Zgodnie z oczekiwaniami rynku

Rada nie zmieniła stóp procentowych w NBP

Rada nie zmieniła stóp procentowych w NBP

Obniżając w styczniu br. stopy procentowe od 1 do 2 pkt proc. Rada Polityki Pieniężnej wzięła już pod uwagę spadek inflacji i produkcji w styczniu - mówił jeszcze przed lutowym posiedzeniem RPP jej przewodniczący, Leszek Balcerowicz. Rynek nie liczył więc na żaden ruch ze strony Rady na lutowym posiedzeniu, co RPP potwierdziła wczoraj.

Członkowie Rady ostrzegali, że dalszemu obniżeniu uległo tempo wzrostu depozytów złotowych osób prywatnych i wyniosło w styczniu br. 9,6 proc. wobec 11,7 proc. w grudniu, co może wkrótce wywołać w gospodarce bardzo negatywne konsekwencje. Ponadto podkreślili, że od lutego ub. r., do stycznia br. stopa referencyjna obniżona została prawie o połowę (z 19 do 10 proc.), co po uwzględnieniu inflacji daje spadek z 11,6 do 6,3 proc. A na to ani banki, ani przedsiębiorstwa jeszcze w pełni nie zareagowały.

Reklama

Realne oprocentowanie depozytów po obniżkach stóp i opodatkowaniu odsetek z oszczędności obniży się w Polsce do najniższego historycznie poziomu - mówił wczoraj prezes NBP.

Członkowie Rady podkreślali też, że ze sferą finansów publicznych wiąże się w dalszym ciągu duża niepewność, gdyż w ustawie budżetowej zapisano o 1,2 mld zł wyższe dochody niż pierwotnie zakładał rząd, i o taką samą kwotę powiększono wydatki, w rezultacie czego mogą być one realnie wyższe nie o 1 ale o 2,4 proc. Prognozowany więc wysoki deficyt sektora finansów publicznych może okazać się jeszcze wyższy, a wysokie potrzeby pożyczkowe budżetu państwa spowodować mogą silne ograniczenie kredytu dla przedsiębiorstw. Nastąpić może wypchnięcie kredytowych potrzeb polskich firm na rzecz potrzeb budżetu - twierdzą członkowie RPP.

OPINIE IWONA PUGACEWICZ - KOWALSKA analityk banku Pekao

Istnieje miejsce na kolejną obniżkę stóp procentowych, ponieważ sygnały jakie otrzymujemy z gospodarki bardzo silnie na to wskazują. Mamy ciągle spadającą inflację oraz szybki wzrost bezrobocia. O ile więc nie nastąpi gwałtowny nawrót inflacji w najbliższym miesiącu, to kolejnej redukcji możemy oczekiwać już w marcu. Nie będzie jednak ona większa niż 100 - 150 punktów bazowych.

EWA RADKOWSKA ING Asset Management

Ta decyzja była oczekiwana i nikt nie spodziewał się innej, więc nie będzie mieć wpływu na giełdę. Choć moim zdaniem można było obniżyć stopy, ponieważ presja inflacyjna zmalała, gospodarka jest słaba, a stopy realne wciąż wysokie. Z drugiej jednak strony może rzeczywiście należy poczekać na efekty poprzednich redukcji stóp procentowych. Z tej perspektywy patrząc, kolejnej obniżki można spodziewać się w marcu lub może dopiero w kwietniu.

MATEUSZ SZCZUREK ekonomista ING Banku Śląskiego

Decyzja ta nie była dla rynku zaskoczeniem i takiej wszyscy oczekiwali. Była ona wcześniej sygnalizowana przez członków RPP i szefa NBP. Gdybym miał zgadywać, kiedy będzie kolejna obniżka stóp procentowych, to stawiałbym na kwiecień. Jednak wiele zależeć będzie od tego, co będzie się działo z gospodarką. Jeśli dalej nie będzie żadnych poważniejszych sygnałów, że następuje ożywienie, to do tej obniżki dojdzie. W całym roku nie mamy co jednak liczyć na większą redukcję niż 100 punktów bazowych.

SAD, REUTERS

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: oczekiwania | Rada Polityki Pieniężnej | Niezgodna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »