Zachodni redukuje kadrę
Dzisiaj kończy się termin, do którego inwestor strategiczny Banku Zachodniego i WBK - irlandzka grupa AIB - zapewniała gwarancje pracy pracownikom wrocławskiego banku.
Wiadomo, że w związku z planowaną na maj fuzją obu banków miejsca pracy utracić może wiele osób zatrudnionych do tej pory głównie w BZ, gdzie od pewnego czasu panuje dość nerwowa atmosfera.
Jak powszechnie wiadomo, po zakończeniu fuzji będzie tylko jedna centrala połączonego banku, więc niektóre funkcje siłą rzeczy powielają się i niestety, redukcja jest niezbędna.
Łącznie, z obu central planujemy zwolnienie około 150 osób - przy czym część z nich będzie mogła otrzymać wcześniejsze uprawnienia emerytalne, otrzymując jednocześnie korzystne odprawy. Nasi pracownicy będą mogli również, o ile pozwolą na to okoliczności przenieść się do pracy w naszych nowych placówkach, których w bieżącym roku powstanie 45 - powiedziała PG Beata Piwnik, rzecznik prasowy BZ.
Jeśli chodzi o WBK to sytuacja jest dużo lepsza - bank sprywatyzowany jest już od prawie 8 lat, więc nie planuje się dużych zwolnień.
Łączą się obie centrale ale duża część departamentów zostaje w Poznaniu, choć część pionów przenosi się do Wrocławia i Warszawy. Mamy wielu cennych pracowników z których nie chcemy rezygnować, więc otrzymają one propozycję pracy w nowych oddziałach, których liczba do końca 2002 r. dojdzie do 530, z około 400 w chwili obecnej - powiedział PG Piotr Gajdziński, rzecznik prasowy NBP.