Oszczędności pożera inflacja. A i tak trzeba płacić podatek Belki

Dwucyfrowa inflacja to kłopot dla drobnych ciułaczy, bo ich oszczędności są pożerane w szybkim tempie. Ministerstwo Finansów poprawiło majową ofertę obligacji detalicznych, ale w pierwszych okresach odsetkowych nadal jest ono bardzo niskie, choć i tak lepsze niż oferty lokat bankowych. Do tego trzeba zapłacić podatek Belki.

- Inflacja w kwietniu to 12,3 proc. Aby ochronić swój kapitał przed inflacją trzeba było znaleźć lokatę kapitału na aż 15,2 proc. Trzeba było zarobić 15 proc. tylko aby nie stracić i wyjść na zero. Różnica wynika z podatku Belki, który został wprowadzony 20 lat temu na 2-3 lata - komentuje na Twitterze, ekonomista Tomasz Wyłuda.

Apele premiera Morawieckiego do banków, by podniosły oprocentowanie depozytów były mało wiarygodne przy obecnym oprocentowaniu oszczędnościowych obligacji skarbowych oferowanych Polakom. Rząd się zreflektował i Ministerstwo Finansów podniosło oprocentowanie obligacji skarbowych, choć dopiero wtedy, gdy stopy procentowe były już bardzo wysokie, a inflacja szybko pięła się w górę.

Tymczasem w lutym i w kwietniu podwyżka była symboliczna, o 0,5 pkt proc., a w majowej ofercie o 1 pkt proc., ale tylko w odniesieniu do papierów na dłuższe okresy.

Nowa, majowa oferta Ministerstwa Finansów wygląda lepiej niż poprzednia, ale krótkie terminy i pierwsze okresy odsetkowe nadal mają mizerne warunki, a o ochronie przed inflacją nie ma mowy.

Reklama

Obligacje skarbowe mniej stratne

O 1 pkt proc. wzrośnie oprocentowanie obligacji oszczędnościowych o okresie zapadalności od 2 do 12 lat. Dla 2-latek wynosić będzie 3 proc. Pozostałe obligacje w pierwszym okresie odsetkowym oprocentowane są odpowiednio: 3,10 proc. dla 3-latek, 3,30 proc. dla 4-latek oraz 3,70 proc. dla 10-latek. 6- i 12-letnie obligacje rodzinne przeznaczone dla beneficjentów programu "Rodzina 500 plus", oprocentowane są odpowiednio 3,50 proc. i 4,00 proc. w pierwszym roku oszczędzania.

Bez zmian pozostało oprocentowanie obligacji o bardzo krótkim - 3-miesięcznym okresie zapadalności i będą one nadal oprocentowane na 1,50 proc. w skali roku.

- Majowa oferta Ministerstwa Finansów wygląda dobrze w porównaniu do tego co oferują banki, w których lokaty na 3 proc. to tylko nieliczne oferty promocyjne. Jednak jak spojrzymy na wysokość inflacji to w pierwszym roku przyniosą straty nawet te długookresowe, zwłaszcza jak uwzględnimy podatek Belki. Przecież ponad 6 proc. rentowności można uzyskać kupując sobie obligacje na giełdzie na rynku hurtowym. Warto, żeby te krótkoterminowe, 3-miesięczne też były lepiej oprocentowane, bo dużo osób nie chce zamrażać pieniędzy na dłużej, mimo, że możliwy jest ich wcześniejszy wykup - mówi Jarosław Sadowski, główny ekonomista Expandera. 

Coraz częściej pojawia się pytanie o to czy nie powinien zostać zlikwidowany podatek Belki (19 proc. zysków), a przynajmniej dla oszczędzania w dłuższym terminie.

Monika Krześniak-Sajewicz

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: inflacja | oszczędności | podatek Belki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »