Ostrożnie w krótkim terminie

Mało konserwatywne podejście banków giełdowych do tworzenia rezerw na kredyty dla Stoczni Szczecińskiej podważyło zaufanie inwestorów do ich walorów.

Mało konserwatywne podejście banków giełdowych do tworzenia rezerw na kredyty dla Stoczni Szczecińskiej podważyło zaufanie inwestorów do ich walorów.

Spadek kapitalizacji sektora o 1/4 nie oznacza w krótkim terminie końca dalszej przeceny. Na bazie modelu ROE/koszt kapitału BPH PBK jest przewartościowany o 100%, BRE o 70%, a BZ WBK o 30%.

W redakcji PARKIETU odbyła się wczoraj dyskusja na temat kondycji polskiego sektora bankowego. Wzięli w niej udział jego analitycy: Dariusz Górski (ING Securities), Andrzej Powierża (DI BRE Banku), Robert Sobieraj (DM Banku Handlowego) i Grzegorz Zawada (Erste Securities). Uczestnicy spotkania byli zgodni, że inwestorzy pozbywając się akcji dali wyraz zaniepokojenia mało konserwatywną polityką w zakresie klasyfikacji zaangażowania kredytowego. Banki zwlekały z tworzeniem rezerw, które pojawiły się dopiero w raportach za II kwaratał br., ponieważ liczyły na ożywienie w gospodarce jeszcze w tym roku. Dodatkowo oczekiwały, że Skarb Państwa da gwarancje stoczni, a zatem nie będzie potrzeby tworzenia rezerw. - Nie wyobrażam sobie ze względów ekonomicznych i polityczno-społecznych wycofania się banków z kredytowania rok temu. To nie było możliwe. Oczywiście, można powiedzieć, że trzeba było zaklasyfikować te kredyty inaczej, utworzyć część rezerw - zaznaczył Grzegorz Zawada.

Reklama

Największymi dawcami kapitału dla upadłej stoczni były Pekao, BPH PBK i PKO BP. - Zachowanie władz Pekao nie powinno dziwić, ponieważ we Włoszech, skąd pochodzi inwestor strategiczny UniCredito Italiano, jest mało konserwatywne podejście do rezerw - stwierdził Andrzej Powierża. Lipcowy raport Commerzbanku o europejskim sektorze bankowym dowodzi, że najostrożniejsze w tej kwestii są banki w Hiszpanii i Irlandii, gdzie pokrycie rezerwami złych długów wynosiło w 2001 roku odpowiednio: 171% i 104%. Najmniejsze pokrycie miały banki włoskie (58%). W Polsce było to ok. 50%.

Banki mogą odzyskać zaufanie, poprawiając wyniki finansowe. Obecnie są one słabe. - Praktycznie wszystkie polskie banki są przeszacowane, biorąc pod uwagę model stopy zwrotu z kapitału własnego (ROE) i kosztu kapitału. BPH PBK o 100%, BRE o 70% a BZ WBK o 30% - powiedział w trakcie spotkania Dariusz Górski. Ten model ma w szczególności zastosowanie dla banków działających na rynkach dojrzałych, choć sprawdza się również dla konkurentów polskich banków w regionie, np. Komercni Banka, OTP.

Zaskakująco jednomyślni byli analitycy, typując spółki do kupowania z myślą o inwestycji co najmniej w średnim terminie. W tym gronie znalazły się Pekao, BZ WBK i bardziej ryzykowny BRE Bank. Nie tylko czynniki fundamentalne skłonić mogą inwestorów do kupowania akcji spółek bankowych. - Jeżeli w grudniu tego roku dostaniemy przepustkę do wejścia do Unii Europejskiej, na rynki znowu powróci optymizm. Powinny skorzystać z tego także akcje bankowe - wskazał Robert Sobieraj.

Model ROE/koszt kapitału

ROE (return on equity) to rentowność kapitału własnego, liczona jako iloraz zysku netto oraz kapitału własnego. Wskaźnik ten informuje, jak sprawnie spółka obraca kapitałem akcjonariuszy. Innymi słowy, pokazuje, ile zysku może wygenerować ze środków powierzonych przez akcjonariuszy. Średni ważony koszt kapitału (WACC) jest z kolei kosztem, jaki firma ponosi z tytułu udostępnienia jej kapitału. W przypadku kapitału obcego jest on ceną płaconą za udostępnienie pieniędzy. W przypadku kapitału własnego jest miarą oczekiwań, jakie mają wobec spółki akcjonariusze. Przykładowo, banki mogą żądać odsetek od kapitału w wysokości 15% (koszt kapitału obcego), natomiast akcjonariusze oczekiwać wzrostu kursu akcji w wysokości 25% (koszt kapitału własnego). Koszt kapitału własnego jest wyższy niż koszt kapitału obcego, bowiem akcjonariusze są zaspokajani w razie upadłości na samym końcu (za wierzycielami), a akcje są bardziej ryzykowne niż obligacje.

Model ROE/koszt kapitału bazuje na przyjęciu, że dobra firma powinna mieć rentowność powyżej kosztu, po jakim udostępnia się jej kapitał. Przykładowo, jeżeli ROE wynosi 4,5%, a koszt kapitału 9%, to wówczas, zgodnie z tym modelem, spółka jest przewartościowana o 100%.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: bank | krótka | stoczni | zaufanie | kredyt | Santander Bank Polska | pekao
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »