Branżowe serwisy we Włoszech podają, że to obcokrajowcy uratowali kończący się sezon. "Letni sezon turystyczny 2025 we Włoszech kończy się z ulgą. Wzrost liczby przyjazdów zagranicznych o 2,8 proc. zrekompensował spadki odnotowane w niektórych segmentach rynku krajowego" - zauważa biznesowy serwis italia-informa.com.
Wakacje we Włoszech. Duży wzrost ruchu w Kalabrii
Zainteresowaniem wśród turystów cieszyły się m.in. wyspy i miejscowości na południu Włoch. Regionalny serwis calabriadirettanews.com podaje, powołując się na dane Booking.com, że Kalabria odnotowała 169-procentowy wzrost zainteresowania wakacjami w regionie wśród turystów z Polski. Z oficjalnych danych władz regionu wynika, że Polacy byli drugą najliczniejszą nacją, która odwiedziła region w pierwszych czterech miesiącach 2025 roku, a wzrost ruchu turystycznego ogółem wyniósł 10,4 proc. Na nowsze dane trzeba będzie jeszcze poczekać.
Jak dotrzeć do Kalabrii z Polski?
W Kalabrii operuje kilka polskich biur podróży, oferujących oprócz wczasów przeloty czarterowe. W sezonie do Lamezia Terme i Reggio di Calabria lata też Ryanair.
Można skorzystać także z lotów przesiadkowych lub polecieć do Neapolu, a na miejscu przesiąść się do pociągu.
Dla przykładu przejazd do turystycznej miejscowości Scalea w Kalabrii trwa około 3 godz. Bilet na połączenie bez przesiadek, realizowane przez włoskie interCity, kosztuje 26 euro, czyli około 110 zł. Dojazd liniami regionalnymi z przesiadkami to koszt 15,20 euro (około 64 zł).
Bilety należy kupić bezpośrednio na stronie Trenitalia, czyli włoskiego operatora kolejowego. Te sprzedawane przez serwisy pośredniczące są sporo droższe.
Market we włoskim miasteczku, a w nim prośba do Polaków
Położoną w prowincji Cosenza Scaleę zamieszkuje nieco ponad 11,6 tys. osób. W te wakacje urlop w miasteczku spędzało sporo Polaków. Na przełomie sierpnia i września polski można było usłyszeć dosłownie na każdym kroku - na ulicach, na stacji kolejowej, w lodziarni i w sklepach. W lokalnym markecie wywieszono nawet kartkę, na której znajdował się apel m.in. w języku polskim.

Brzmiał on: "Uprzejmie prosimy klientów o ważenie towarów na wadze". Niestety nie wyjaśniono, jak to zrobić. W polskich sklepach na wagach znajdują się symbole warzyw i owoców, we włoskim markecie trzeba było wpisać numer, który znajdował się na etykiecie z nazwą towaru i ceną.
Ponieważ na wyświetlaczu wagi znajdowały się jedynie komunikaty w języku włoskim, nie dało się tego domyśleć i trzeba było poprosić o pomoc.
Hanna Sidorska