- Ponad 9 milionów deklaracji zostało do tej pory złożonych do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków.
- Obowiązek złożenia deklaracji spoczywa na właścicielach domów czy zarządcach budynków.
- Złożenie deklaracji jest jednym z warunków otrzymania jednego z dodatków do ogrzewania.
- Wiele składanych dokumentów zawiera jednak błędy, o czym przekonują się urzędnicy i sami wnioskujący - w licznych przypadkach decyzje są odmowne.
Główny Urząd Nadzoru Budowlanego poinformował, że baza Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków liczy już ponad 9 milionów deklaracji. Instytucja zachęca do jej złożenia - jest to istotne zwłaszcza po zmianie źródła ciepła w budynku lub podłączenia nowego źródła spalania paliw.
CEEB jest bazą danych na temat źródeł ogrzewania budynków. Jej celem jest zbadanie emisyjności, aby poprawić stan powietrza w Polsce. Poprzez termomodernizację oraz wymianę tzw. "kopciuchów" rząd chce walczyć ze smogiem, a baza GUNB ma w tym pomóc. Ustawowy termin złożenia deklaracji minął 30 czerwca, jednak w praktyce nadal można to zrobić. Jest to obowiązek właścicieli domów czy zarządców budynku, za którego niedopełnienie grozi kara od 500 do nawet 5000 zł.
Będą kontrole źródeł ciepła
Jak zapowiedział we wrześniu minister rozwoju i technologii Waldemar Buda w 2023 roku ruszą kontrole budynków. Urzędnicy, inspektorzy i kominiarze będą sprawdzali, czy informacje podane w deklaracjach CEEB są zgodne ze stanem faktycznym. Wpuszczenie do domu kontrolera będzie dobrowolne, jednak bez audytu niemożliwe będzie wnioskowanie o dofinansowanie do termomodernizacji.
"Na podstawie przeprowadzonych inwentaryzacji budynków i przeglądów kominiarskich obywatel będzie mógł wygenerować i pobrać dokument uproszczonego audytu energetycznego, który będzie niezbędny we wnioskowaniu o przyznanie dofinansowania na termomodernizację swojej nieruchomości." - czytamy w komunikacje GUNB.
Gminy mają różny poziom wypełnienia deklaracji CEEB
GUNB publikuje ranking gmin z największą liczbą złożonych deklaracji. Powstał on w oparciu o liczbę adresów przypisanych do konkretnej gminy. Osiem z nich osiągnęło stuprocentowy poziom wypełnienia deklaracji CEEB - oznacza to, że wszystkie deklaracje zostały złożone ze wszystkich punktów adresowych. Maksymalny poziom osiągnięty został w Brodach (woj. świętokrzyskie), Słupcy (woj. wielkopolskie), Nawojowej (woj. małopolskie), Poniatowej (woj. lubelskie), Padwi Narodowej (woj. podkarpackie), Siennicy Różanej (woj. lubelskie), Grudusku (woj. mazowieckie) i Brzeźnicy (woj. lubuskie).
W dużych miastach najwięcej osób złożyło deklaracje w Krakowie (78 proc.), Warszawie (74 proc.) oraz Poznaniu (71 proc.). Najsłabiej w składaniu dokumentów radzą sobie Włodawa (woj. lubelskie - 33 proc.) i Czernichów (woj. małopolskie - 36 proc.)
Deklaracja to warunek otrzymania dodatku
Zwiększająca się liczba nowych deklaracji wynika m.in. z faktu, że jest to jeden z warunków przyznania dodatku do ogrzewania przyznawanego przez rząd. W zależności od źródła ciepła można otrzymać różną kwotę dofinansowania.
- Dodatek węglowy wynosi 3 tys. zł. Termin na złożenie wniosku mija 30 listopada.
- Dodatek energetyczny (dla LPG, pelletu, drewna i oleju opałowego) wynosi od 500 do 3 tys. zł w zależności od wykorzystywanego paliwa. Termin na złożenie wniosku mija również 30 listopada.
- Dodatek elektryczny dla wykorzystujących pompy ciepła, bojlery i inne urządzenia elektryczne wynosi 1000 zł lub 1500 zł w przypadku rocznego zużycia prądu ponad 500kWh. Wnioski będzie można składać od 1 grudnia.
Problemy z deklaracjami utrudniają wypłatę dodatków
Gminy obserwują jednak pomyłki w wypełnianych deklaracjach. Również zmiany w nich dokonywane wydłużają czas oczekiwania na rozpatrzenie sprawy.
- Problemy przy zbieraniu wniosków i wypłatach dodatków na chwilę obecną związane są z wielokrotnymi zmianami deklaracji składanych do CEEB przez mieszkańców na ten sam adres, co utrudnia i przedłuża weryfikację wniosków - mówił Interii zastępca wójta gminy Chojnice Janusz Szczepański.
Zakopiański Urząd Miasta również odnotowuje utrudnienia.
- Największymi problemami dotyczącymi wypłat dodatków - węglowego oraz energetycznych, z jakimi się borykamy, są liczne błędy w deklaracjach dotyczących źródeł ciepła i spalania paliw oraz fakt, że w trakcie weryfikacji wniosków wychodzi na jaw, że na potrzebę uzyskania świadczenia małżeństwa rozdzielają się na dwa domy, z czego najczęściej drugi dom, na który chcą uzyskać świadczenie, to pensjonat, odziedziczony kolejny dom, w którym nikt na stałe nie zamieszkuje lub dom współmałżonka znajdujący się w sąsiedniej gminie. Wobec powyższego tutejszy organ, czyli MOPS, zmuszony jest przeznaczyć znaczą cześć czasu na wzywanie wnioskodawców do składania wyjaśnień, co znacznie spowalnia pracę. Płynność pracy utrudniona jest też z powodu licznych wizyt i telefonów klientów, niezadowolonych z rozstrzygnięcia ich sprawy - wyjaśniała Interii Anna Karpiel-Semberecka z urzędu w Zakopanem.
Mieszkańcy wielu miast otrzymują odmowne decyzje o przyznaniu dodatków - powodem jest właśnie niepoprawna wypełniona deklaracja. Nie inaczej jest m.in. w Warszawie.
- Spośród dotychczas rozpatrzonych wniosków o dodatek węglowy, około 30 proc. to odmowy. Decyzje odmowne wynikają z błędów we wnioskach (źródło ogrzewania wpisane we wniosku nie zgadza się z deklaracją CEEB; brak wpisu źródła ogrzewania do CEEB) oraz złożenia kilku wniosków na ten sam adres - mówiła Interii Aleksandra Grzelak ze stołecznego ratusza.
Paulina Błaziak
Zobacz również: