Zielona Góra. Po ataku oszustów dwie seniorki straciły łącznie 60 tys. zł
Oszuści działający metodą "na wnuczka" okradli w czwartek dwie starsze zielonogórzanki. Jedna z pokrzywdzonych przekazała im 30 tys. zł, a druga złotą biżuterię również wartą 30 tys. zł - poinformowała w piątek Małgorzata Barska z Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze.
- Przypominamy: opowieści o wypadkach członków rodziny czy tajnych akcjach policji to oszustwo. Nigdy nie przekazujmy pieniędzy obcym - zaapelowała policjantka. Dodając, że mimo wielu informacji w mediach na temat tego procederu oszuści niestety wciąż znajdują osoby, które udaje im się okraść.
Kolejnymi poszkodowanymi są dwie starsze zielonogórzanki oszukane metodą "na wnuczka". Obie seniorki odebrały telefony, w których rzekomy wnuczek miał potrącić pieszego, a wpłata gotówki miała wybawić go z opresji.
- Potem rozmowę kontynuował kolejny oszust podający się za policjanta mówiąc, że potrzebna jest kaucja, żeby wnuczek mógł wyjść z aresztu. Po pieniądze miał przyjść adwokat. 83-letnia zielonogórzanka oddała oszustom 30 tys. zł, które miała w domu. Natomiast 91-latka złotą biżuterię i kosztowności, także warte 30 tys. zł - powiedziała Barska.
Oprócz pokrzywdzonych seniorek, w czwartek jeszcze pięcioro innych mieszkańców Zielonej Góry odebrało telefony od oszustów. Nie dali oni im jednak wiary i zawiadomili policję, która szuka przestępców.
W Zielonej Górze policja we współpracy z innymi instytucjami prowadzi kampanię informacyjną pn. "Babciu! Dziadku! Uważaj na oszustów". W jej ramach wydrukowano ulotki oraz naklejki mające przypominać seniorom o zagrożeniu ze strony oszustów.
- Taką naklejkę senior może przykleić na drzwiach wejściowych oraz obok telefonu. Spoglądając na naklejkę starsza osoba może przypomnieć sobie o ostrzeżeniach - wyjaśniła Barska.
***