W umowach kredytowych roi się od pułapek
finanse osobiste
Przybywa skarg na banki i instytucje finansowe, które zarabiają na naszej niewiedzy. Pod lupę Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów trafił właśnie Provident - donosi "Dziennik Polski".
Wysokie prowizje, niespodziewane opłaty, niekorzystne dla klientów zapisy całkowicie dowolnie interpretowane przez banki i instytucje pożyczkowe - to wszystko staje się udziałem kredytobiorców, którzy nie chcą lub nie potrafią przeanalizować nierzadko bardzo niejasne zapisy w umowach - zauważa gazeta.
Więcej szczegółów we wtorkowym wydaniu "Dziennika Polskiego".
Czytaj również: