KE: Internet dla wszystkich

Do 2013 r. każdy Europejczyk ma mieć dostęp do szerokopasmowego internetu, a do 2015 r. połowa będzie robić internetowe zakupy - zapowiada Komisja Europejska w ogłoszonej w środę Agendzie Cyfrowej, która ma przynieść informatyczną rewolucję w UE

"Na pierwszym planie rewolucji cyfrowej musimy postawić interes obywateli oraz przedsiębiorców europejskich i w ten sposób optymalnie wykorzystać potencjał zawarty w technologiach informacyjno-telekomunikacyjnych do tworzenia miejsc pracy, zrównoważonego rozwoju i włączenia społecznego" - oświadczyła unijna komisarz ds. agendy cyfrowej Neelie Kroes.

Agenda wytycza plan działania KE na najbliższe kilka lat, na który składa się m.in. 27 propozycji legislacyjnych. Mają one doprowadzić do szybkiego rozwoju sieci internetowych wysokiej przepustowości, stworzenia jednolitego rynku cyfrowego w UE, zwiększenia zaufania do internetu i bezpieczeństwa jego użytkowników, wzrostu umiejętności informatycznych społeczeństwa, wzrostu nakładów na badania i rozwój, tak by w 2020 roku w dziedzinie telekomunikacji w sumie osiągnęły one co najmniej 11 mld euro rocznie.

Reklama

KE widzi w technologiach informacyjno-telekomunikacynych motor wzrostu gospodarczego, dlatego Agenda Cyfrowa jest pierwszą flagową inicjatywą w ramach nowej unijnej strategii gospodarczej Europa 2020.

Jednolity rynek telekomunikacyjny ma zapewnić, że wszyscy będą mogli korzystać z handlu i usług w internecie. Obecnie bywa, że sklepy internetowe odmawiają sprzedaży klientom w innych krajach UE lub narzucają zaporowe koszty wysyłki za granicę. Internet dzielą granice narodowe (np. Polacy nie mają dostępu do popularnego internetowego sklepu iTunes). Dlatego liczba pobieranych w sieci plików muzycznych jest obecnia cztery razy wyższa w USA niż w UE.

KE wyznacza konkretne cele dla całej UE. W 2020 r. wszyscy Europejczycy mają mieć dostęp do internetu o szybkości co najmniej 30 Mb/s, a co najmniej połowa - do 100 Mb/s. Obecnie tylko 1 proc. Europejczyków korzysta z internetu dzięki szybkim sieciom światłowodowym, podczas gdy w Japonii ten odsetek wynosi aż 12 proc.

Do 2015 r. połowa populacji ma robić w internecie zakupy, przy czym 20 proc. - za granicą (obecnie ten odsetek wynosi 8 proc.).

Eurodeputowana PO Róża Thun, która wcześniej opiniowała analogiczną strategię przyjętą przez Parlament Europejski, cieszyła się, że KE zobowiązała się, by do 2015 roku różnica między taryfami roamingowymi a stawkami krajowymi była bliska zeru."Potrzebujemy konkurencji pomiędzy przedsiębiorstwami, a nie między krajami. Przecież to absurd, że znosimy granice między państwami UE, a zostają one w rzeczywistości wirtualnej! Musimy się ich pozbyć jak najszybciej i oto kolejny krok w tym kierunku" - powiedziała Róża Thun.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: zakupy | Komisja Europejska | internet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »