"Leć do Tokio liniami ANA z Europy i przesiądź się na inny lot w Japonii bez dodatkowych kosztów! (..) Odkryj to, co najlepsze w Tokio przed lub po podróży do kultowych regionów Japonii, takich jak Hokkaido, Kiusiu i Okinawa - wszystko w cenie biletu międzynarodowego" - czytamy na stronie internetowej japońskiego przewoźnika.
Pomysł na odwiedzenie Japonii. ANA zapraszają
Linie lotnicze poinformowały, że pragną ułatwić i uprzyjemnić Europejczykom zwiedzanie całej Japonii. Największy przewoźnik kraju, którego flota liczy 218 maszyn, oferuje bezpłatny dostęp do ponad 40 destynacji. To najbardziej kompletna sieć krajowych połączeń lotniczych w Japonii.
Zgodnie z decyzją All Nippon Airways, europejscy turyści mogą dwukrotnie skorzystać z krajowego, darmowego przelotu po kraju. Wystarczy, że do końca stycznia podejmą decyzję o odwiedzeniu Japonii i rezerwując bilety na przelot klasą ekonomiczną, zarezerwują też loty lokalne. Według informacji linii lotniczych, odwiedziny w Japonii nie muszą być realizowane od razu, loty można zabukować w dowolnym terminie. Ważne, aby rezerwacji dokonać przed końcem stycznia.
Przyciągnąć turystów. Niech zejdą z utartych szlaków
Celem promocji jest zachęcenie europejskich turystów do podróżowania nie tylko do największych miast, takich jak Tokio i Kioto, ale też do mniej znanych rejonów. Na przykład do Koya-san - duchowego centrum buddyzmu, Shirakawa-go - tradycyjnej wioski wpisanej na listę UNESCO, czy słynącej z nowoczesnej sztuki i architektury wyspy Naoshima.
W wydanym komunikacie japoński przewoźnik uzasadnił, że przyciągając turystów do mniej znanych regionów, chce pomóc w rozwiązaniu problemu nadmiernej turystyki w popularnych miejscach w Japonii. "Pragniemy zaoferować naszym klientom bardziej autentyczne doświadczenia turystyczne" - czytamy w komunikacie ANA.
Z danych Japońskiej Narodowej Organizacji Turystyki (JNTO) wynika, że w ubiegłym roku w kraju został pobity rekord. Odwiedziło go prawie 37 milionów turystów z zagranicy. Mimo, że ponad 90 proc. podróżnych deklarowało zamiar odwiedzenia mniej turystycznych regionów, uczynił to mniej niż co 10. z nich.












