Wyczyścili kasę do zera

Poszkodowani klienci Interbroka obejdą się smakiem. Właściciele spółki wyczyścili jego kasę niemal do zera.

Nie będzie happy endu w głośnej aferze Interbrok Investment - spółki, która zdaniem organów ścigania oszukała 900 osób (m.in. posła Samoobrony Janusza Wójcika i byłego prezydenckiego ministra Marka Ungiera) na co najmniej 0,5 mld zł. Kasa firmy, jeszcze niedawno obracającej na rynku kontraktów walutowych (tzw. forex) setkami milionów złotych, dziś świeci pustkami. Cały majątek Interbroka, do którego dotarł syndyk, to około 2 mln zł! I raczej nie będzie większy. Najpewniej okaże się, że wbrew wcześniejszym przypuszczeniom właściciele Interbroka: Emil D., Maciej S. i Andrzej K. (wiceminister łączności w rządzie SLD), wcale nie wyprowadzili z niej pieniędzy do rajów podatkowych.

Reklama

Zgubny forex

Co więc się stało z wpłaconymi przez klientów ponad 500 mln zł? Wystarczy dotrzeć do prawdziwej księgowości firmy, a nie pokazywanej klientom, według której inwestycje na foreksie przynosiły krociowe zyski.

Jeszcze do 2003 r. na kontraktach walutowych spółka rzeczywiście zarabiała. Przez kolejne trzy lata była jednak głęboko pod kreską. Łącznie od 2001 r. do 2006 r. Interbrok na foreksie stracił aż 72,5 mln zł! Tylko w niewielkiej części straty te niwelowały tzw. opcje walutowe, które przez sześć lat dały 13 mln zł zysku. Ogólny bilans poraża: w latach 2001-06 Interbrok "przegrał" blisko 60 mln zł!

Dużo, ale niewiele w porównaniu z wpłaconymi 0,5 mld zł. Gdzie reszta? Część u klientów, którzy albo wycofali wszystkie pieniądze przed upadkiem spółki, albo regularnie wypłacali zyski. - By nie wzbudzić podejrzeń, właściciele Interbroka wypłacali pieniądze według fikcyjnych danych. Dziura w kasie była coraz większa i firma zaczęła działać jak piramida finansowa. I wcześniej czy później musiała upaść - tłumaczy nasz informator.

Upadła wcześniej, bo właściciele Interbroka, nie patrząc na straty na foreksie, wypłacali sobie zysk spółki, pochodzący z prowizji pobieranej od każdego kontraktu walutowego. Tylko w latach 2003-06 było to ponad 40 mln zł brutto! - Wciąż będę poszukiwał majątku, który mógł wypłynąć ze spółki. Jest jednak duże prawdopodobieństwo, że wypłaty dla klientów i zyski pobrane przez właścicieli "wyczyściły" firmę niemal do zera. Ostateczną ocenę wydadzą biegli, powołani przez prokuraturę i sąd upadłościowy - mówi Lechosław Kochański, syndyk Interbroku.

Mogło być lepiej

Opinia biegłych powinna być gotowa do końca wakacji. Jest istotna, bo pozwoli klientom na odzyskanie pieniędzy dzięki korektom PIT-ów 8C (chodzi o podatek zapłacony od fikcyjnych zysków). Wszystko wskazuje na to, że będą to jedyne odzyskane pieniądze. W masie upadłości spółki jest bowiem tylko 1,6 mln zł, zablokowane przez prokuraturę na kontach, oraz luksusowe samochody (volkswagen passat B6, lexus SC 430 i dwa bmw 745i), które syndyk już wystawił na sprzedaż. Łącznie: około 2 mln zł. Klienci twierdzą, że środków byłoby więcej, gdyby inaczej zachowała się Komisja Nadzoru Finansowego (KNF), która w lutym 2007 r. zawiadomiła prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przez Interbrok przestępstwa, polegającego na działaniu bez licencji.

- Wystarczyło umieścić Interbrok na liście tzw. ostrzeżeń publicznych i wystąpić do prokuratury o zablokowanie kont firmy. Z jednej strony uniemożliwiłoby to wypłaty dla znajomych klientów, z drugiej zaś - pieniędzy nie straciliby ci, którzy wpłacali pieniądze nawet w przeddzień zatrzymania właścicieli spółki - mówi jeden z klientów.

- W takich sytuacjach nie występujemy o zablokowanie rachunków. Trzeba pamiętać, że nie było żadnych skarg od klientów Interbroka. Mieliśmy jedynie wiedzę o wielkości aktywów i na tej podstawie zawiadomiliśmy prokuraturę. Gdybyśmy zaczęli bliżej badać rachunki spółki, nasze postępowanie trwałoby znacznie dłużej - odpiera zarzuty Łukasz Dajnowicz, rzecznik KNF.

Dawid Tokarz

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: właściciele | syndyk | 'Kasa' | KAS | firmy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »