Lewiatan: Firmy czekają na szczegóły dot. szczepień w zakładach pracy

Firmy czekają na wymogi, które będą musiały spełnić, aby wziąć udział w programie szczepień, np. wzory wniosków, zasady bezpieczeństwa - podkreśliła we wtorek Konfederacja Lewiatan. W jej ocenie, udział pracodawców w programie szczepień wpłynie na jego przyspieszenie.

We wtorek szef KPRM, pełnomocnik rządu ds. szczepień Michał Dworczyk zapowiedział, że pod koniec tygodnia będą podane szczegóły zmian w programie szczepień. Chodzi m.in. o zwiększenie liczby punktów, w których będą prowadzone szczepienia i liczby personelu zaangażowanego w szczepienia. Wcześniej zapowiedziano, że szczepionkę będzie można przyjmować m.in. w punktach drive-thru, zakładach pracy i w aptekach.

Konfederacja Lewiatan wskazała, że część firm już deklaruje, że bezpiecznie i efektywnie zorganizuje proces szczepień i zgłosi się po szczepionki. Zdaniem organizacji, udział pracodawców w programie szczepień odciąży system podstawowej opieki zdrowotnej i przyspieszy szczepienia. Należy jednak umożliwić pracodawcom przygotowanie się z pewnym wyprzedzeniem do realizacji programu szczepień - podkreślono.

Reklama

- Pracodawcy mają odpowiedni potencjał organizacyjny i doświadczenie, które są gwarancją bezpiecznego przeprowadzenia szczepień. Firmy czekają na wymogi, które będą musiały spełnić, aby wziąć udział w programie szczepień, np. wzory wniosków, zasady bezpieczeństwa - zaznaczył dyrektor departamentu pracy Konfederacji Lewiatan Robert Lisicki.

Dodał, że przedsiębiorcy mają doświadczenie związane m.in. z: funkcjonowaniem zakładowych przychodni, współpracą z prywatną opieką medyczną, organizacją regularnych szczepień dużych grup pracowników przeciw grypie.

Lisicki zwrócił uwagę, że do Lewiatana jest kierowanych wiele pytań od pracodawców o organizację programu szczepień: kto i na jakim poziomie będzie koordynował szczepienia, czy będą to robić samorządy, jak będzie wyglądała dystrybucja szczepionek. - Doprecyzowania wymaga też minimalna liczba osób zgłaszanych do zaszczepienia (500 osób czy pracowników) - zauważył.

W zeszłym tygodniu prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michał Kuczmierowski mówił, że cały wysiłek organizacyjny będzie po stronie zakładu pracy. - To zakład pracy zorganizuje personel szczepiący, to zakład pracy zorganizuje całe wyposażenie do tego, aby przeprowadzić szczepienie. To nie będzie trudne, bo lekarzy, którzy współpracują z biznesem jest sporo. Nie mówimy tylko o medycynie pracy, ale również o lekarzach, którzy pracują dla różnego rodzaju zakładów po to, żeby pracownikom przyspieszyć w razie potrzeby wsparcie medyczne - powiedział prezes RARS.

***

PAP
Dowiedz się więcej na temat: szczepienia | pandemia | koronawirus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »