Szkolna wyprawka jak pierwsza gwiazdka. Jest w niej nawet iPhone
Książki, zeszyty, nowe buty, modne ubrania i telefon komórkowy - tak dziś wygląda wyprawka ucznia szkoły podstawowej. A będzie jeszcze większa, bo co roku przybywają w niej nowe pozycje m.in. iPady, mp4, smartfony i aparaty cyfrowe.
Wyprawienie dziecka do szkoły coraz częściej przypomina robienie zakupów świątecznych, zarówno pod względem wydatków, jak i pozycji na liście rzeczy do kupienia. Obok zeszytów i podręczników - podstawowych rzeczy dla ucznia, zaczynają pojawiać się smartfony, iPady i laptopy W tym roku, aż 54 proc. rodziców deklaruje, że na podręczniki, kredki, tornistry i zeszyty wyda średnio 850 zł z domowego budżetu. To o 50 zł więcej niż przed rokiem. Rekordziści sięgną do portfela po 1000 zł. Taką kwotę założyło sobie 4 proc. rodziców. Chcemy jednak kupować oszczędnie, dlatego 67 proc. liczy na szkolne promocje organizowane w centrach handlowych i hipermarketach. - Co roku kupujemy więcej w okresie przedświątecznym i to nie koniecznie w księgarniach i sklepach z akcesoriami szkolnymi. Dziś wyprawka z prawdziwego zdarzenia musi składać się także ze sprzętu elektronicznego i dobrych ubrań - mówi Marta Drzewiecka, dyrektor marketingu Silesia City Center.
Według CBOS w 2011 roku ponad połowa polskich rodzin wydała 800 zł na szkolną wyprawkę. Jak podaje Stooq.pl w 2011 roku wydatki na szkolne akcesoria wzrosły aż o 1 proc. w porównaniu z rokiem 2010. Ten rok zapowiada się podobnie. Z sondy przeprowadzonej wśród rodziców przez Silesia City Center wynika, że najwięcej pieniędzy pochłoną podręczniki. Aż 69 proc. rodziców przeznaczy na ten cel od 250 do 300 zł. 49 proc. deklaruje, że kupi nowe książki, 32 proc. sięgnie po używane. Sporo z budżetu szkolnego "zjedzą" przybory szkolne. Średnio wydamy na nie od 150-200 złotych.
- Wydatki co roku są podobne, coraz bardziej jednak zróżnicowane jest to, co kupujemy i w jakiej ilości. Kiedyś praktykowało się zakupy na zapas, dziś dokupuje się akcesoria w ciągu roku szkolnego. Niezmienne wydajemy na podręczniki. Coraz chętniej jednak skłonni jesteśmy kupić dziecku telefon czy inny gadżet, umożliwiający komunikację z nim. - mówi Marta Drzewiecka. Dziś aż 17 proc. rodziców do szkolnej wyprawki dolicza nowy telefon dla dziecka - podaje Silesia City Center. - Rodzice kupują dzieciom laptopy, telefony komórkowe, komputery stacjonarne i odtwarzacze mp3. W tym roku te elementy pierwszy raz pojawiły się w sondażach. Początek roku szkolnego jest aż dla 9 proc. rodziców okazją do zakupu sprzętu elektronicznego - mówi Marta Drzewiecka.
Na ten cel jednak rodzice mają przygotowany osobny budżet, który zamyka się w przedziale od 1000 do 5000 tys. złotych. Nic więc dziwnego, że od kilku lat centra handlowe wygrywają w wyścigu po wyprawkowe budżety z targowiskami, na których zakupy szkolne zrobi ledwo 10 proc. rodziców, i niewielkimi sklepami, do których zajrzy 19 proc. Ale centra handlowe wygrywają także z innego powodu. Dzieci chcą mieć modne gadżety, zeszyty z postaciami z kreskówek i popularnych filmów, a także markowe plecaki. W aż 43 proc. domach dziecko aktywnie uczestniczy w sporządzaniu listy zakupów i to ono decyduje, co rodzic ma kupić i gdzie.
- Nie zwykły zeszyt, a zeszyt z sagą "Zmierzch" na okładce. Jeśli plecak, to też znanej marki odzieżowej albo z postaciami znanymi z popkultury. Linijka obowiązkowo musi być z kalkulatorem, a gumka w kształcie znanej celebrytki lub piłkarza. Do tego często dochodzą markowe buty i ubrania. Dzieci i młodzież to bardzo świadoma grupa konsumentów, a skompletowanie wyprawki to często przygotowanie zestawu najmodniejszych szkolnych rzeczy. Młodzi ludzie doskonale wiedzą, czego chcą, ile to kosztuje i gdzie można kupić. Często zanim wybiorą się z rodzicami na zakupy, sprawdzają produkty w sieci, albo sporządzają rodzicom listy. Na tych listach znajdują się coraz częściej telefony komórkowe - mówi Drzewiecka.
Dziś aż 34 proc. dzieci w wieku 7-14 lat ma swój własny telefon komórkowy - podaje SMG/KRC Millward Brown. Przygodę z komórką, a coraz częściej ze smartfonem zaczyna się właśnie od nowego roku szkolnego. Aż 54 proc. rodziców ankietowanych przez centrum handlowe nie miałoby nic przeciwko zakupowi nowego telefonu dziecku wraz z rozpoczęciem roku. Zrobi to z kolei 17 proc. - Sierpień tradycyjnie jest jednym z najlepszych miesięcy dla sklepów z elektroniką. Sprzedają się odtwarzacze mp3, telefony, ale także dyktafony i pendrivy. W zeszłym roku sporą popularnością cieszyły się czytniki do e-booków. W tym roku sprzedawcy zapowiadają, że hitem mogą być iPady i inne tablety oraz smartfony, które zastępują większość sprzętów elektronicznych, jakie nosi młody żak - mówi Drzewiecka.
* Sondę przeprowadzono na reprezentatywnej grupie 500 osób w dniach od 10 do 18 sierpnia 2012