Baza obiektów noclegowych w Kościelisku. Ma działać już od grudnia
Gmina Kościelisko tworzy oficjalną bazę mieszkań i obiektów noclegowych, która ma stać się narzędziem do weryfikacji ofert oraz sposobem na ograniczenie oszustw związanych z wynajmem - pisze Gazeta Krakowska. Samorząd planuje udostępnić publiczną wersję bazy jeszcze przed Bożym Narodzeniem, czyli w okresie, gdy zwykle nasila się liczba prób wyłudzeń związanych z rezerwacją noclegów.
Nowy rejestr obejmie Kościelisko, Witów i Dzianisz, porządkując listę legalnie działających kwaterodawców. Ma to nie tylko zwiększyć bezpieczeństwo rezerwacji, lecz także wesprzeć promocję lokalnej turystyki poprzez wyróżnienie sprawdzonych obiektów.
"Powstaje oficjalna baza kwaterodawców. Chcemy pokazać ją w atrakcyjny sposób na zewnątrz, ale potrzebujemy waszej oficjalnej zgody" - apelował do mieszkańców wójt gminy Kościelisko, Roman Krupa, cytowany przez Gazetę Krakowską. "To nie tylko weryfikacja danych, ale również aktualizacja zdjęć, adresów mailowych czy numerów telefonów. Jeżeli ktoś będzie chciał potwierdzić istnienie obiektu, będziemy mogli to jednoznacznie wskazać" - dodał.
Baza powstaje w związku z pobieraną przez samorządy opłatą miejscową. Urząd w Kościelisku chciał, aby ogólnodostępna baza zawierała zdjęcia obiektów przeznaczonych na wynajem, jednak, jak przyznają pracownicy urzędu, nie wszyscy przedsiębiorcy wyrazili zgodę na publikację fotografii. Bez zgody obiekty te nie pojawią się w Mapie Obiektów Noclegowych, a turyści nie będą mieli wglądu do danych kontaktowych i zdjęć. Aby to zmienić, kwaterodawcy muszą dostarczyć potrzebne zgody do 5 grudnia.
Kwatera-widmo. Oszuści polują na turystów
W Zakopanem znów nasila się problem tzw. "kwater-widmo". Oszuści oferują noclegi na Sylwestra w nieistniejących lub podszywających się pod prawdziwe domy apartamentach. Jak ostrzega policja, część turystów wpłaca zaliczki, po czym kontakt z obiektem się urywa, a po przyjeździe okazuje się, że dana kwatera w ogóle nie istnieje - informuje Roman Wieczorek, rzecznik zakopiańskiej policji, w rozmowie z Gazetą Krakowską.
"Zazwyczaj chodzi o zadatek. Czasami osoby oczekują wpłaty całej kwoty za nocleg, tłumacząc to wysokim sezonem. To są manipulacje, by wymusić przelanie pieniędzy. A potem dochodzi do natychmiastowego transferu środków za granicę" - tłumaczy Wieczorek.
Zdaniem przedstawiciela policji turyści powinni zwracać szczególną uwagę na ceny. "Pojawienie się oferty dwu-, trzy-, cztero-, a czasami nawet pięciokrotnie niższej cenowo powinno budzić podejrzenie" - zauważa.












