Morze Bałtyckie wyrzuciło na plażę skarby. Za 1 kg płacą od setek po tysiące
Jak poinformował serwis namierzeje.pl, Morze Bałtyckie wyrzuciło na plażę spore ilości bursztynów. "Są wszędzie, od Mikoszewa aż do Piasków" - przekazał portal na swoim Facebooku. Na "złocie Bałtyku" można sporo zarobić. Najdroższy jest biały bursztyn, którego kilogram kosztuje nawet 100 tys. zł, ale takie okazy są niezwykle rzadkie.
Chociaż bursztyn nazywany jest "złotem Bałtyku", to można go znaleźć nie tylko na nadbałtyckich plażach, ale także w głębi kraju. Jak podawał Państwowy Instytut Geologiczny - złoża tej kopalnej żywicy znajdują się także w woj. lubelskim. Na Pomorzu bursztyn można znaleźć m.in. na plażach położonych w pasie od Kołobrzegu do Mierzei Wiślanej.
Serwis namierzeje.pl poinformował 14 maja o sporym "wysypie" bursztynu na plażach "od Mikoszewa aż do Piasków". Do wpisu dołączono zdjęcia okazałych zbiorów. "Nasi goście też wracali dzisiaj z bursztynowych spacerów z pełnymi kieszeniami. To nie plaża, tylko bursztynowa kopalnia - mówili" - napisano w jednym z komentarzy. "Bardzo szczodre jest w tym roku nasze piękne morze"; "To prawda, jest ich sporo!" - czytamy w innych komentarzach.
Na zbieraniu bursztynów można zarobić - niekiedy sporo. Cena, jaką można uzyskać za "złoto Bałtyku", zależy od jego wielkości. Za niewielkie kilkumilimetrowe bursztyny płacą około 100-200 zł za kilogram. Stawka za większe okazy jest wyższa. "Za 1 kg bryłek wielkości pięści (każda o wadze 10-20 dkg) trzeba już zapłacić około 10 tys. złotych. Większe kawałki już są wyceniane indywidualnie i mogą osiągać naprawdę wysokie ceny" - mówił w 2024 roku "Faktowi" Kamil Staszczak zajmujący się obróbką bursztynu i prowadzący jego muzeum w Kołobrzegu.
Najwięcej można zarobić na białym bursztynie, którego cena za 1 kg wynosi 100 tys. zł, ale okazy o takiej wartości trafiają się bardzo rzadko. - Ktoś, kto znajdzie taką bryłkę, może się od razu poczuć bogaty - dodawał ekspert. Najmniej wart jest czarny bursztyn, który zawiera zanieczyszczenia.
Bursztynów należy szukać wiosną i późną jesienią po sztormowej pogodzie. Trzeba przygotować się na to, że podczas takich "zbiorów" można się pobrudzić, gdyż "złoto Bałtyku" najczęściej leży ukryte między wodorostami i patykami wyrzuconymi przez morze. Na poszukiwania najlepiej wybrać się wczesnym rankiem, gdy na plaży nie ma dużo ludzi.
