Będzie rekordowa kara dla TP SA?

Spór o neostradę między TP SA a Urzędem Komunikacji Elektronicznej nie wygasa, mimo że operator w końcu zdecydował się oddzielić ją od abonamentu. Tym razem chodzi o dodatkową opłatę jaką chce pobierać od internautów Telekomunikacja. UKE zapowiada srogą karę.

Kilka miesięcy temu UKE zażądał od operatorów oddzielenia usług związanych z dostępem do sieci telefonicznej i internetowej, tak by klient mógł zamówić każdą z nich osobno. Główny gracz na tym rynku - TP SA - długo zwlekał z oddzieleniem neostrady od abonamentu telefonicznego. Dopiero kara w wysokości 100 mln zł przynagliła operatora do szybszych prac nad rozdzieleniem usług. Kilka tygodni temu poinformował on, że od połowy stycznia zainteresowani mogą składać zamówienia na samą neostradę. Usługa zostanie uruchomiona miesiąc później - od połowy lutego.

Reklama

Jak się jednak okazało operator wcale nie złożył broni. Wprawdzie zrezygnował z naliczania abonamentu, lecz w zamian chce pobierać dodatkową opłatę od neostrady w wysokości 36,60 zł brutto na pokrycie kosztów administrowania i utrzymania sieci.

W UKE zagotowało. Prezes Urzędu Anna Streżyńska zagroziła Telekomunikacji wysoka karą.

- Kara za wprowadzenie tej opłaty będzie wyższa niż wcześniej nałożona za nierozdzielenie neostrady od abonamentu telefonicznego. Taka, żeby była dolegliwa, i żeby skonsumowała cały zysk TP z naruszenia - powiedziała w sobotę Streżyńska.

TP SA broni się: "Oddzielenie neostrady od usług głosowych powoduje, że użytkownicy tej opcji usługi nie korzystają równocześnie z telefonu i nie płacą w związku z tym abonamentu telefonicznego. Dlatego niezbędna stała się inna forma rozliczenia kosztów łącza, bez którego usługa nie może być świadczona. Opłata za utrzymanie łącza została ustalona z uwzględnieniem czynników ekonomicznych i biznesowych, w wysokości pozwalającej przede wszystkim na pokrycie kosztów świadczenia tej usługi i zastosowania minimalnej marży" - wyjaśniła TP SA w komunikacie.

Komentarz analityków DM PKO BP

Opłata za utrzymanie sieci jest tylko niewiele niższa od abonamentu 60 minut za darmo, który oferuje w zamian darmowe minuty, dlatego trudno nie zgodzić się z opinią UKE, że jest za wysoka. TP SA liczy na sprzeciw Komisja Europejska wobec ingerowania przez UKE w cenniki dotyczące usług świadczenia dostępu do internetu, jednak nowy prezes TP SA miał zabiegać o poprawę stosunków spółki z UKE, a zaczął od nadepnięcia mu na odcisk. Opłata zaproponowana przez UKE (27 zł brutto) wydawała nam się dość korzystna dla TPSA i droczenie się z regulatorem jest według nas krokiem ryzykownym i niepotrzebnym.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: kara | operator | Mustafa | opłata | UKE
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »