Leasing: "papierek lakmusowy" gospodarki

Firmy budowlane i z przemysłu przetwórczego są najlepszymi klientami dla producentów maszyn i urządzeń. Przekonały się do leasingu i sięgają po sprzęt, aby skorzystać z koniunktury. Branża leasingowa zaciera ręce, myśląc o Euro 2012.

W ubiegłym roku firmy leasingowe osiągnęły rekordowe wyniki. Łatwo się domyślić, że większa liczba zawartych transakcji wiąże się z coraz lepszą sytuacją ekonomiczną kraju. Nie od dziś leasingodawcy powtarzają, że ich branża jest papierkiem lakmusowym gospodarki.

W 2006 r. wartość leasingu na rynku ruchomości i nieruchomości wyniosła w sumie - według statystyk Związku Przedsiębiorstw Leasingowych (ZPL) - 21,5 mld zł. Przekroczyła tym samym magiczną granicę 20 mld zł. Rynek leasingu wzrósł w ubiegłym roku aż o 32 proc. (w porównaniu do roku 2005). W przypadku ruchomości, czyli np. pojazdów i maszyn, rynek urósł o 41 proc. Wartość wszystkich wyleasingowanych ruchomych środków trwałych wyniosła 19,5 mld zł. Pozostałe 2 mld zł to wartość oddanych w leasing nieruchomości.

Reklama

Przebojowe maszyny

Branża zaciera ręce. Początek 2007 r. także okazał się udany. W pierwszym kwartale tego roku wartość rynku ruchomości i nieruchomości wyniosła 6,9 mld zł, co stanowi 83,4 proc. wzrost w stosunku do analogicznego okresu roku 2006. I ma być coraz lepiej.

- Prognozy na przyszłość są obiecujące. Sądzimy, że w perspektywie najbliższych lat utrzyma się dynamika wzrostu całej branży leasingowej. Zwłaszcza, że szykujemy się do mistrzostw Euro 2012, których przygotowanie będzie przecież wymagało użycia sprzętu budowlanego - uważa Katarzyna Pliszka, specjalista ds. sprzedaży i marketingu KB Kredyt Lease.

Polacy kupują i biorą w leasing coraz więcej samochodów. To było do przewidzenia. Zaskoczeniem dla branży był zaś znaczący wzrost transakcji w leasingu maszyn i urządzeń przemysłowych. Wartość maszyn oddanych w leasing wzrosła w 2006 r. o 49 proc. do 6,3 mld zł.

Firma KB Kredyt Lease w 2006 r. odnotowała siedmiokrotny wzrost wartości transakcji w leasingu maszyn i urządzeń. Przedmioty te stanowiły 21 proc. portfela nowo zawartych umów. Co prawda nadal ponad 70 proc. obrotów spółki dotyczy środków transportu, ale maszyny, jak żaden inny przedmiot leasingu, generują takie wzrosty.

- Na dynamikę transakcji leasingowych wpływa wzrost gospodarczy, ale też większa jest świadomość korzyści z tej formy finansowania inwestycji. Kiedyś leasing kojarzył się wyłącznie z pojazdami. Dziś klienci zdają sobie sprawę, że można w ten sposób szybko stać się posiadaczem urządzeń. Do tego nie ma potrzeby załatwiania wielu formalności - w przeciwieństwie do zakupu na kredyt. Pewną zasługę w zwiększeniu dynamiki rynku mają same firmy leasingowe. Po stagnacji na rynku samochodowym, gdy spadła liczba sprzedawanych aut, firmy skoncentrowały działania na innych potrzebach przedsiębiorstw, w tym na maszynach i przygotowały oferty - tłumaczy Katarzyna Pliszka.

- W spółce Deutsche Leasing Polska (dalej: DLP), maszyny i urządzenia stanowią ok. 65-70 proc. portfela leasingowanych środków trwałych - mówi Tomasz Wilk z działu sprzedaży i marketingu DLP.
- Z naszego doświadczenia wynika, że leasing maszyn i urządzeń dotyczy przede wszystkim branży poligraficznej, przetwórstwa tworzyw sztucznych, drewna i metalu, a także branży budowlanej. Aktualnie mamy do czynienia z boomem budowlanym i tego rodzaju maszyny są bardzo chętnie leasingowane - dodaje Wilk.

Łatanie dróg

Maciej Soroka, dyrektor departamentu zarządzania produktami Millenium Leasing, tłumaczy, że najlepiej sprzedają się maszyny i urządzenia budowlane jak koparki, ładowarki. Są potrzebne do remontów dróg, których wiele się wykonuje w całym kraju.

- Klientami firm leasingowych nie są jednak duże przedsiębiorstwa drogowe jak NCC czy Strabag. Koncerny zaopatrują się w maszyny bezpośrednio u producentów i dystrybutorów - wynajmują je do realizacji konkretnych kontraktów. Leasingiem zainteresowane są małe firmy, podwykonawcy firm budowlanych. Nie tylko drogowych, ale bardzo często deweloperskich. Budownictwo deweloperskie jest silnie związane z podwykonawstwem - informuje Soroka.

W Millenium Leasing drugim po budownictwie odbiorcą maszyn są firmy przemysłowe. Podobnie jak w Deutsche Leasing Polska, są to podmioty z branż: przetwórstwo tworzyw sztucznych, poligrafia - firmy poligraficzne posiadające drukarnie, jak i same drukarnie. Kolejnym klientem spółki są firmy zajmujące się obróbką metali i drewna.

Wszyscy leasingobiorcy podkreślają, że najczęściej przedmiotem transakcji są pojedyncze maszyny. Mały udział w obrocie mają duże inwestycje, wyposażanie całych zakładów w linie produkcyjne.
- W przypadku specjalistycznych maszyn firmy leasingowe inaczej oceniają ryzyko, wówczas podchodzimy do tego jak banki. W leasingu firma finansująca inwestycję jest właścicielem maszyny. Kiedy chodzi o prostą maszynę, łatwo ją odzyskać - w razie niewypłacalności klienta - i sprzedać na rynku wtórnym. Ryzyko związane z finansowaniem linii produkcyjnych jest zbyt duże - twierdzi Maciej Soroka.

Katarzyna Pliszka z KB Kredyt Lease twierdzi, że nie jest to do końca prawdą - całe linie produkcyjne także są przedmiotem leasingu. Ale przyznaje, że to zależy od tego, o jaką linię chodzi.
- Jeśli np. do wypieku pieczywa, a branża spożywcza jest jedną z kluczowych dla leasingodawców, to taki sprzęt jest w kalkulacjach mniejszym ryzykiem niż maszyny mało popularne. Trudno zbywalny jest sprzęt niestandardowy - tłumaczy Pliszka.

Po maszynach dla budownictwa i przemysłu kolejnym czarnym koniem leasingu okazują się środki transportu kolejowego, powietrznego i wodnego. W 2006 r. oddano w leasing środki wartości ok. 580 mln zł (wzrost o 66 proc.). Na wzrost wartości transakcji na tym rynku wpłynęła między innymi jedna z największych umów leasingowych ubiegłego roku w całej branży. BRE Leasing przeprowadził z Polskimi Liniami Lotniczymi LOT transakcję obejmującą cztery umowy leasingu finansowego na łączną kwotę ok. 100 mln USD. Przedmiotem każdej z umów było nabycie oraz leasing jednego samolotu Embraer ERJ 175. Łącznie LOT stał się dzięki temu posiadaczem czterech maszyn.

Przewoźnicy kolejowi także wybierają leasing. Przedstawiciele firm leasingowych ujawniają, że w ten sposób finansują tabor przewoźnicy, m.in. PKP Cargo i CTL. Można się spodziewać, że ilość nabywanego w ten sposób taboru będzie rosła. Zwłaszcza, że powoli jest przełamywany monopol PKP, także w przewozach pasażerskich.

Budynki stoją w miejscu

Wzrasta liczba transakcji w leasingu maszyn oraz środków transportu, rośnie produkcja przemysłowa i skłonność przedsiębiorstw do inwestowania. Sektor budowlany szukuje się do boomu, napędzanego dostępem do funduszy Unii Europejskiej oraz do mistrzostw Euro 2012.

Zaskakujące, że jest przedmiot leasingu, który opiera się dynamice wzrostu - od lat nie poprawia się dynamika leasingu nieruchomości. Według danych Związku Przedsiębiorstw Leasingowych, w 2006 r. oddano w leasing nieruchomości warte 2 mld zł, co oznacza spadek wartości transakcji o 17 procent. Warto przy tym wspomnieć, że leasing nieruchomości nigdy nie był w Polsce popularny, a jego wielkość oraz wartość zależą od jednostkowych transakcji. Zawarcie jednej transakcji może spowodować więcej niż kilkuprocentowe zmiany całego portfela.

Jak informuje ZPL w komentarzu do wyników branży, na uwagę zasługuje fakt, iż w 2006 r. w leasingu nieruchomości nastąpiła istotna zmiana struktury portfela. Średnia wartość zawartej umowy leasingu nieruchomości zmniejszyła się z 33,7 mln zł do 18,8 mln zł. Jest to efekt kierowania ofert przez firmy leasingowe w coraz większym stopniu do firm małych i średnich.

Do potrzeb rynku dostosowuje się lider w leasingu nieruchomości, firma ING Lease Polska. W 2006 r. sfinansowała nieruchomości wartości prawie 700 mln zł. Od początku ubiegłego roku firma finansuje nie tylko duże projekty, ale również małe nieruchomości wartości już od 1 mln zł. ING zamierza kontynuować tę strategię w 2007 r.

Największy udział - 71 proc. - pośród wyleasingowanych w zeszłym roku nieruchomości mają obiekty handlowe i usługowe. Na drugim miejscu znajdują się obiekty przemysłowe (18 proc.), a na kolejnych - budynki biurowe oraz obiekty hotelowe i rekreacyjne (odpowiednio 9 i 2 proc.).

Średni okres, na jaki zawierano umowy, wyniósł 10 lat. Zdecydowana większość nieruchomości została sfinansowana przy formie leasingu operacyjnego.
- Leasing nieruchomości dotyczy, przynajmniej w naszej firmie, inwestycji powyżej 5 mln zł. To duża kwota. Ustawiliśmy ten dolny pułap, ponieważ koszt obsługi transakcji na rynku nieruchomości jest wysoki. Nieruchomość, której prawo własności przejmuje firma leasingowa, musi cechować się niskim ryzykiem. Dlatego głównie leasinguje się centra handlowe. Galerie, centra handlowe często zmieniają właścicieli. Okres ich leasingu to minimum 10 lat. Hala fabryczna to już wysokie ryzyko. Poza tym budowa hali nie jest kosztowna, koszt to mniej niż 5 mln zł. Inną barierą dla leasingu nieruchomości jest nadal wysoka, po 10 latach wartość przedmiotu leasingu. Leasingobiorca nie jest zachęcony, aby ją kupić na własność - tłumaczy Maciej Soroka.

Ten rok zaczął się pomyślnie dla leasingu nieruchomości. W pierwszym kwartale wartość wyleasingowanych obiektów wyniosła 704,7 mln zł, co stanowi prawie pięciokrotny wzrost w stosunku do poziomu sprzedaży osiągniętej w tym samym okresie roku 2006.

Adam Brzozowski

Dowiedz się więcej na temat: maszyny | budowlane | firma | ryzyko | branża | leasing | nieruchomości | sprzęt | kredyt | firmy | Euro 2012
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »