Krucjata przeciw samozatrudnieniu
W ocenie Lewiatana nowa regulacja nie musi oznaczać walki z samym zjawiskiem samozatrudnienia podejmowanego z dobrej woli obu stron stosunku gospodarczego. To co może niepokoić jednak, to możliwa duża uznaniowość w tym zakresie.
Zmiany dokonane w ustawie o PIT polegające na wyłączeniu pewnego zespołu czynności z definicji działalności gospodarczej nie powinny budzić wielu wątpliwości.
Dla wyłączenia samozatrudnienia z definicji działalności gospodarczej konieczne jest spełnienie łącznie następujących warunków:
- odpowiedzialność wobec osób trzecich za rezultat tych czynności oraz ich wykonywanie, z wyłączeniem odpowiedzialności za popełnienie czynów niedozwolonych, ponosił zlecający,
- czynności wykonywane były pod kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez zlecającego te czynności,
- wykonujący te czynności nie ponosił ryzyka gospodarczego związanego z prowadzoną działalnością.
W wielu przypadkach kluczowe dla rozstrzygnięcia, czy dana relacja ma miejsce w ramach prowadzonej działalności gospodarczej, będzie określenie ryzyka gospodarczego związanego z prowadzoną działalnością. Zwracamy uwagę, iż w przepisie nie ma mowy o ryzyku gospodarczym związanym z wykonywaniem określonej czynności dla określonego podmiotu, ale ogólnie o ryzyku związanym z prowadzoną działalnością gospodarczą, a więc całokształtem działań określonego podmiotu (samozatrudnionego).
W ocenie Lewiatana pojęcie ryzyka gospodarczego należy interpretować jako zespół tych wszystkich ryzyk, których nie ponosi podmiot zatrudniony na podstawie umowy o pracę. Jednak przy braku definicji ryzyka gospodarczego niestety problemem może okazać się jego interpretacja dokonywana m.in. przez urzędy skarbowe, a tym samym ewentualne ograniczanie samozatrudnienia, jeżeli urzędy skarbowe będą starały się wykazać, wbrew stanowisku samego zainteresowanego, iż dokonywane przez podatnika czynności nie mogą być wykonywane w ramach prowadzonej działalności gospodarczej, gdyż albo są wykonywaniem stosunku pracy, albo wykonywane są w ramach działalności wykonywanej osobiście.
Skutkiem takich działań będzie m.in. ograniczenie prawa do korzystania z 19% liniowej stawki podatku. W tej sytuacji konsekwencje ponosić będzie nie tylko podatnik, ale przede wszystkim jego kontrahent, który nawiązał z nim stosunek w ramach samozatrudnienia. I stąd tak powszechne, wyrażane między innymi za pośrednictwem prasy, obawy przedsiębiorców korzystających z usług podmiotów samozatrudnionych.
Lewiatan dostrzega te zagrożenia, jednak liczymy na to, iż dokonywane przez Ministerstwo Finansów deklaracje w odniesieniu do roli przyjętej regulacji, nie okażą się pustymi słowami i nie będziemy mieli po 1 stycznia 2007 r. nasilonej akcji przeciwko zjawisku samozatrudnienia. Taka sytuacja, w szczególności w świetle panującego w Polsce bezrobocia, świadczyłaby o wielkiej krótkowzroczności Państwa i musiałaby wywołać zdecydowany sprzeciw środowiska reprezentującego przedsiębiorców.
W tym miejscu z zadowoleniem przyjmujemy komunikat wydany przez Ministerstwo Finansów, który potwierdza prawidłowość stanowiska PKPP Lewiatan wobec zaproponowanych zmian. Zgodnie z komunikatem, nowa regulacja to próba walki z przypadkami, w których pracownik jest zmuszany do przejścia na samozatrudnienie, a nie z samym zjawiskiem samozatrudnienia podejmowanego z dobrej woli obu stron stosunku gospodarczego.
Jako odrębną kwestię zostawmy w tej chwili to, czy ze zjawiskami niepożądanymi w obrębie prawa pracy należy walczyć przepisami prawa podatkowego. W ocenie Lewiatana - jak najbardziej nie. Z takimi sytuacjami należy walczyć instrumentami prawa pracy, które istnieją i nie ma potrzeby przenoszenia ich na grunt prawa podatkowego. Tematem natomiast kolejnej, dużo szerszej, a w ocenie Lewiatana potrzebnej dyskusji, powinno być to, czy optymalizacja kosztów pracy w ramach obowiązującego prawa powinna być traktowana przez ustawodawcę jako zjawisko, z którym należy walczyć. W tym przypadku nasza odpowiedź również brzmi nie.