Czy należy Ci się kasa za nadgodziny?

Definicja doby pracowniczej nie pozwala na elastyczne kształtowanie czasu pracy. Ruchomy czas pracy wiąże się z wypłatą wynagrodzenia za nadgodziny. Pracodawcy domagają się zmian w kodeksie pracy.

Konfederacja Pracodawców Polskich zwróciła się do ministra pracy z prośbą o przygotowanie projektu zmian w kodeksie pracy, które umożliwią stosowanie w firmach systemu ruchomego czasu pracy poprzez wyeliminowanie ograniczeń wynikających z obowiązywania definicji doby pracowniczej.

Definicja ta obowiązuje od 1 stycznia 2004 roku. Zgodnie z nią przez dobę pracowniczą należy rozumieć 24 kolejne godziny liczone od godziny, w której pracownik rozpoczyna pracę zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy.

- Ustawodawca, definiując dobę pracowniczą, niechcący ograniczył pracodawcom możliwość elastycznego organizowania czasu pracy w firmie. Definicja ta komplikuje bowiem stosowanie ruchomego systemu czasu pracy i pracę w ruchu ciągłym zorganizowaną w systemie czterobrygadowym - mówi Witold Polkowski, ekspert Konfederacji Pracodawców Polskich.

Reklama

Kodeks pracy wyodrębnia kilka systemów organizacji czasu pracy. Pracodawca może elastycznie kształtować czas pracy załogi poprzez stosowanie systemu równoważnych norm czasu pracy, zadaniowego czasu pracy, systemu przerywanego czasu pracy czy skróconego tygodnia pracy. Wśród tych rozwiązań nie ma jednak systemu ruchomego czasu pracy, zgodnie z którym pracownik może rozpoczynać pracę nie o stałej godzinie (np. o 8.00 rano), a w określonym przedziale czasu (np. między 8.00 a 10.00 rano). Osoba pracująca w tym systemie jednego dnia może przyjść więc do pracy o godz. 10.00, a następnego zjawić się w niej już o 8.00.

Jedna doba, jedna praca

Mimo że w powszechnie obowiązującym prawie pracy system ruchomego czasu pracy nie istnieje, takie rozwiązania stosowane są w układach zbiorowych pracy, regulaminach pracy czy umowach o pracę. Jest to zrozumiałe, bo system ruchomego czasu pracy jest korzystny zarówno dla pracowników, jak i dla firmy.

Tyle tylko, że zgodnie z przepisami kodeksu pracy kolejna doba pracownicza może się rozpoczynać dopiero po zamknięciu poprzedniej, czyli po 24 godzinach od chwili rozpoczęcia przez pracownika pracy dnia poprzedniego.

Jeżeli zatem przykładowo pracownik we wtorek rozpocznie pracę o ósmej rano, w środę najwcześniej powinien ją rozpocząć również o ósmej. Rozpoczęcie pracy przed tą godziną oznaczać będzie pracę w godzinach nadliczbowych z powodu przekroczenia dobowej normy czasu pracy.

Eksperci radzą

Specjaliści prawa pracy próbują ominąć tę sztywną konstrukcję prawną, która blokuje możliwość elastycznego kształtowania czasu pracy przez samych pracowników. Przyjmują, że tylko w przypadkach, gdy różne godziny rozpoczęcia i zakończenia pracy zostały spowodowane poleceniem pracodawcy, dłuższa niż 8-godzinna praca w dobach, w których takie polecenie wystąpiło, jest pracą w godzinach nadliczbowych.

- Z pracą w godzinach nadliczbowych będziemy mieli do czynienia jedynie w takiej sytuacji, gdy pracownik nie korzysta z dobrodziejstw ruchomego czasu pracy, a wykonywanie pracy ponad normę lub przedłużony dobowy wymiar czasu pracy odbywa się w interesie pracodawcy, a nie pracownika - uważa Piotr Wojciechowski, zastępca dyrektora Departamentu Prawnego w Głównym Inspektoracie Pracy.

Pogląd ten został zaprezentowany także w oficjalnym piśmie Głównego Inspektoratu Pracy i Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej z dnia 26 października 2005 r. (GNP-367-072-32/05), które zostało rozesłane do okręgowych inspektoratów pracy. Mimo tej korzystnej interpretacji przepisów pracodawcy wciąż skarżą się na inspektorów, którzy nadal traktują nałożenie się dwóch dób pracowniczych jako czas pracy w godzinach nadliczbowych i każą pracodawcom płacić im wynagrodzenie z tego tytułu.

Jak zmienić kodeks

- Pojęcie doby zdefiniowane w obecnej formie daje się lepiej lub gorzej przystosować do wszystkich znanych i wymienionych w dziale VI kodeksu pracy systemów i rozkładów czasu pracy. Dobrze byłoby jednak stworzyć i opisać w kodeksie system ruchomego czasu pracy i nie stosować do niego definicji doby w rozumieniu art. 128 par. 3 k.p. - uważa Ryszard Bessaraba, radca prawny, specjalista od czasu pracy.

- Nie powinno to stanowić problemu, bo już obecnie odmienne definicje doby obowiązują na zasadzie lex specialis chociażby w przypadku kierowców. Ustawa o czasie pracy kierowców zawiera przecież całkiem inną definicję doby niż ta zawarta w kodeksie pracy - dodaje Ryszard Bessaraba.

Pracodawcy jeszcze za rządów premiera Marka Belki rozmawiali o tym problemie w ramach zespołu prawa pracy Komisji Trójstronnej ds. Społeczno-Gospodarczych z przedstawicielami resortu pracy i związkami zawodowymi. Obecnie wrócili do sprawy i chcą wprowadzenia konkretnych rozwiązań w kodeksie pracy pozwalających na swobodne stosowanie ruchomego systemu czasu pracy.

Tomasz Zalewski

OPINIA

Dr Arkadiusz Sobczyk, Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego


Obecne rozwiązania są bardzo sztywne i potrzeba karkołomnych konstrukcji, by dopuścić stosowanie ruchomego czasu pracy w firmie bez naruszania przepisów o dobie pracowniczej.

Nowy przepis powinien być jasny, by pracodawca nie obawiał się sankcji za to, że pracownik dwa razy w tej samej dobie rozpoczyna pracę. Jest taka możliwość, bo prawo unijne dba o zapewnienie pracownikowi dobowego odpoczynku, który niekoniecznie musi być umiejscowiony w określonym przedziale czasowym.

Nie widzę z kolei potrzeby wprowadzania zmian w organizacji pracy w ruchu ciągłym, bo tam pracuje się według harmonogramu i rozpoczynanie pracy w tej samej dobie jest zjawiskiem rzadkim.

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: ruchomy czas pracy | zarobki | 'Kasa' | definicja | pracodawcy | czas pracy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »