Po gotówkę jadą 16 kilometrów. Bankomaty bez pieniędzy coraz częstsze w polskich miastach

Utrudniony dostęp do gotówki to już nie tylko kwestia wysokich prowizji. Mieszkańcy małych miast narzekają także na puste bankomaty. Skąd się one biorą? Już wkrótce mogą być prawdziwą plagą na mapie Polski.

Na utrudniony dostęp do gotówki skarżą się cytowani przez money.pl mieszkańcy Ścinawy nad Odrą. Nie mają już dostępu do bankomatów przy placówkach banku, a automaty, które pozostały często nie oferują już gotówki. 

Po gotówkę jadą 16 kilometrów

Ścinawa nad Odrą to 5-tysięczne miasteczko na Dolnym Śląsku, którego mieszkańcy mają obecnie dostęp do trzech bankomatów - dwóch sieci Planet Cash i jednego, który należy do banku spółdzielczego. 

- Placówki banków zlikwidowali, a pieniędzy w bankomatach częściej nie ma, niż są. Gdy potrzebuję gotówki na już, często muszę jechać do oddalonego o 16 kilometrów Lubina - skarża się mieszkańcy Ścinawy cytowani przez money.pl.

Reklama

Problem stanowią wysokie prowizje w bankomatach. Za wypłatę 100 zł trzeba zapłacić nawet 5 zł (to w przypadku bankomatów Banku Spółdzielczego), z kolei w przypadku automatów Planet Cash problem jest także inny. 

Niedostępna gotówka to incydenty?

Komunikat: "Urządzenie chwilowo nieczynne" mieli widzieć na ekranach bankomatów mieszkańcy tego małego miasta. Przedstawiciele Planet Cash tłumaczą tego typu problemy techniczne tymczasowymi awariami:

- Sprawdziliśmy przytoczone lokalizacje i w czerwcu w Ścinawie przy ulicy Jagiełły urządzenie nie było dostępne dla klientów jedynie przez jeden dzień ze względu na wzmożony ruch transakcyjny i wypłatę całej dostępnej gotówki. Natomiast urządzenie przy ulicy Głogowskiej, ze względu na problemy sprzętowe, faktycznie nie funkcjonowało poprawnie przez kilka dni. Sytuacja ta była więc tylko incydentalna i tymczasowa - tłumaczy Miłosz Gołębiewski.

Jednocześnie firma zapewnia, że na bieżąco monitoruje stan techniczny swoich urządzeń i nie stosuje żadnych ograniczeń dostępności gotówki dla swoich klientów. Nie ma jednak wpływu na wysokość prowizji pobieranych przez banki, a także jednorazowa kwota możliwa do wypłaty jest od niej niezależna.

Bankomatów będzie coraz mniej

Mieszkańcy małych miast często nadal wolą płacić gotówką, a po fizyczne pieniądze często wybierają się do placówek swoich banków. Tych z czasem będzie jednak ubywać, bo banki coraz częściej zamykają placówki na granicy rentowności. 

Także właściciele bankomatów coraz częściej protestują przeciwko niskim stawkom. W czerwcu także w Interii Biznes informowaliśmy o proteście Euronetu. Właściciel ponad 7,5 tys. bankomatów z blisko 22 tys., które dostępne są w Polsce, ograniczył na jeden dzień wypłaty gotówki do 200 zł w ramach jednej transakcji. Euronet chcę urealnienia stawek prowizji dla operatorów i sugeruje, że jeśli to się nie zmieni, miejsc bez dostępu do gotówki będzie znacznie więcej. 

"Od długiego czasu operatorzy podnoszą ten problem, za który wprost odpowiadają schematy płatnicze VISA, Mastercard i PSP (operator BLIK-a), które wciąż nie dostosowały stawek za krajowe transakcje wypłaty gotówki dla operatorów bankomatów do ponoszonych przez nich coraz większych kosztów", wskazuje Euronet w money.pl. Ewentualne zmiany mógłby wprowadzić NBP, jednak bank centralny na razie nie komentuje tej sprawy. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: bankomaty | Euronet | bank
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »