Wyprzedaże: Czekamy do ostatniej chwili
Wyprzedaże w centrach handlowych sięgają już 50 proc., ale Polacy czekają na dalsze spadki cen.
Polaków nie zadowalają już wyprzedaże na poziomie 30 proc. Ponad 50 proc. z nas czeka do ostatnich tygodni, licząc na okazje sięgające nawet 70 proc.
Z sondy przeprowadzonej przez katowickie centrum handlowe Silesia City Center wynika, że w pierwszych dniach wyprzedaży zakupy robi tylko 31 proc. wielbicieli sklepowych przecen. 54 proc. czeka do ostatnich dni, wypatrując kolejnych spadających procentów. Tylko 3 proc. biorących udział w sondzie zadeklarowało, że nie robi zakupów na wyprzedażach.
- Zakupy na wyprzedażach coraz częściej przypominają łowy. Większość z nas już rozgryzła mechanizm przecen i wie, że pierwsze dni wyprzedaży to dopiero początek. Dlatego często czekamy do ostatnich dni, sprawdzając w międzyczasie przeceny, zarówno w sklepie, jak i w internecie - mówi Marta Drzewiecka, dyrektor ds. marketingu Silesia City Center.
I faktycznie patrząc na liczby, można odnieść wrażenie, że podczas wyprzedaży stajemy się coraz cierpliwsi. Ponad 40 proc. kupujących wybiera się na wyprzedaż po konkretną rzecz, planując zakup z wyprzedzeniem. Tylko 21 proc. robi zakupy pod wpływem impulsu. W okresie wyprzedaży więcej czasu spędzamy także w galerii handlowej, bo średnio 2 godziny.
- Wiele wyprzedaży w sklepach zaczyna się 27 grudnia, mogłoby się więc wydawać, że jest to okres, kiedy nasze portfele świecą pustkami po świątecznych zakupach. Tymczasem tydzień po świętach jest jednym z najbardziej ruchliwych w centrum handlowym. Tylko w tym roku, od 27 do 31 grudnia, Silesia City Center odwiedziło ponad 190 tys. osób, to zaledwie o 10 tys. mniej niż w tygodniu przed świętami. Podobnie wyglądają liczby odwiedzin na początku stycznia 2011 r. - zauważa Drzewiecka.
W tym czasie średnio na zakupy z rabatem wydajemy 250 złotych - to limit wyprzedażowy dla 33 proc. robiących zakupy w Silesia City Center. Dla 9 proc. przyłapanych z torbą z napisem "SALE" to ponad 1 tys. złotych. Najchętniej na zimowych wyprzedażach 2011, podobnie jak w latach ubiegłych, kupujemy ubrania. Nową kurtkę, sweter czy buty na wyprzedaży kupiło w tym roku 78 proc. zapytanych o zawartość torby. 11 proc. szukało okazji w sklepach z kosmetykami.
Jak jednak zauważa Drzewiecka, na wyprzedażach coraz częściej szukamy produktów dobrej jakości.
- Ostatnie lata nas dobrze wyedukowały. Dziś robiąc zakupy na wyprzedażach jesteśmy świadomi zarówno swoich praw jako konsumenci, często się o nie upominając, jak również towaru, który wybieramy, często ograniczając się do ulubionych i sprawdzonych marek. Częściej też wydatki na wyprzedażach są wyższe od wydatków na codzienne zakupy - mówi.
Jak pokazują wyniki sondy, ponad 30 proc. ankietowanych deklaruje, że na wyprzedażach wydaje więcej niż normalnie.
- Od kilku lat obserwuje się rosnące wydatki Polaków na wyprzedażach. Kiedyś szukaliśmy dobrych okazji, dziś dobrych okazji w markowych sklepach. Pod tym względem stajemy się coraz bardziej podobni do Brytyjczyków i Amerykanów, którzy na zakup upatrzonych butów w markowym salonie potrafią czekać nawet pół roku, aż te będą przecenione - mówi Drzewiecka.
Cierpliwsze na pewno są kobiety. Ponad 80 proc. deklaruje, że z chęcią robi zakupy na wyprzedażach i potrafi wydać nawet 500 zł podczas jednego wypadu. Ostrożniejsi są mężczyźni - 65 proc. z nich deklaruje chęć zrobienia takich zakupów.
- Mężczyźni i kobiety często poszukują różnych rzeczy na przecenach. O ile dla kobiet atrakcyjne są obniżki w sieciach odzieżowych i sklepach z butami, to dla mężczyzn ciekawsze są wyprzedaże w sklepach ze sprzętem elektronicznym. Co nie oznacza, że panowie nie kupują ubrań - śmieje się Drzewiecka.
Tegoroczne wyprzedaże potrwają do końca stycznia. Wiele sieci promocje utrzymuje jednak do połowy lutego.
***
Sondaż wśród klientów Silesia City Center przeprowadzono w dniach 13-16 stycznia. Próba: 250 osób, 45 proc. - mężczyźni, 55 proc. kobiety. Wiek: 18 - 50.
