Sąd ogłosił upadłość KFI Colloseum

Sąd Gospodarczy w Gliwicach zdecydował o upadłości Konsorcjum Finansowo-Inwestycyjnego Colloseum, należącego do Józefa Jędrucha. Wierzyciele mają dwa miesiące na zgłaszanie roszczeń, ale mogą być problemy z ich odzyskaniem.

Sąd Gospodarczy w Gliwicach zdecydował o upadłości Konsorcjum Finansowo-Inwestycyjnego Colloseum, należącego do Józefa Jędrucha. Wierzyciele mają dwa miesiące na zgłaszanie roszczeń, ale mogą być problemy z ich odzyskaniem.

Stało się. Dokonało żywota Konsorcjum Finansowo-Księgowe Colloseum (KFI), które miało mocarstwowe plany, a kończy jako jeden z najgłośniejszych bankrutów III RP. Ogłoszenia upadłości KFI domagały się Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE). Państwowy operator systemu przesyłowego zabiegał o to od maja 2002 r., kiedy została ujawniona afera dotyczącą rozliczeń między Konsorcjum-PSE a Będzińskim Zakładem Elektroenergetycznym. Sąd Rejonowy w Gliwicach, któremu przewodniczyła Grażyna Szajner, na posiedzeniu niejawnym sprawę rozstrzygnął jednoznacznie - Colloseum musiało upaść.

Reklama

Zadowolone PSE

Polskie Sieci Elektroenergetyczne mogą być zadowolone z decyzji sądu, ponieważ będą mogła teraz rozwiązać rezerwy na utworzone zobowiązania KFI Colloseum. Według szacunkowych danych, przekraczają one 400 mln zł.

- PSE ma już jeden prawomocny wyrok na odzyskanie 52 mln zł od Colloseum. Postępowanie egzekucyjne prowadzi komornik, ale nie udało się odzyskać ani złotówki - mówi Regina Wegnerowska, rzecznik PSE.

Podobne problemy mogą mieć także inni wierzyciele, którym zostały dwa miesiące na zgłaszanie roszczeń. Ich zaspokojeniem zajmie się syndyk. Rzecz w tym, że KFI pozbyło się najważniejszych aktywów: sprzedało udziały w lubelskiej spółce Prim (produkującej rury preizolowane), Hucie Pokój i Energomontażu Północ. Natomiast Józef Jędruch, były szef konsorcjum, nadal posiada 9,36 proc. akcji w Hucie Ferrum, a Piotr Wolnicki, wiceprezes KFI, dysponuje 12,38-proc. pakietem akcji spółki.

Inne racje

Na pierwszej rozprawie w listopadzie 2002 r. wpłynął wniosek do sądu podpisany przez Andrzeja Jędrzejewskiego, obecnego prezesa KFI Colloseum, w którym domagał się odrzucenia wniosku PSE. Twierdził, że nie ma dowodów, iż spółka trwale zaprzestała płacenia długów a KFI złożyło do urzędu skarbowego wniosek o restrukturyzację należności publicznoprawnych. Dodatkowo poinformował sąd, że majątek Colloseum wystarczy na pokrycie pozostałych zobowiązań. W jego ocenie konsorcjum posiada należności, które przekraczają ponad 300 mln zł i po ich odzyskaniu gają szanse na uregulowanie długów. Ale sąd nie dał wiary jego zapewnieniom.

Zarzuty prokuratury

W lutym 2002 r. Prokuratura Okręgowa w Katowicach postawiła Józefowi J., głównemu udziałowcowi KFI Colloseum, oraz Piotrowi W., wiceprezesowi spółki, zarzuty wyłudzenia z Będzińskiego Zakładu Elektroenergetycznego 345 mln zł. Chodzi o pieniądze, które miały trafić do kasy Polskich Sieci Elektroenergetycznych, a zakład przekazał je na konta Colloseum i osób z nim powiązanych. Aresztowano w tej sprawie głównego księgowego będzińskiej firmy oraz wiceprezesa PSE. Za szefami Colloseum rozesłano międzynarodowe listy gończe. Wiadomo tylko, że Józef J. przebywa w RPA lub Izraelu.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: upadłości | konsorcjum | problemy | sady | Colloseum | Gliwice | upadłość | wierzyciele
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »