Państwo - zły właściciel
Leszek Balcerowicz, prezes NBP, Dariusz Rosati, członek RPP, oraz przedstawiciele czołowych polskich banków dyskutowali wczoraj o problemach i wyzwaniach, jakie czekają krajowy sektor bankowy na drodze do członkostwa w Unii Europejskiej.
Według Józefa Wancera, prezesa BPH polski sektor bankowości należy do jednego z najatrakcyjniejszych w Europie Środkowo - Wschodniej i jako jeden z nielicznych nie przeszedł głębokiego kryzysu.
Wpływ na to miała prywatyzacja i pozyskanie czołowych banków europejskich - powiedział na VI międzynarodowym kongresie bankowości polskiej zorganizowanym przez firmę Euro Forum prezes krakowskiego banku.
Stefan Kawalec szef zespołu doradców Banku Handlowego stwierdził, że banki prywatne są lepiej przygotowane do konkurencji na rynku europejskim niż banki państwowe.
Z kolei Henryka Pieronkiewicz, prezes banku PKO BP podkreśliła lukę kadrową w bankach państwowych, mającą związek z ich niedoinwestowaniem:
Konkurencja płacowa jest właściwie żadna w porównaniu z bankami, które pozyskały silnego zagranicznego inwestora.
Banki nie mające silnego inwestora są niedokapitalizowane i cierpią na lukę technologiczną, jednak nasz bank może skutecznie konkurować z bankami prywatnymi szeroką siecią placówek i bankomatów oraz dobrymi osobistymi kontaktami z klientami - dodała.
Prezes banku PKO BP podtrzymała prognozę tegorocznego zysku netto na poziomie 1,08 mld zł (w I półroczu br. zysk netto przekroczył 515 mln zł).
Do opinii Henryki Pieronkiewicz przychylił się również Michał Machlejd, prezes BGŻ, który powiedział, że problem kadr związany z płacowymi ograniczeniami rzeczywiście istnieje, a sytuacji nie sprzyja niepewna przyszłość rysująca się przed bankami państwowymi.
Problem ten zdecydowanie ocenił Wojciech Kostrzewa, prezes BRE Banku:
Nie ma gorszego i mniej obliczalnego właściciela niż Skarb Państwa. Bankom państwowym należałoby więc życzyć tego, by naciski polityczne były na nie jak najrzadsze - powiedział prezes BRE Banku.
