Certyfikat to inwestycja

Firmy są coraz bardziej świadome, że posiadanie systemów zarządzania jakością oraz certyfikatów zwiększa ich konkurencyjność na rynku - mówi Wojciech Henrykowski, prezes zarządu Polskiego Centrum Badań i Certyfikacji SA.

Jak ocenia pan zainteresowanie firm i instytucji certyfikacją wyrobów, usług i systemów zarządzania?

- System zarządzania jakością - funkcjonujący zarówno w firmach, jak i w instytucjach - to inwestycja, a nie wydatek. I do tego nie trzeba już chyba nikogo przekonywać. Obserwujemy większe zainteresowanie firm i instytucji systemami zintegrowanymi, takimi jak na przykład ISO 9000, ISO 14000 czy ISO 18000. Z naszych badań wynika jednak, że o ile systemy ISO 9000 są bardziej popularne (blisko 100 procent badanych wie, co oznacza ten system) nieco inaczej jest w przypadku ISO 14000.

Reklama

W przypadku certyfikacji samych wyrobów zainteresowanie jest nieco mniejsze, chociaż certyfikat jest niezbędny, jeśli firma wprowadza nowy wyrób na rynek. Generalnie jednak firmy są coraz bardziej świadome, że posiadanie systemów zarządzania jakością oraz certyfikatów zwiększa ich konkurencyjność na rynku krajowym i zagranicznym. Warto przy tym porównać, jak wypadamy na tle krajów Unii Europejskiej. W Wielkiej Brytanii ponad 270 tysięcy firm jest certyfikowanych, w Niemczech ponad 100 tysięcy, podczas gdy w Polsce około 11 tysięcy, z czego ponad 4 tysiące certyfikatów zostało wydanych przez PCBC. Warto jednak zauważyć, że na przykład Wielka Brytania wdrażała systemy jakościowe już w latach siedemdziesiątych, podczas gdy w Polsce pierwszy certyfikat wydano w 1993 roku!

Jak przedstawia się nowa oferta PCBC?

- Ostatnio obserwujemy większe zainteresowanie systemem zarządzania bezpieczeństwem informacji. To nasza nowa oferta. Kierujemy ją do urzędów, banków i innych organizacji oraz instytucji, gdzie dane osobowe powinny być szczególnie chronione.

Przyznaliśmy też pierwszy w kraju certyfikat Ecolabel (europejski znak ekologiczny, przyznawany firmom spełniającym wyższe normy środowiskowe) dla hotelu. Jest to nie tylko pierwsze wyróżnienie tego typu w Polsce, ale też jedno z niewielu w Europie. Jesteśmy jedyną jednostką w Polsce upoważnioną do przyznawania wspólnotowego oznakowania ekologicznego. Wspólnotowe oznakowanie ekologiczne jest systemem dobrowolnym. Komisja Europejska opracowała ponad 20 decyzji branżowych, które zawierają kryteria dla poszczególnych grup wyrobów. Do tej pory wydaliśmy dziewięć certyfikatów na znak ekologiczny. Mówiąc o ekologii warto wspomnieć, że przygotowujemy się również do pełnienia roli jednostki weryfikującej system europejski EMAS.

PCBC przyznało też pierwszy certyfikat dla instytucji publicznej na system obniżający możliwość zaistnienia korupcji.

- Proponowane przez nas rozwiązania mogą ograniczyć ryzyko korupcji w instytucjach. Dotyczy to zarówno korupcji zewnętrznej, jak i wewnętrznej. System jest kierowany przede wszystkim do administracji rządowej i samorządowej różnych szczebli. Polega on na takim identyfikowaniu procedur, aby można było określić miejsca, gdzie najłatwiej może dojść do korupcji.

Wprowadzając odpowiednie mechanizmy, procedury czy instrukcje można ograniczyć niebezpieczeństwo korupcji. Odpowiednie procedury mogą oczywiście zmniejszyć to ryzyko, ale całkowita eliminacja korupcji z życia publicznego nie jest raczej możliwa. Warto starać się o certyfikat, ponieważ instytucja, która go posiada, staje się bardziej wiarygodna.

Do tej pory certyfikat na system obniżający możliwość zaistnienia korupcji otrzymało Ministerstwo Sprawiedliwości. Obecnie trwają przygotowania do wdrożenia tego systemu w kolejnych urzędach administracji publicznej. Wdrożenie odpowiednich procedur na pewno nie nastąpi szybko, ale tu chodzi o jakość, a nie o ilość.

PCBC jest także w trakcie wdrażania systemu tzw. zielonych zamówień.

- Myślę, że to bardzo duże ułatwienie dla firm. Do tej pory firmy startujące w przetargach musiały dostarczać wiele dokumentów. Dyrektywa Unii Europejskiej dotycząca przetargów pozwoliła na stworzenie systemu rejestracji firm lub ich certyfikacji, zakończonej wydaniem odpowiedniego dokumentu, potwierdzającego, że przedsiębiorstwo jest wiarygodne. Taki dokument byłby wystarczający dla firm startujących w przetargu. Aby się o niego ubiegać, firma musi prowadzić odpowiednią politykę, między innymi projakościową i proekologiczną.

Warto przy tym podkreślić, że system tzw. zielonych zamówień nie jest obowiązkowy dla firm. Uważam jednak, że trzeba stworzyć odpowiednie mechanizmy, zachęcające do stosowania tego systemu. To mogą być na przykład ulgi podatkowe lub preferencje.

Na jakim etapie jest budowa systemu monitoringu i oceny technologii pod kątem ich wpływu na środowisko?

- W zasadzie prace związane z budową systemu już trwają. Opracowaliśmy założenia systemu w odpowiedzi na zapytanie Ministerstwa Środowiska. Wkrótce resort środowiska ma ogłosić przetarg na wprowadzenie systemu. I zamierzamy startować w tym przetargu. System opracowano na podstawie wymagań Unii Europejskiej dotyczących najlepszych dostępnych technologii (BAT). Jego ideą jest powołanie odpowiedniej jednostki, potwierdzającej, czy dana firma stosuje nowoczesne i bezpieczne dla środowiska technologie. Taka jednostka monitorowałaby technologie już w momencie ich powstawania, a następnie funkcjonowania. Dodatkowo chcielibyśmy też system poszerzyć o certyfikację. Chodzi o potwierdzenie, czy dana technologia spełnia wymogi unijne. System monitoringu i oceny technologii nie jest obowiązkowy. Warto jednak zachęcić firmy do jego stosowania poprzez wprowadzenie odpowiednich mechanizmów wspierających.

Z czego, pana zdaniem, wynika mniejsze zainteresowanie wdrażaniem systemów środowiskowych w porównaniu na przykład do wdrażania systemów zarządzania?

- Wdrażanie norm środowiskowych to skomplikowany proces. Na pewno decydujące są też koszty wdrażania systemów, co powoduje, że firmy, mając ograniczone fundusze, mają tym samym ograniczony wybór i decydują się na wprowadzenie tylko jednego systemu. Z drugiej strony, stosowanie norm środowiskowych jest koniecznością, co wynika z coraz bardziej restrykcyjnych norm unijnych. Coraz więcej firm jest zatem świadomych, że będą musiały zdecydować się na wprowadzenie norm środowiskowych. I jestem przekonany, że ta świadomość będzie coraz większa.

Ponadto chciałbym zauważyć, że o ile normy serii ISO 9000 stosowane są od 1987 roku, o tyle normę ISO 14000 wprowadzono w naszym kraju dopiero w 1996 roku.

Rozmawiała: Renata Dudała

Dowiedz się więcej na temat: firma | konkurencyjność | firmy | certyfikat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »