Prawo: Nie daj się naciągnąć
Osoby wiekowe coraz częściej padają ofiarą "promocyjnych" zakupów. Dają się naciągnąć na "lecznicze" kołdry, "tanie" usługi telekomunikacyjne oraz niepotrzebne pożyczki - wylicza "Dziennik Polski"
Seniorzy są szczególnie podatni na różnego rodzaju praktyki marketingowe, promocje, strategie sprzedaży, manipulację czy też nierzadko nieuczciwe praktyki rynkowe. Bezkrytycznie przyjmują wszystkie informacje na temat kupowanego produktu, nie potrafiąc ich właściwie i rozsądnie ocenić.
Osoby starsze nie czytają treści podpisywanych umów, chętnie podają adres zamieszkania oraz inne dane osobowe. Gdy już zorientują się, że zawarli niekorzystną transakcję, często wstydzą się poinformować o tym najbliższych. Nie wiedząc, u kogo mogą szukać pomocy prawnej, podejmują różnego rodzaju działania, często na swoją niekorzyść.
Przeważnie takie umowy zawierają podczas prezentacji, spotkań promocyjnych lub też u siebie w domu. Przedmiotami transakcji są garnki, produkty wspomagające leczenie, kołdry, odkurzacze, okna, drzwi, piecyki gazowe, filtry do wody. Przedsiębiorcy wzbudzają zaufanie emerytów, twierdząc, że działają w imieniu spółdzielni, wspólnot mieszkaniowych lub podając się za pracowników gazowni.
Często osoby starsze mają problemy z firmami oferującymi sprzedaż wysyłkową książek, pamiątkowych monet i medali.
Kolejną grupą zakupów, są umowy zawierane z firmami telekomunikacyjnymi, które oferują "bardziej korzystne" warunki niż dotychczasowy operator. Coraz więcej jest też przypadków zaciągania kredytów i pożyczek na "niski" procent, zawieranych z parabankami i instytucjami finansowymi.
Jak informuje Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, jedynie połowa konsumentów wie, że gdy robią zakupy w taki sposób, przysługują im te same prawa, jak w zwykłym sklepie.
Gdy natrafimy na problemy, szukajmy bezpłatnej pomocy u miejskiego lub powiatowego rzecznika konsumentów. Można także zadzwonić pod darmowy nr 800 007 707, czynny od poniedziałku do piątku od godz. 9 do 17.00 - radzi "Dziennik Polski".