Nadchodzi bat na podróbki

Projekt dyrektywy unijnej przewiduje surowe kary więzienia i grzywny w wysokości od 100 tys. do 300 tys. euro za piractwo i podrabianie znaków towarów. Na celowniku Komisji znalazły się przede wszystkim grupy przestępcze.

Komisja Europejska chce wprowadzić jednolite sankcje karne za działania wymierzone w prawo własności intelektualnej w całej Unii. Karę co najmniej 4 lat więzienia można by orzec za czyny popełnione w ramach organizacji przestępczej lub takie, które pociągają zagrożenie dla zdrowia ludzkiego. Chodzi zwłaszcza o podróbki leków i zabawek. W takich wypadkach sądy mogłyby orzec także grzywnę do 300 000 euro. Zdaniem Komisji - takie środki prawa karnego są niezbędne, by zapewnić egzekwowanie praw własności intelektualnej.

Skuteczniejsza ochrona

Dyrektywa w sprawie środków prawa karnego mających na celu zapewnienie egzekwowania praw własności intelektualnej miałaby zastosowanie w przypadku wszelkiego rodzaju naruszeń praw własności intelektualnej.

- Nasza propozycja jest odpowiedzią na narastający proceder kradzieży własności intelektualnej - podkreślił unijny komisarz ds. sprawiedliwości Franco Frattini.

Zmiany są uzasadnione

Obecnie prawo unijne nie przewiduje wspólnych kar za podrabianie towarów. Rozbieżności między systemami stosowanymi przez państwa członkowskie są zdaniem komisji zbyt duże. Nie pozwala to na skuteczną walkę z podróbkami. Przez to spada wartość inwestycji w innowacje. Przeciwdziałać temu można tylko na poziomie wspólnotowym. Kraje członkowskie będą mogły stosować jeszcze wyższe kary, jeśli uznają to za wskazane.

Zmiany te są jak najbardziej uzasadnione, gdyż handel podróbkami przybiera w Unii coraz większe rozmiary. Jednocześnie podrabiane są całkiem nowe towary, jak części samochodowe, co jest niebezpieczne dla zdrowia i życia konsumentów - mówi Aleksander Krzyżowski, dyrektor Generalny Stowarzyszenia ProMARKA.

Dyrektywa ma w założeniu uderzyć przede wszystkim w grupy przestępcze. Według szacunków komisji - coraz częściej zajmują się one podrabianiem towarów.

- Procederem podrabiania towarów faktycznie coraz częściej zajmują się grupy przestępcze. Żeby podrobić produkt spożywczy czy chemiczny, trzeba oprócz samego produktu wytworzyć opakowania, zatrudnić grafików. Jeden człowiek nie jest w stanie tego dokonać. Zajmują się tym mniej lub bardziej zorganizowane grupy. Nierzadko współpracę podejmują grupy z kilku krajów - mówi komisarz Zbigniew Urbański z KGP.

Definicja naruszenia

Projekt dyrektywy zobowiązuje państwa członkowskie do zakwalifikowania jako przestępstwa wszelkich zamierzonych naruszeń praw własności intelektualnej, jeśli popełniane są na skalę handlową. Za przestępstwo projekt uznaje również usiłowanie, współsprawstwo i nakłanianie do przestępstwa. Czyn zabroniony musi być zamierzony, co oznacza, że można go dokonać tylko umyślnie.

Projekt przez prawa własności intelektualnej rozumie całość tych praw. Swym zakresem działania obejmuje zarówno produkty artystyczne (utwory muzyczne, literaturę), jak i wszystkie produkty komercyjne: żywność, produkty higieniczne, różnorodne urządzenia, samochody, zabawki, leki.

- Tak szeroka definicja jest słusznym rozwiązaniem. Podróbek jest bowiem coraz więcej i w coraz nowych dziedzinach. Jednocześnie projekt podkreśla, że karane będzie tylko zamierzone działanie, prowadzone na skalę handlową. Chroni to przed nadmiernym karaniem za błahe przypadki - mówi A. Krzyżowski

Reklama

Piotr Trocha

OPINIA

Aleksander Krzyżowski
dyrektor generalny Stowarzyszenia ProMARKA

Rozwiązania proponowane w projekcie dyrektywy niewątpliwie należy ocenić jako korzystne. Naruszenie praw własności intelektualnej jest przestępstwem i powinno podlegać karze. Można się spierać jedynie o granice odpowiedzialności i o to, kto ma odpowiadać. Bezwzględnie powinni ponosić odpowiedzialność ci, którzy produkują i wprowadzają podrabiane towary do obrotu. W niektórych krajach istnieje także tendencja, żeby karać nabywców. Konsumenci kupują jednak często podrabiane towary, nie wiedząc nawet o tym, że nie są oryginalne. Nierzadko płacą taką samą cenę. Tymczasem nielegalne produkty, jak leki czy zabawki, są często zagrożeniem dla ich zdrowia, a nawet życia. Nie będzie już możliwe wprowadzenie do obrotu w Polsce produktu, który został uznany za nielegalny w Portugalii. Harmonizacja rynku powinna przyczynić się do zmniejszenia skali zjawiska. Skorzystają na tym konsumenci.

Pełny tekst projektu dyrektywy
http://europa.eu.int/eur-lex/lex/LexUriServ/site/pl/com/2005

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: zdrowie | kara więzienia | kara | podrabianie | podróbki | towary | podróbka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »