ani zmodyfikować podatku od odsetek, który trzeba płacić mimo, że w obecnych warunkach inflacja pożera oszczędności. Tzw. podatek Belki powoduje, że pożera je jeszcze większymi kęsami.
- Wielu oszczędzających nie zdaje sobie sprawy z tego, że choć w tej chwili mogą uzyskać nawet 6 -7 proc. na lokacie, to ich oszczędności tracą na wartości dużo szybciej niż w poprzednich latach, gdy oprocentowanie lokat było bliskie zera. Inflacja to taki niewidzialny złodziej oszczędności. Wydaje nam się że mamy więcej pieniędzy, bo dostałem wysokie odsetki, ale w praktyce za tą większą kwotę możemy kupić coraz mniej towarów i usług - podkreśla Jarosław Sadowski, główny analityk Expandera.
Pytany o ewentualne zawieszenie "podatku Belki" przez Interię wiceminister finansów wiceminister Artur Soboń na Forum Ekonomicznym w Karpaczu rozwiał nadzieję drobnych ciułaczy.
- Podatek od zysków kapitałowych jest powszechny w UE, a są państwa w których jest on wyższy niż w Polsce. Ja mam przekonanie, że to co realizujemy w MF czyli strategia dla rozwoju rynku kapitałowego i różnego rodzaju rozwiązania, które już są wprowadzone lub wprowadzane zachęcające do inwestowania także drobnych oszczędności to lepsza droga niż jakieś różnicowanie czy czasowe zawieszenie. tzw. podatku Belki. To dziś nie jest impulsem, który by cokolwiek zmieniał. Nie sądzę też, by to był klucz do tego by Polacy więcej oszczędzali - powiedział wówczas wiceminister finansów.
Realne straty na oszczędnościach są coraz większe. Od jutra Ministerstwo Finansów oferuje październikowe obligacje detaliczne i wprawdzie oprocentowanie zostało nieco podniesione, ale przy obecnej inflacji są to symboliczne zmiany.
Wzrośnie oprocentowanie (o 0,25-0,5 pkt proc.) obligacji o zapadalności od 3 do 12 lat. W pierwszym okresie odsetkowym obligacje oprocentowane będą odpowiednio: 6,85 proc. dla 3-latek, 7 proc. dla 4-latek oraz 7,25 proc. dla 10-latek. Dopiero w kolejnych będą indeksowane.
Monika Krześniak-Sajewicz