14 milionów zyska

Uchwalona przez poprzedni Sejm obniżka składki rentowej pozostanie najprawdopodobniej bez zmian - poinformował w sobotę w Sejmie podczas konferencji prasowej premier Donald Tusk, przed rozpoczęciem pierwszego czytania ustawy budżetowej.

Obniżenie składki rentowej w przyszłym roku oznacza wzrost wynagrodzeń netto dla około 14 mln podatników - powiedziała w sobotę w Sejmie Aleksandra Natalli-Świat (PiS). W Sejmie trwa debata nad projektem budżetu na 2008 rok. Zdaniem przedstawicielki PiS, wzrost dochodów budżetu w 2008 roku w stosunku do 2007 wynika ze wzrostu dochodów pochodzących ze środków Unii Europejskiej oraz wzrostu dochodów podatkowych i niepodatkowych. Wśród dochodów podatkowych największe znacznie będzie miał wzrost podatku od towarów i usług i podatku dochodowego od osób prawnych. Zwróciła uwagę, że wydatki na 2008 r. są wyższe od zaplanowanych na 2007 r., ale wynika to ze znacznego wzrostu wydatków na finansowanie projektów z udziałem środków Unii Europejskiej, które rosną z 24 mld zł do ponad 45 mld zł.Natalli-Świat powiedziała również, że dług publiczny ma wynieść w roku 2007 i 2008 w odniesieniu do instytucji rządowych i samorządowych odpowiednio 47 proc. oraz 47,7 proc. PKB. Jej zdaniem, jest to wyraźnie poniżej zawartego w ustawie o finansach publicznych progu oszczędnościowego 60 proc., a także kryterium konwergencji.

Reklama

Rząd ma sześć priorytetów w polityce budżetowej. Są wśród nich ograniczenie długu publicznego do "stanu bliskiego pełnej równowadze budżetowej" i uproszczenie systemu podatkowego - poinformował w Sejmie minister finansów Jacek Rostowski.

Pozostałe priorytety to przeznaczenie większych środków na edukację, budowę dróg, przyspieszenie prywatyzacji oraz przygotowanie do wprowadzenia euro - mówił Rostowski podczas pierwszego czytania projektu budżetu na 2008 r. Zdaniem ministra wszystkie są równie ważne, żaden nie może być realizowany kosztem drugiego. "Ich równoczesna realizacja jest możliwa pod warunkiem, że będziemy działali rozważnie" - powiedział. Zaznaczył też, że w średnim okresie te cele nie kolidują ze sobą, ale nawzajem się wzmacniają i uzupełniają. Rostowski dodał, że najważniejsza zmiana, jaka nastąpi pod rządami PO-PSL w sferze gospodarki, to przesunięcie uwagi z celów do osiągnięcia dziś - na cele średniookresowe. Zapowiedział, że do 2011 r. rząd chce obniżyć dług publiczny w relacji do PKB o 4-7 pkt. proc. Podkreślił, że ograniczanie długu będzie oznaczało mniejsze koszty jego obsługi dla budżetu, a środki publiczne będą mogły być używane do innych celów. "Niski dług publiczny to większe inwestycje i wzrost dzięki większemu zaufaniu inwestorów" - powiedział szef resortu finansów. Dodał, że rząd jest zdecydowany utrzymać uchwaloną wcześniej przez Sejm obniżkę składki rentowej.

Chce też utrzymać wchodzącą w życie w 2009 r. obniżkę stawek PIT. Zadeklarował, że w następnych latach rząd zamierza kontynuować obniżki stawek podatku PIT. Rostowski poinformował, że rząd zamierza przygotowywać Polskę do wprowadzenia euro, ale - podkreślił - to zadanie przekracza horyzont jednej kadencji parlamentu. "Przyjęcie euro będzie nie tylko ukoronowaniem, ale jednym z najważniejszych warunków utrzymania wysokiego wzrostu gospodarczego" - podkreślił. Przypomniał, że projekt budżetu został przygotowany przez poprzedni rząd, jednak rząd PO-PSL nie chce opierać się na prowizorium budżetowym, a nie ma czasu na przygotowanie nowego budżetu. Rząd spodziewa się, że poprawki do budżetu na 2008 r. zostaną wprowadzone w trakcie prac Sejmu.

Po wyborach parlamentarnych nowy rząd przyjął projekt budżetu przygotowany przez poprzedni gabinet i ponownie przesłał do Sejmu. Izba nie mogła pracować nad "starym" projektem ze względu na tzw. zasadę dyskontynuacji. Zgodnie z prawem Sejm powinien przyjąć budżet do końca stycznia tego roku, na który budżet jest uchwalany. Rostowski dodał, że sytuacja gospodarcza Polski znajduje się obecnie "na ścieżce wysokiego wzrostu, bieżące wyniki wskazują jednak na pewne spowolnienie dynamiki wzrostu gospodarczego". Według rządowej prognozy, będącej podstawą przygotowania budżetu, spowolnienie tempa wzrostu gospodarki ma być "stosunkowo łagodne" - powiedział Rostowski. Zamiast 6,5 proc. wzrostu PKB w 2008 r. będzie 5,5 proc., a następnie PKB wzrośnie o 5,2 proc. w 2009 i 5 proc. w 2010. Głównymi czynnikami wzrostu gospodarczego Polski mają być konsumpcja i inwestycje. Rostowski przypomniał, że projekt budżetu zakłada dalszą poprawę sytuacji na rynku pracy. W 2008 r. liczba bezrobotnych ma spaść do 1,5 mln osób, co oznacza, że stopa bezrobocia spadnie z 11,3 proc. do 9,9 proc.

Wzrostowi zatrudnienia ma towarzyszyć wzrost wynagrodzeń: rząd przewiduje, że wynagrodzenia wzrosną realnie o 3,6 proc., co oznacza nominalny wzrost o 6 proc. Rostowski dodał, że wykonanie deficytu budżetowego wyniesie w 2007 r. 23 mld zł. W 2008 r. "w praktyce przewidywany niedobór budżetu państwa ulegnie więc pogłębieniu o prawie 6 mld zł, a w sytuacji jeszcze lepszej realizacji budżetu w 2007 r. różnica ta może być nawet większa" - dodał. Wg projektu budżetu planowany deficyt w 2008 r. ma wynieść 28,6 mld zł. Wcześniej, podczas konferencji prasowej w Sejmie, premier Donald Tusk mówił, że przyszłoroczny deficyt budżetowy rząd chce obniżyć do 27 mld zł. Dodał, że będzie to obniżka o 1-1,5 mld zł.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: PKB | dług publiczny | Sejm RP | składki | Jacek Rostowski | Donald Tusk | dług
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »