Jak serwisy chronią sprzedających? Porządki w szafie nadal przyprawiają o ból głowy
Zastanawiasz się, które platformy warte są uwagi, gdy chcesz zrobić porządki w szafie? Dla sprzedających często przepychanki z kupującymi, gdy przedmiot wart jest kilka złotych, stanowią po prostu stratę czasu. Czy da się uchronić przed pretensjami kupujących? Zapytaliśmy serwisy sprzedażowe, czy i jak chronią one sprzedających.
Pretensje o opieszałość w wysyłce, choć minęła dopiero doba, żądanie zwrotu, bo kolor jednak nie pasuje czy nachalne negocjacje ceny produktu, który już kosztuje grosze. Który sprzedający używane produkty w internecie nie spotkał się z tego typu przypadkami? Ważne jest jednak to, jak serwisy sprzedażowe chronią sprzedających, bo o ochronie kupujących powiedziano już prawdopodobnie wszystko.
Osoby sprzedające używane produkty w internecie powinny uważać nie tylko na przypadki phishingu. Owszem oszuści nie śpią i potrafią stać się aktywni już w pierwszych minutach po wystawieniu przedmiotu. Warto jednak pamiętać, że także kupujący coraz częściej wracają z nieuzasadnionymi pretensjami, które część sprzedających kwituje bardzo ostro: "Zdrowie psychiczne albo sprzedaż. Ty wybierasz" - odpowiada jedna z użytkowniczek popularnego serwisu pod pytaniem o to, który z serwisów sprzedażowych warto obecnie wybrać. A przykładów nadużyć ze strony kupujących można mnożyć:
"Lepiej rozłożyć stragan na rynku niż próbować cokolwiek sprzedać w internecie. Ludzie potrafią dopytywać o milion szczegółów, choć kupują bluzkę za 5 zł".
"Chciałam wystawić telefon na Allegro, ale słyszałam od znajomego, że ostatnio stracił 70 zł, bo kupujący zgłosił pustą paczkę po otrzymaniu towaru. Było słowo przeciwko słowu i ostatecznie on przegrał".
"Mój mąż w czwartek sprzedał grę na OLX, kupujący kupił ją ok. 19. Mieszkamy blisko paczkomatu, więc mąż spakował ją od razu i po 20 minutach gra była w maszynie. Dziś kupujący pisze do niego z pretensjami, że trzeci dzień minął, a gry dalej nie ma i to jest nienormalne, wręcz chce rezygnować z zakupu. Mamy niedzielę".
Zapytaliśmy bezpośrednio w serwisach sprzedażowych, jak chronią one sprzedających. Największym zaufaniem swoich małych przedsiębiorców darzy Allegro Lokalnie:
- Allegro Lokalnie udostępnia sprzedającym możliwość zawarcia transakcji za pośrednictwem platformy, wykorzystując przycisk "kup teraz". W takim przypadku sprzedający otrzymuje płatność przed wysłaniem towaru, co jest najlepszym zabezpieczeniem jego interesów - tłumaczy Interii Biznes Marcina Gruszki, rzecznik Allegro.
Serwis przypomina, że "w przypadku gdy sprzedającym jest osoba prywatna, kupującemu nie przysługuje prawo odstąpienia od umowy, o czym wyraźnie informuje na swoich stronach.
Z kolei Vinted pozostawia większą autonomię w działaniu sprzedających:
- Jeśli kupujący kupił przedmiot za pomocą przycisku "Kup teraz", zamówienie może zostać anulowane (przez kupującego lub sprzedającego) tylko wtedy, gdy przedmiot nie został jeszcze wysłany - tłumaczy nam Magdalena Szlaz z Vinted.
Jeśli przedmiot został już wysłany, a status przesyłki wciąż nie został zaktualizowany, Vinted nadal umożliwia anulowanie zamówienia, jednak może to wymagać potwierdzenia przez osobę sprzedającą.
"Sprzedający po zapoznaniu się ze zgłoszeniem kupującego, w ciągu 48 godzin może zaakceptować prośbę o zwrot lub ją odrzucić. Akceptacja spowoduje utworzenie zwrotu w ramach OLX" - czytamy z kolei na stronach OLX.
W tym serwisie odrzucenie prośby lub brak jej akceptacji w terminie powoduje, że zgłoszenie kupującego trafia do Zespołu OLX. Wówczas sprzedający ma pięć dni na przekazanie informacji i materiałów niezbędnych do rozstrzygnięcia zgłoszenia.
Agnieszka Maciuła-Ziomek