Jakie długi nie ulegają przedawnieniu? Lista długów, za które ścigać mogą bez końca
Jakie długi nie ulegają przedawnieniu? W 2022 r. zadłużenie Polaków wzrosło o 6,4 mld zł, niebezpiecznie zbliżając się do granicy 80 mld zł. Rekordzista jest winny ponad 80 milionów złotych. Dla wielu dłużników jedyną nadzieją jest doczekanie do momentu, w którym długi się przedawnią. To jednak nie takie proste. Muszą zostać spełnione określone warunki, a do tego nie wszystkie długi w ogóle się przedawniają. W tym artykule znajdziesz listę roszczeń, które nie tracą ważności i nie ma szans ich uniknąć.
Przedawnienie roszczeń ma miejsce, gdy przez określony czas wierzyciel nie podejmie żadnych kroków mających na celu wyegzekwowanie należności od dłużnika. Po upływie danego terminu możemy uchylić się od zapłaty. To zagadnienie szczególnie istotne dla tych, którzy liczą na uniknięcie spłaty długów, a często także przerwanie tzw. spirali zadłużenia.
Poszczególne formy roszczeń mogą mieć różne terminy przedawnienia. Regulują je zapisy Kodeksu cywilnego.
Kiedy dług się przedawnia? To ważne pytanie, na które nie ma prostej odpowiedzi. Wszystko zależy od rodzaju roszczeń, jakie są wysuwane wobec dłużnika. Jeszcze kilka lat temu górna granica przedawnienia wynosiła 10 lat. Zmiany pojawiły się wraz z nowelizacją ustawy w 2018 roku. Nowe przepisy skróciły ten czas do maksymalnie 6 lat, o ile oddzielne paragrafy nie stanowią inaczej.
Należy pamiętać, że niektóre terminy mogą ulec zmianie np. po skierowaniu sprawy do sądu. Dobrym przykładem są tu długi spadkowe, które teoretycznie przedawniają się po 3 latach, jednak wyrok potwierdzający słuszność roszczeń przedłuża ten czas o kolejne 6 lat.
Co do zasady — nie. Przedawnienie roszczenia sprawia, że dłużnik nie ma już obowiązku spłaty należności (chyba że zdecyduje się na to w toku polubownego załatwienia sprawy z wierzycielem).
Tutaj także dużo zmieniło się podczas nowelizacji przepisów pod koniec poprzedniej dekady. Do 2019 roku komornik nie miał instrumentów, które pozwalałyby mu samodzielnie badać przedawnienie roszczenia. W przypadku egzekucji przedawnionych długów niezbędne było tzw. powództwo przeciwegzekucyjne. Od sierpnia 2019, na mocy nowych przepisów, komornicy mają już prawo samodzielnie badać, czy dane zobowiązanie uległo przedawnieniu.
Dodatkowo w przypadku wniosku wierzyciela o wszczęcie egzekucji ma on obowiązek załączyć do niego tytuł wykonawczy. Jeżeli z treści tytułu wynika, że dane zobowiązanie uległo przedawnieniu, trzeba też dołączyć dokument, który potwierdza, że doszło do przerwania biegu przedawnienia.
W praktyce nie ma zbyt wielu długów, które nie ulegają przedawnieniu. Do tego część z nich jest dość... egzotyczna, np. roszczenie o naprawienie szkody jądrowej. Jakie długi są stałe i nie możemy liczyć na uniknięcie obowiązku spłaty należności?
- Kredyty hipoteczne — zgodnie z zapisami ustawy o księgach wieczystych i hipotece roszczenia zabezpieczone nieruchomością nie mogą się przedawnić. Możemy mieć też pewność, że banki zrobią wszystko, aby odzyskać przynajmniej część należnych im pieniędzy;
- roszczenia właścicieli rzeczy o zniesienie ich współwłasności;
- roszczenia wynikające z prawa własności danej nieruchomości;
- roszczenia o naprawie szkody jądrowej mieniu lub środowisku.
Przedawnieniom nie ulegają przede wszystkim roszczenia niemajątkowe, których nie da się wyrazić za pomocą danej kwoty pieniędzy. Przykładem takiego „długu” może być potwierdzony sądowym wyrokiem obowiązek przeprosin lub złożenia innego oświadczenia. W skrócie, nie ulegają przedawnieniu roszczenia, które dotyczą dóbr niematerialnych, np. dobrego imienia.
Za długi cywilne (nie licząc skrajnych przypadków) nie można pójść do więzienia. Bezpośrednio wynika z tego, że komornik nie ma możliwości zamiany długu na karę ograniczenia lub pozbawienia wolności. Takiego rozwiązania nie dopuszcza zarówno prawo polskie, jak i międzynarodowe.
Odpowiedzialność karna związana z zadłużeniem może pojawić się w dwóch przypadkach:
- zaciągnięcia zobowiązań z zamiarem ich niespłacania;
- zaciągnięcia zobowiązań z podaniem nieprawdziwych danych osobowych.
W praktyce są to jednak skrajne sytuacje, szczególnie w odniesieniu do punktu pierwszego — dłużnik musiałby nie spłacić nawet jednej raty kredytu czy pożyczki. Jeżeli do zaprzestania spłacania należności doszło na drodze choroby, utraty pracy lub innego wypadku, którego nie mogliśmy przewidzieć w momencie zawierania umowy — nie grożą nam konsekwencje karne, a prawo pozwala na wystąpienie o zamrożenie lub nawet umorzenie części zobowiązań.
Policja nie szuka dłużników, ponieważ długi i ich niespłacanie nie jest objęte odpowiedzialnością karna. Inaczej ma się jednak sprawa z przestępstwami, które mogą być bezpośrednio związane z zadłużeniem. Policja może poszukiwać dłużnika, a nawet wystawić za nim list gończy, jeżeli:
- dłużnik wyzbywa się majątku objętego egzekucją komorniczą;
- posługuje się fałszywymi danymi podczas zawierania umowy (wykorzystanie czyjejś tożsamości, ale także przedstawienie fałszywych dokumentów o aktualnych zarobkach i sytuacji materialnej);
- uchylanie się od zobowiązań przez ukrywanie majątku lub dochodów.
Interwencja organów ścigania jest więc możliwa tylko w przypadku złej woli i świadomego unikania obowiązku spłaty długów. Jeżeli sytuacja materialna nie pozwala nam na uiszczenie zobowiązań — nie ma najmniejszych podstaw do wszczęcia postępowania i obarczenia nas odpowiedzialnością karną. Za same długi cywilne nie idzie się do więzienia.
Czytaj także:
Waloryzacja w ZUS. Tyle zostanie każdemu dopisane do przyszłych emerytur
Podwyższenie 500 plus do 800 zł. Będzie specjalny harmonogram prac w rządzie
Limity w obrocie gotówką od 2024 r. Czy banki szykują dodatkowe opłaty?
Zobacz też: