Stawki za wodę i ścieki pójdą w górę? Taryfy do zmiany!
Wody Polskie są gotowe do ewentualnej zmiany stawek taryfowych na wodę i ścieki. Najpewniej czekają nas podwyżki (opłaty pobierają samorządy), choć - jak zapewniają przedstawiciele Wód Polskich - "zależy nam na tym, by ceny za wodę i ścieki drastycznie nie wzrastały".
W związku z nasilającymi się apelami samorządów o "urealnienie cen do panujących warunków", Wody Polskie zadeklarowały, że są gotowe od 1 września rozpocząć ponowną weryfikację procesu taryfikacji - poinformowały Wody Polskie, które zatwierdzają ceny wody i ścieków w Polsce.
Wody przypomniały, że w MSWiA odbyło się posiedzenie Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, a głównym powodem spotkania były wzmożone apele samorządów o podniesienie stawek za wodę i ścieki.
"Zdajemy sobie sprawę z tego, że czasy są ciężkie. Wszystkich nas dotykają skutki wojny i rosnącej inflacji. Dlatego zależy nam na tym, by ceny za wodę i ścieki drastycznie nie wzrastały. Jednak, jeśli już wzrost jest konieczny, nie doprowadził do wykluczeń społecznych. Woda musi być dostępna dla wszystkich" - powiedział, cytowany w komunikacie przez Wody Polskie, wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk.
Przypomniano, że odpowiedzialność za dostarczanie wody i odprowadzanie ścieków ponoszą samorządy. Ceny za te usługi proponują przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne, a Wody Polskie, jako regulator, analizują zasadność proponowanych stawek.
"W związku z nasilającymi się apelami samorządów o urealnienie cen do panujących warunków Wody Polskie zadeklarowały, że są gotowe od 1 września rozpocząć ponowną weryfikację procesu taryfikacji" - poinformowano.
Szef Wód Polskich Przemysław Daca zapewnił, że kierowana przez niego instytucja jest otwarta na rozmowę, jednak nie zgodzą się na nieuzasadnione podwyżki. - Dla nas priorytetem jest dobro mieszkańców. Nie zgadzamy się, by woda stała się dobrem luksusowym, wręcz niedostępnym. Przeanalizujemy wnikliwie propozycje przedsiębiorstw wod-kan, ale tak jak dotychczas drastycznych podwyżek nie będzie - wskazał.
Daca przywołał ponadto analizę, z której wynika, że samorządy otrzymały ponad 600 mln zł w postaci np. dywidend od spółek wodno-kanalizacyjnych, których są właścicielami. "Problemem są także złe prognozy zużycia wody podane przez samorządy. Przykładem może być choćby Lublin, który spodziewał się spadku sprzedaży wody, podczas gdy liczba mieszkańców, ze względu na uchodźców z Ukrainy, zwiększyła się o 11 proc. Jednak podano także przykłady 200 gmin, które wyszyły naprzeciw swoim mieszkańcom i uchwaliły dopłaty do cen za wodę i ścieki" - wskazano.
Wody Polskie przekazały, że obecnie średni wzrost cen za wodę wynosi 8,33 proc. Łącznie średnie wzrosty za zbiorowe zaopatrzenie w wodę i odprowadzanie ścieków w Polsce wynoszą 9,42 proc.
***