Wynagrodzenia: Europejska płaca minimalna coraz bliżej

Komisja Zatrudnienia i Spraw Socjalnych Parlamentu Europejskiego dnia 11 listopada 2021 r. przyjęła stanowisko w sprawie propozycji Komisji Europejskiej dotyczącej dyrektywy w sprawie adekwatnych wynagrodzeń minimalnych w Unii Europejskiej. Stanowisko przewiduje zaostrzenie części propozycji zawartych w projekcie dyrektywy. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców przedstawił opinię w tej sprawie.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Stanowisko Parlamentu ws. wynagrodzeń minimalnych w Unii Europejskiej

Pierwsza postulowana zmiana odnosi się do treści artykułu 4 projektu dyrektywy. Zgodnie z pierwotną propozycją Państwa członkowskie, w których zasięg negocjacji zbiorowych wynosi mniej niż 70 proc. pracowników powinny ustanowić ramy sprzyjających warunków do ich przeprowadzenia, z mocy prawa po konsultacji z partnerami społecznymi lub w drodze porozumienia z partnerami społecznymi, oraz ustanowić plan działania na rzecz wspierania negocjacji zbiorowych.

Reklama

Zgodnie z przyjętym stanowiskiem Komisji Zatrudnienia i Spraw Socjalnych wymagany odsetek pracowników objętych negocjacjami zbiorowymi powinien wynosić 80 proc.

Proponowane jest także wpisanie progów wśród zasad ustalania płacy minimalnej w danym państwie członkowskim. Progi te powinny wynosić 50 procent średniej płacy brutto i 60 procent mediany płac brutto w danym kraju.

Projekt dyrektywy odwoływał się do tych wartości jedynie jako przykładu uznania płacy minimalnej za "adekwatną", natomiast zaproponowana poprawka wprowadza te wartości wprost do artykułu 5 projektu dyrektywy.

Kolejną istotną zaproponowaną poprawką jest usunięcie całego artkułu 6 z projektu dyrektywy. Stanowi on, że państwa członkowskie mogłyby w niektórych przypadkach dopuścić zróżnicowane stawki ustawowego minimalnego wynagrodzenia dla określonych grup pracowników. Przepis ten dawałby również możliwość stosowania szczególnych odliczeń, które mogły obniżyć wynagrodzenie pracowników poniżej minimalnego poziomu.

Co prawda proponowane stanowisko nie wymaga głosowania plenarnego Parlamentu, jednak dążenie do takiego głosowania zapowiedzieli już Skandynawowie. Warto wskazać, że w państwach skandynawskich (Szwecja i Dania) płace minimalne są co do zasady przedmiotem porozumień między pracodawcami i pracownikami. Istnieje tam odmienna od większości Europy kultura w zakresie płacy minimalnej, gdyż nie jest ona ustalona w przepisach prawnych, a mino to, dzięki szerokim negocjacjom, nawet najniższe wynagrodzenia są na wysokim poziomie.

Opinia ZPP w zakresie dyrektywy w sprawie adekwatnych wynagrodzeń minimalnych w Unii Europejskiej.

Związek Przedsiębiorców i Pracodawców wielokrotnie zabierał już głos w sprawie minimalnego unijnego wynagrodzenia. Niezmiennie w naszej opinii dyrektywa będzie szkodliwa dla rynku pracy i gospodarki europejskiej. Może ona pogorszyć sytuację najbardziej narażonych pracowników, utrudnić UE wyjście z trwającego kryzysu i zakłócić dobrze funkcjonujące systemy rokowań zbiorowych. Przede wszystkim ZPP sprzeciwia się wprowadzeniu dyrektywy ze względu na brak kompetencji Unii Europejskiej do działania w zakresie płac.

Wskazujemy na niewiążący charakter politycznej deklaracji jaką jest Europejski Filar Praw Socjalnych oraz negatywne skutki społeczne i gospodarcze jakie wywoła dyrektywa. Zastrzeżenia budzi zwłaszcza powołanie art. 153 ust. 1 ust. 1 lit. b) Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej jako podstawy do wprowadzenia proponowanych zmian. Istotnie przepis ten daje Unii możliwość wspierania i uzupełniania państw członkowskich w działaniach związanych z warunkami pracy, jednakże ten sam artykuł w ustępie 5 wyraźnie wskazuje, że "postanowienia niniejszego artykułu nie mają zastosowania do wynagrodzeń [...]".

W opinii ZPP proponowane przez Komisję Zatrudnienia i Spraw Socjalnych zmiany w dyrektywie są dodatkowym zwiększeniem ingerencji Unii Europejskiej w materię, w której nie powinna ona w ogóle działać. Nawet jeśli przyjmiemy, że art. 153 ust. 1 lit. b) daje możliwość ingerencji w politykę wynagrodzeń minimalnych w poszczególnych państwach członkowskich, to te działania powinny mieć jedynie charakter wspierający i uzupełniający, nie zaś negujący sprawnie działające w niektórych państwach (głównie skandynawskich) mechanizmy konsultacji.

Proponowane w dyrektywie rozwiązania mogą mieć ponadto wpływ na pogłębienie kryzysu inflacyjnego w Europie. Zwiększenie wynagrodzeń powinno bowiem iść w parze z rosnącym PKB i być uzależnione od rynku, nie zaś wyłącznie od ram prawnych narzuconych w drodze decyzji politycznej. Na tych zmianach stracić może również część pracowników, gdyż pracodawcy obawiając się dodatkowych kosztów mogą okazywać niechęć dla oferowania umów o pracę tudzież będą oferowali jedynie część etatu na poszczególnych stanowiskach.

Warto podkreślić, że w Polsce dyrektywa nie spowoduje znaczących zmian w zakresie wynagrodzeń. Przypomnijmy, że obecnie minimalne wynagrodzenie brutto w naszym kraju wynosi 2800 zł, zaś od stycznia 2022 r. wzrośnie do 3.010 zł. Tymczasem przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw, włącznie z wypłatami z zysku, w trzecim kwartale 2021 r. wyniosło 5.885,75 zł.

Oznacza to, że regulacje unijne nie będą miały znacznego wpływu na politykę w zakresie najniższego wynagrodzenia w naszym kraju. Wprowadzenie dyrektywy spowoduje natomiast dalszą formalizację rynku pracy i ograniczy możliwości swobodnego kształtowania polityki minimalnego wynagrodzenia w przyszłości, szczególnie w sytuacjach kryzysowych.

  2,2  mln Polaków otrzymuje minimalne wynagrodzenie

Rząd podniósł płacę minimalną oraz godzinową stawkę minimalną od 2022 roku. Najniższe wynagrodzenie dla zatrudnionych na podstawie umowy o pracę wyniesie brutto 3010 złotych, a stawka godzinowa dla samozatrudnionych i zleceniobiorców - 19,70 złotych brutto. Obecnie w Polsce 2,2 miliona osób otrzymuje płace na poziomie minimalnego wynagrodzenia.

W ciągu ostatnich ośmiu lat płaca minimalna wzrosła o blisko 67 proc.. W tym samym czasie przeciętne wynagrodzenie podniosło się o około 47 proc.. Teraz pensja minimalna pójdzie w górę o 7,5 proc., a przeciętna płaca o około 1 proc., jeśli porównamy dane z 4 kwartału roku 2020 do 2 kwartału roku 2021.

Należy zaznaczyć, że stosunek minimalnego do średniego wynagrodzenia cały czas rośnie. W roku 2003 wynosił około 36 proc., natomiast w roku 2021 na pewno przekroczy 50 proc..

Jednocześnie rośnie także liczba pracowników, którzy otrzymują wynagrodzenie na poziomie płacy minimalnej. Według danych rządowych w grudniu 2019 roku było około 1,5 miliona takich osób, obecnie jest to już 2,2 miliona.

Coroczne waloryzowanie płacy minimalnej jest dobrym pomysłem. Należy jednak pamiętać, że wraz z jej wzrostem zwiększają się koszty zatrudnienia, które mogą bezpośrednio przełożyć się na ceny produktów i wyższą inflację. W połączeniu z obecnym trendem może to spowodować, że w przyszłym roku inflacja jeszcze przyspieszy. 

Wraz z podnoszeniem płacy minimalnej rosną też koszty dla pracodawcy z tytułu zatrudnienia pracowników. Pensja minimalna, która w bieżącym roku wynosi 2800 złotych, to dla pracodawcy całkowity koszt w wysokości ok. 3370 złotych. Po podwyżce od przyszłego roku całkowity koszt wyniesie ok. 3620 złotych. Jest to uzależnione też od wysokości składki wypadkowej. Konsekwencją wzrostu kosztów może być m.in. rozrost szarej strefy - część pracowników może być zatrudniana na czarno. 

Piotr Juszczyk, doradca podatkowy w firmie inFakt


 



 



Informacja prasowa
Dowiedz się więcej na temat: płaca minimalna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »