Niebezpieczne klauzule
W dzisiejszych warunkach przedsiębiorcy prowadzący działalność gospodarczą z udziałem konsumentów, jeżeli chcą uniknąć problemów związanych z naruszeniem przepisów prawnych przy konstruowaniu regulaminów, jak również ogólnych warunków umów oraz innych dokumentów, powinni zdecydować się na skorzystanie z pomocy wyspecjalizowanego w temacie prawnika.
Klauzule niedozwolone, zwane też abuzywnymi, to postanowienia umowy zawieranej z konsumentem, które nie zostały z nim indywidualnie uzgodnione, a które kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając przy tym jego interesy. Przykładowy katalog takich zapisów zawarty jest w art. 3853 kodeksu cywilnego, a bardziej szczegółowo w rejestrze klauzul niedozwolonych prowadzonym przez prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
W praktyce bardzo często chodzi o takie klauzule, które redukują lub wyłączają odpowiedzialność przedsiębiorcy za stan towaru czy czas dostawy, jednocześnie obarczając tymi problemami konsumenta. Powszechną praktyką jest również utrudnianie lub nawet uniemożliwianie składania reklamacji. Należy pamiętać, że monitorowaniem i zwalczaniem klauzul abuzywnych zajmuje się w głównej mierze Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Zgodnie z Ustawą o ochronie konkurencji i konsumentów prezesowi UOKiK zostało przyznane prawo kontroli wzorców stosowanych w umowach z udziałem konsumentów. W następstwie takiej kontroli do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów kierowane są pozwy o uznanie postanowień wzorca umowy za niedozwolone.
Nieznajomość prawa szkodzi.
Także w tym przypadku. Niestety, za nieznajomość prawa w omawianym zakresie przedsiębiorca może ponieść odpowiedzialność nie tylko w wyniku działania UOKiK-u, ale także innych podmiotów. Swoje roszczenia zgłosić może zgłosić m.in. sam konsument, który zawarł umowę z przedsiębiorcą i uważa, że konkretne jej postanowienia naruszają jego interesy.
Ponadto przedsiębiorca jest również narażony na działanie rozmaitych stowarzyszeń zajmujących się ochroną konsumentów, a także wyspecjalizowanych w tym temacie kancelarii prawnych. W szczególności działalność tych ostatnich podmiotów nasiliła się w ostatnim czasie. Sytuacja wiąże się z tym, że pozew przeciwko firmie stosującej niedozwolone postanowienia może wytoczyć każdy, kto zgodnie z ofertą przedsiębiorcy może zawrzeć z nim umowę.
Nie jest więc wymagane rzeczywiste zawarcie umowy, wystarczy istnienie takiej potencjalnej możliwości. Na niekorzyść przedsiębiorcy działa też to, że chociaż zaprzestał on stosowania klauzuli niedozwolonej, to może on zostać pozwany w okresie sześciu miesięcy od usunięcia tegoż postanowienia. Z jakimi kosztami musi liczyć się przedsiębiorca?
W razie przegrania sprawy przez pozwanego na rzecz powoda zasądzany jest zwrot kosztów zastępstwa procesowego, obecnie w wysokości 60 zł, czyli wynagrodzenie dla adwokata lub radcy prawnej reprezentującego powoda.
Dodatkowo pozwany zostanie zobowiązany do zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kwoty 600 zł tytułem opłaty od pozwu, od uiszczenia której powód był zwolniony. Wreszcie najbardziej dotkliwą sankcją, jest koszt publikacji wyroku w Monitorze Sądowym i Gospodarczym, który może wynieść ok. 1000 zł.
Należy pamiętać, że powyższe wyliczenie dotyczy przegrania tylko jednej sprawy, a na tym może się nie skończyć.
Bardzo często zdarza się, że osoby chcące pozwać przedsiębiorcę składają oddzielne pozwy dotyczące każdego z niedozwolonych postanowień z osobna. Oczywiście w takim wypadku chodzi wyłącznie o pieniądze, albowiem pozwany zostanie zobligowany do zwrotu kosztów zastępstwa procesowego we wskazanej wyżej kwocie 60 zł za każdą z przegranych spraw.
Postanowienia, które prawomocnym wyrokiem zostały uznane za niedozwolone nie mogą być stosowane w obrocie z udziałem konsumentów. Obecnie w rejestrze klauzul niedozwolonych prowadzonym przez prezesa UOKiK-u znajduje się ponad pięć tysięcy takich postanowień i ich liczba pewnie stale będzie rosnąć.
Chcąc uniknąć problemów, w szczególności tych natury finansowej, przedsiębiorcy powinni korzystać częściej z pomocy prawnej. Można łatwo obliczyć, że koszt fachowego przygotowania oferty może być o wiele niższy niż późniejsze wydatki związane z postępowaniami sądowymi.
Mariusz Bartosiak
Autor jest ekspertem Instytutu Globalizacji, adwokatem w Kancelarii "Bartosiak&Wspólnicy"