Twoje mieszkanie pod młotek

Konsument będzie mógł wystąpić z wnioskiem do sądu o ogłoszenie swojej upadłości. Stanie się to możliwe, gdy zadłużenie konsumenta powstanie z przyczyn niezależnych od niego. Koszty postępowania sądowego mają być finansowane z pieniędzy dłużnika.

Rada Ministrów przyjęła wczoraj projekt nowelizacji prawa upadłościowego i naprawczego przygotowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości, który zakłada wprowadzenie upadłości konsumenckiej.

- Postępowanie upadłościowe wobec osób fizycznych będzie jednym z postępowań odrębnych - mówi Wioletta Olszewska z Ministerstwa Sprawiedliwości.

Przyczyny zadłużenia

Zgodnie z nowelizacją dłużnik uzyska prawo starania się o ogłoszenie upadłości konsumenckiej, w przypadku gdy jego zadłużenie powstanie z przyczyn niezależnych od niego. Będzie to możliwe tylko raz na dziesięć lat.

- Okres ten powinien być liczony co najmniej od ukończenia poprzedniego postępowania upadłościowego - mówi Paweł Gałązka, radca prawny z kancelarii Consensus.

O upadłości zdecyduje sąd, po dokonaniu oceny zasadności wniosku o jej ogłoszenie. Przerwanie procesu upadłości spowoduje zaciągnięcie bez zgody sądu zobowiązań w czasie trwania postępowania. Koszty postępowania mają być pokrywane z pieniędzy dłużnika.

- Konsumenckie postępowanie upadłościowe musi być uproszczone. Skomplikowana procedura rodzi bowiem wyższe koszty - tłumaczy radca prawny Paweł Gałązka.

Projekt nie przewiduje prowadzenia postępowania upadłościowego z możliwością zawarcia układu. W przypadku poprawy sytuacji materialnej upadłego możliwe będzie zwiększenie spłat dla wierzycieli.

Także mieszkanie

Projekt przewiduje, że dłużnik powinien spłacić wierzycieli w takim zakresie, w jakim jest to możliwe. Dlatego posiadane przez niego mieszkanie albo dom mają być również przeznaczone na spłatę długów. Oznacza to, że dłużnik z rodziną będzie musiał się przenieść do wynajętego mieszkania (nie otrzyma prawa do lokalu socjalnego).

- W Niemczech nie można wyegzekwować od dłużnika mieszkania, w którym zamieszkuje. Wyjątkiem są posiadłości luksusowe - mówi Markus G. Matuschczyk z Kancelarii Adwokackiej Matuschczyk & Partner.

Zadłużenie społeczeństwa

Zdaniem resortu sprawiedliwości rozwiązanie umożliwiające rozpoczęcie przez dłużnika nowego życia wpłynie na zmniejszenie liczby beneficjentów pomocy społecznej.

- Upadłość konsumencka ma być dobrodziejstwem, które ułatwi ludziom powrót do normalności, a nie narzędziem do naciągania i wyciągania publicznych lub prywatnych pieniędzy - mówi Adam Szejnfeld, wiceminister gospodarki.

- Celem ustawy jest restrukturyzacja zadłużenia i umożliwienie rehabilitacji społecznej dłużnika - tłumaczy z kolei Wioletta Olszewska.

SZERSZA PERSPEKTYWA

W Niemczech z możliwości ogłoszenia upadłości konsumenckiej można skorzystać tylko raz. Przepisy przewidują trzystopniowe postępowanie upadłościowe. Składa się ono z próby ugodowej, etapu sądowego oraz sześcioletniego okresu tzw. życzliwego zachowania, w którym nie można zaciągać długów. Dopiero po tym okresie możliwe jest zwolnienie z pozostałych długów.

OPINIA
Aleksander Woźnicki
adwokat, szef działu procesowego Kancelarii Gessel


Należy poprzeć inicjatywę wprowadzenia regulacji w zakresie nadmiernego zadłużenia osób fizycznych. Pojęcia w projekcie nowelizacji są nieostre. Sądy mogą więc mieć w praktyce problemy z wykładnią jej przepisów. Nieprecyzyjne regulacje mogą nie tylko nie pomóc, ale czasem nawet zaszkodzić. Pewnym problemem w stosowaniu instytucji upadłości konsumenckiej mogą się okazać jej wysokie koszty, na przykład w postaci wynagrodzenia nadzorcy sądowego, kontrolującego proces upadłości.

Daria Stojak

Reklama
Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »