Wśród kupujących rodzice stanowią mniejszość

Przyjście na świat dziecka to doniosłe wydarzenie w życiu rodzinnym. Jednak jego konsekwencją jest ograniczenie możliwości finansowych rodziców. Dlatego też na rynku mieszkaniowym dominującą rolę odgrywają osoby, które być może myślą już o potomstwie, ale jeszcze się na nie zdecydowały. Z najnowszego badania portalu nieruchomości domy.pl wynika, że wśród osób poszukujących obecnie ofert sprzedaży mieszkań aż 55,2 proc. to klienci bezdzietni.

Spośród osób mających już na utrzymaniu potomstwo największy udział w popycie mają rodzice jedynaków - jedno dziecko ma co czwarty klient na mieszkanie.

Liczniejsze potomstwo i związane z tym większe wydatki na jego utrzymanie skutkuje znacznym ograniczeniem zdolności zakupowych rodziców. Co najmniej dwójkę dzieci ma tylko co piąty poszukujący ofert sprzedaży mieszkań; rodzicem trójki lub więcej latorośli jest co dwudziesty klient.

Trudno jest oczekiwać, by osoby bezdzietne, często samotne, nabywały mieszkania duże, przewidziane dla licznych rodzin. Swoje potrzeby najczęściej zaspokajają zakupem mieszkań jedno- i dwupokojowych. Zakup większego lokalu odkładają na później - jak pojawi się dziecko i potrzeba większej powierzchni, to kupi się większe mieszkanie.

Ze statystyk widać jednak, że o ile z przyjściem na świat potomstwa potrzeby zapewne rosną, to jednak w ślad za tym nie idą większe możliwości finansowe. Przeciwnie - wygospodarowanie środków na nowe inwestycje staje się trudniejsze.

Dlatego w tej dziedzinie życia społecznego tak ważne jest wsparcie ze strony Państwa - to właśnie rodziny wielodzietne, a nie single, powinny być w największym stopniu beneficjentami rządowych programów dopłat do zakupu mieszkań, nie tylko pierwszych, ale także większych. W kupowanych obecnie mieszkaniach, mających najczęściej do 50 m2 powierzchni, trudno będzie poprawić statystyki demograficzne - nadal będziemy się wlec na szarym końcu w światowych statystykach dzietności.

Pobierz: program do rozliczeń PIT