Słona zapłata "Pobieraczka"
Zagadnienie "Pobieraczka", jak bumerang, periodycznie powraca zarówno w mediach, jak i na krajowych prawniczych forach internetowych. Chcący jedynie przetestować jego możliwości internauci, zaskoczeni są późniejszą koniecznością zapłaty niespełna 100 zł rocznego abonamentu za korzystanie z usługi Usenet - czują się oszukani. Wszystko wygląda na to, że na wyroku UOKiK sprawa "Pobieraczka" się nie zakończy, a o jej finalnym rozstrzygnięciu przesądzi dopiero postanowienie sądu w ramach pozwu zbiorowego przygotowywanego przez użytkowników portalu.
Sprawa serwisu www.pobieraczek.pl rozpoczęła się jeszcze w 2009 roku, kiedy to zawrzały krajowe fora internetowe coraz częściej uzupełniane o wpisy: "Zarejestrowałam się na stronie pobieraczek.pl, by przetestować usługę ściągania plików. Po 15 dniach dostałam maila, że 10 dniowy okres testowania minął i w związku z tym, że przy rejestracji zaakceptowałam Regulamin, automatycznie wyraziłam zgodę na zawarcie Umowy na okres 12 miesięcy oraz mam zapłacić 94,80 złotych za cały okres z góry. Czy fakt, że zaakceptowałam regulamin, a nie podpisałam Umowy powoduje, że mam obowiązek zapłacić za usługę z której nie korzystałam? Czy nie przysługuje mi prawo wypowiedzenia Umowy? Czy wezwania do zapłaty, które otrzymuję drogą mailową mają moc prawną? Nie ma tam moich danych, a także jest napisane, że wzywa się mnie do "dobrowolnej" wpłaty, bo sprawa skierowana zostanie do sądu, na podstawie mojego numeru IP".
Fala wiadomości podobnej treści zalała również skrzynki odbiorcze Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który w październiku 2009 roku, w odpowiedzi na nie, wszczął podstępowanie przeciwko właścicielom serwisu - gdańskiej spółce Eller Service (obecnie rezydującej w Sopocie). W wydanej w kwietniu 2010 roku decyzji, prezes UOKiK zakwestionowała praktyki portalu sugerujące, że oferowana przez niego usługa nic nie kosztuje: "10 dni pobierania za darmo". Faktycznie jednak okazało się, że dzień rejestracji i akceptacja regulaminu konieczna do uzyskania dostępu do portalu, były jednocześnie pierwszym dniem obowiązywania odpłatnej umowy. Właściciele "Pobieraczka" wprowadzali więc internautów w błąd umożliwiając jedynie płatne pobieranie udostępnianych w serwisie plików, naruszając tym samym zbiorowe interesy konsumentów. Zgodnie z wyrokiem Prezes Urzędu spółka Eller Service ukarana została grzywną finansową w wysokości 239.140 złotych, musiała zmienić zakwestionowany sposób informowania o usługach oraz przez sześć miesięcy publikować decyzję UOKiK na swojej stronie internetowej. Okazało się jednak, że korzystny dla internautów wyrok Urzędu nie rozwiązał wszystkich problemów z "Pobieraczkiem", deklarującym na stronie serwisu "Kwestia bezpieczeństwa ma u nas najwyższy priorytet - Główną zaletą Pobieraczka jest bezpieczeństwo - Naszymi priorytetami są rzetelność i jakość"...
W wyniku postanowień wyroku UOKIK, "Pobieraczek" zmuszony był do zmiany zakwestionowanego hasła reklamowego "10 dni pobierania za darmo". Zostało ono zastąpione sloganem "10 dni pobierania bez opłat! Doznaj rozkoszy najszybszego pobierania". Jednocześnie właściciele spółki Eller Service umieścili na podstronie portalu datowany na 9 kwietnia 2010 roku komentarz dotyczący decyzji Urzędu, w którym czytamy: "Spółka Eller Service postanowiła zaskarżyć decyzję UOKIK w punktach uznających reklamę serwisu za wprowadzającą konsumentów w błąd oraz w punkcie nakładającym na wspólników karę finansową. Podstawowy zarzut wobec decyzji, dotyczyć będzie faktu pozbawienia wspólników możliwości ustosunkowania się w trakcie postępowania względem zebranych dowodów, stanowiących podstawę rozstrzygnięcia. Należy podkreślić, iż ewentualne wprowadzenie konsumentów w błąd poprzez niedozwoloną reklamę, o którym mowa w decyzji UOKIK, dotyczy tylko i wyłącznie etapu przedkontraktowego - czyli momentu w którym użytkownik zapoznał się z reklamą, ale nie zapoznał się jeszcze z treścią regulaminu usług. Zgodnie z punktem drugim decyzji UOKIK, sama procedura zawierania umów w serwisie Pobieraczek.pl jest skonstruowana poprawnie i zawiera wszystkie istotne informacje potrzebne konsumentowi do podjęcia decyzji dotyczącej umowy. Podkreślić należy, iż zgodnie z treścią decyzji, do UOKIK wpłynęło około 230 skarg konsumenckich związanych z działalnością serwisu, podczas gdy dotychczasowe komunikaty prasowe wskazywały na liczbę około 30 tysięcy skarg. Potwierdza to tezę, iż cały problem związany z funkcjonowaniem serwisu Pobieraczek.pl został wyolbrzymiony poprzez nagonkę prowadzoną w mediach oraz na forach internetowych.
Okazuje się, że z "Pobieraczkiem" zamierzają walczyć nie tylko wyolbrzymiające fakty media i UOKiK, ale również grupa niezadowolonych klientów, przygotowujących się do wytoczenia spółce Eller Service pozwu zbiorowego. Organizowana za pośrednictwem portalu www.pozywamy-zbiorowo.pl egzekutywa przyciągnęła już wielu zwolenników, nabór chętnych odbywa się do 31 listopada br. Organizowany "dla zasady" pozew, najprawdopodobniej - zgodnie z zapowiedziami prowadzony ze strony skarżących przez adwokata Tomasza Lustryk, ma być próbą dania "zasłużonej nauczki" właścicielom serwisu "Pobieraczek". Czy uda się wygrać w sądzie?
Teraz wiadomości gospodarcze przeczytasz jeszcze szybciej. Dołącz do Biznes INTERIA.PL na Facebooku