Przelew nie tam gdzie trzeba? Bank nie ma obowiązku ci pomóc

W dobie urządzeń mobilnych i nawału obowiązków tysiące razy dziennie zdarza się, że ktoś wysyła przelew w pośpiechu, nie sprawdzając dokładnie, czy dane odbiorcy zostały wpisane poprawnie. A szkoda, bo od kilku lat banki nie mają obowiązku nam pomóc.

Przypadki, w których pieniądze klienta banku trafiły na inne konto niż to zamierzone, nie są wcale odosobnione. Czasem zdarzą się, że w pośpiechu płatnik pomyli kolejność cyfr w numerze konta, czasem automatycznie odeśle przelew na konto czysto techniczne (tworzone przez bank w celu wykonania jednej konkretnej transakcji jako konto tymczasowe). Co robić w takiej sytuacji?

Reklamuj, ale nie żądaj pomocy

Okazuje się, że od kilku lat banki nie mają obowiązku naprawiać błędu swojego klienta. Część źródeł powołuje się na orzeczenie Sądu Najwyższego z grudnia 2008 roku, stwierdzające, iż bank ma obowiązek wykonać zlecenie zgodnie z jego przeznaczeniem oraz zasadami pożycia społecznego. Okazuje się jednak, że jest to bardziej skomplikowane.

Reklama

- W ramach obowiązującego ustawodawstwa, jedyne co bank ma obowiązek zrobić w takiej sytuacji to rozpatrzeć złożoną reklamację oraz podjąć działania wspomagające klienta w odzyskaniu należnej kwoty. Nie ma jednak obowiązku prawnego, by odzyskać źle przelane pieniądze - mówi mecenas Jakub Brykczyński z poznańskiej kancelarii Brykczyńscy i Partnerzy.

Roztrzepanie kosztuje

Co więcej, w umowie miedzy bankiem a klientem może znaleźć się zapis uprawniający bank do pobierania opłat za ewentualną pomoc w odzyskaniu pieniędzy. Taka procedura wymaga dodatkowej pracy banku, ze względu na to, że instytucja ta musi skontaktować się osobiście z pechowym odbiorcą i poprosić go odesłanie pieniędzy na konto nadawcy.

Proces ten nie może zostać odwrócony ze względu na zachowanie tajemnicy bankowej. - Ustawodawca idzie na rękę względem klienta banku i daje mu długi czas na reklamację, bo aż 13 miesięcy od wystąpienia nieprawidłowości. Jednak osobiście polecałabym złożenie reklamacji jak najszybciej. Po upływie tak długiego czasu, pierwotnie wzbogacony, może nie mieć środków na zwrot. W takiej sytuacji sąd uznać może brak podstaw do uznania reklamacji - komentuje mecenas Brykczyński.

Najważniejsze więc to robić przelewy w spokoju, dokładnie sprawdzać dane odbiorcy, kwotę i poprawność numeru konta. Lepiej nie przelewać pieniędzy w biegu, między spotkaniami, by później przez długie tygodnie próbować uzyskać ich zwrot od pomyłkowego odbiorcy.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Dowiedz się więcej na temat: bank | Tam | przelew bankowy | przelewy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »