Przestępczość ubezpieczeniowa

Na oszustwach swoich klientów firmy ubezpieczeniowe tracą około dwóch miliardów złotych rocznie - jedną piątą ogólnej sumy odszkodowań. Bardziej jednak niepokoi to, że proceder ten wkrótce może objąć ubezpieczenia związane z obrotem gospodarczym.

Na oszustwach swoich klientów firmy ubezpieczeniowe tracą około dwóch miliardów złotych rocznie - jedną piątą ogólnej sumy odszkodowań. Bardziej jednak niepokoi to, że proceder ten wkrótce może objąć ubezpieczenia związane z obrotem gospodarczym.

Przestępczość ubezpieczeniowa, polegająca na bezpodstawnym żądaniu lub wyłudzeniu odszkodowania od towarzystw przez ich nieuczciwych klientów stała się w ostatnich latach coraz jednym z najpoważniejszych problemów naszego rynku ubezpieczeń. Ostatnie szacunki, bo na temat tego procederu brak dokładnych danych (ubezpieczyciele niechętnie przyznają się do strat i porażek przy likwidacji szkód), wskazują że rocznie ubezpieczyciele wypłacają wskutek działań przestępców odszkodowania i świadczenia o wartości ok. 2 mld zł (dla porównania w 2000 r. ogółem wypłacono 10,184 mld zł odszkodowań i świadczeń). Inne źródła mówią o wyłudzaniu lub jego próbach 20 do 30 proc. całkowitej kwoty odszkodowań z ubezpieczeń majątku i pięć do dziesięciu proc. świadczeń z ubezpieczeń osobowych i życiowych.

Reklama

Kryminolog prof. Brunon Hołyst szacuje, że rocznie w Polsce dokonuje się 200 tys. do 300 tys. oszustw, których ofiarami padają firmy ubezpieczeniowe. Proceder trudno wykryć, a jeszcze trudniej udowodnić przed sądem. Dlatego ubezpieczyciele rzadko wytaczają procesy swym klientom - oszustom. Brak danych za miniony rok, ale w 1999 r. policja i prokuratura wszczęły tylko 171 dochodzeń w sprawach o przestępstwa ubezpieczeniowe. Co jeszcze gorsze, często sądy umarzają sprawę, najczęściej podając jako powód ?brak cech przestępstwa? w działaniu sprawcy, i to mimo że oszustwo zostało należycie udowodnione, najczęściej przez poszkodowane towarzystwo ubezpieczeniowe - wynika z badań Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości.

Jeżeli już sądy orzekają wyroki przeciw oszustom, to najczęściej zawieszają wykonanie kary. Wszystkie wyroki w sprawach o wyłudzanie odszkodowań, wydane od początku 1995 do sierpnia 1998 r., sądy warunkowo zawiesiły na dwa lub cztery lata. Nie były one surowe. Kary więzienia nie przekraczały półtora roku, ponadto orzeczono dwie grzywny: 300 i 500 zł.

Proceder oszustw skierowanych przeciw ubezpieczycielom już teraz jest rozwinięty, a może przybrać jeszcze większe rozmiary. Pomysłowość przestępców właściwie nie ma granic, a prokuratura i policja nie nadażają za ich inwencją - przyznaje Tadeusz Stępień, prokurator z Prokuratury Krajowej. Obecnie oszuści najczęściej wykorzystują do wyłudzania odszkodowań stosunkowo proste rodzaje ubezpieczeń: komunikacyjne, nieruchomości i ruchomości od ognia, kradzieży, zalania, cargo. Ale według prokuratora Stępnia, w niedalekiej przyszłości, w związku z rozwojem usług finansowych, przestępczość rozszerzy się na ubezpieczenia leasingu i kredytów, w tym kredytów eksportowych, a także na gwarancje ubezpieczeniowe. Zwraca on uwagę, że istnieje na przykład możliwość upozorowania umowy leasingu (podpisanie umowy i celowe jej niewykonywanie), w celu wyłudzenia od towarzystwa ubezpieczeniowego odszkodowania z ubezpieczenia spłaty należności leasingowych.

Prawo i Gospodarka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »