Kluczowe są dla nas kredyty hipoteczne

- WIRD (typowany na następcę WIBOR) wynosi dziś ok. 4,7 proc., gdy WIBOR to ponad 6,45 proc. - korekta zapewne będzie zbliżona do obecnej różnicy między tymi wskaźnikami - powiedział wiceminister finansów Piotr Patkowski.

"Dziennik Gazeta Prawna" publikuje wywiad z wiceministrem finansów Piotrem Patkowskim, który m.in. odpowiada na pytanie, na ile następca WIBOR obniży raty kredytów, biorąc pod uwagę, że "jest intencja, by nowy wskaźnik był niższy o 1-2 pkt proc. od WIBOR, a z drugiej strony przepisy unijne, traktujące o porównywalności wskaźników".

"Z punktu widzenia prawa mamy dwa wskaźniki. Pierwszy to zamiennik do umów już obowiązujących, niezależnie od tego kiedy zostały zawarte. Ustawa reguluje właśnie procedurę wyznaczania zamiennika. Drugi to tzw. wskaźnik alternatywny, którego nie wyznacza w procedurze minister finansów, tylko robi to GPW Benchmark. To on ma objąć umowy, które dopiero będą zawarte. Tak więc musi być wydany i zamiennik, i wskaźnik alternatywny. To nie znaczy, że będą dwa wskaźniki. Faktycznie będzie jeden, ale wyznaczany w różnych procedurach" - powiedział wiceminister finansów Piotr Patkowski w rozmowie z "DGP".

Reklama

Dodał, że w tej sprawie mają być szerokie konsultacje i że w ustawie została zapisana procedura awaryjna na wypadek, gdyby nie udało się porozumieć co do zamiennika. Wtedy - według Patkowskiego - obowiązywać będzie stawka referencyjna Polonia. "To jednak plan B. Mam nadzieję, że osiągniemy kompromis. Bez względu na to, jaki to będzie wskaźnik, oszczędności dla kredytobiorców wyniosą nawet około miliard złotych" - dodał Patkowski.

Przyznał, że zgodnie z prawem rząd jest zobowiązany do dodania spreadu korygującego, który spowoduje, że ekonomiczna wartość umowy sprzed wystąpienia tych zamienników i po nim pozostanie na podobnym poziomie.

"Nie oznacza to jednak, że spread obejmie jakąś jedną datę, na przykład 31 grudnia 2022 roku. Obejmie on szerszy okres i określi tzw. datę zdarzenia regulacyjnego. Jeżeli popatrzymy na różnicę pomiędzy WIBOR a innymi wskaźnikami, to zauważymy, że rozwarstwienie pojawiło się dopiero w ostatnich miesiącach. Natomiast gdybyśmy przyjęli na przykład pięć ostatnich lat, to spread wcale nie był taki wysoki. Będziemy o tym rozmawiać z KNF i GPW Benchmark i chcielibyśmy, by spread nie obejmował tylko różnicy liczonej przez jeden miesiąc czy dwa kwartały, tylko przez dłuższy okres" - dodał wiceminister finansów.

Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!

Na pytanie, czy skoro wskaźnik WIRD, typowany na następcę WIBOR, wynosi ok. 4,7 proc., a WIBOR 6,45 proc., to o tyle obniżyłyby się raty kredytów, Patkowski odpowiedział, że "tak, co do zasady, bo to wynika z różnicy między wskaźnikami".

"Oczywiście do tego dojdzie wspomniany spread, ale liczony - jak mówiłem - na podstawie dłuższego okresu, na przykład pięciu lat" - powiedział wiceminister finansów w rozmowie opublikowanej w poniedziałkowej "DGP".

PAP
Dowiedz się więcej na temat: bank | kredyt hipoteczny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »