Lot za 1 zł może kosztować 300 zł
To efekt zawyżania opłat lotniskowych przez linie oraz pobierania dodatkowych. Sprawą zajmie się UOKiK. Urząd Lotnictwa Cywilnego (ULC) twierdzi, że pod hasłem "opłata lotniskowa" powinna kryć się tylko i wyłącznie kwota należna zarządzającemu lotniskiem.
- W wielu przypadkach przewoźnicy wprowadzają dodatkowe opłaty pokrywające koszty oferowanych usług, jak opłata paliwowa, opłata za wystawienie biletu, które określane są w katalogu jako "opłaty lotniskowe". Często zdarza się również, że informacja dla pasażera nie jest pełna lub wręcz myląca. Lot za 1 zł z jedyną informacją, że cena nie zawiera opłat lotniskowych, po wliczeniu opłat dodatkowych może urosnąć nawet do 300 zł - mówi Adam Borkowski, rzecznik ULC.
Zdecyduje UOKiK
ULC postanowił skierować sprawę do Urzędu Ochrony Konkurencji i Kinsumentów (UOKiK).
- Poprosiliśmy UOKIK o ocenę stosowanych przez przewoźników praktyk, polegających na pobieraniu wyższej opłaty lotniskowej niż stawka wyznaczona przez dany port, a także dołączaniu do podstawowej ceny biletu licznych opłat dodatkowych - wyjaśnia Adam Borkowski.
To nie pierwsze źródło, z którego UOKiK dowiaduje się o problematycznych opłatach. - Zgłasza się do nas wielu pasażerów, którzy uważają, że zostali wprowadzeni w błąd przez przewoźników - mówi Małgorzata Cieloch z biura prasowego UOKiK.
Nas to nie dotyczy
ULC po raz pierwszy zwrócił się do przewoźników 21 września na spotkaniu z Komitetem Przedstawicieli Linii Lotniczych w Polsce. Potem wystosował do każdej linii pismo. Linie uważają jednak, że wyliczenie dopłat do biletu załatwia sprawę.
- Problem nas nie dotyczy. Pasażer w czasie rezerwacji dokładnie widzi, za co płaci - twierdzi Tomasz Kułakowski z Ryanair. - To problem dotyczący głównie tanich przewoźników. My dokładnie wyliczamy wszystkie opłaty na bilecie - mówi Leszek Chorzewski, rzecznik LOT. Podobne zdanie ma Lufthansa.
- Nasi klienci dokładnie wiedzą, za co płacą: ile wynoszą opłaty lotniskowe, opłata paliwowa itp. W związku z tym z zadowoleniem przyjęliśmy pismo Urzędu Lotnictwa Cywilnego - komentuje Thorsten Bohg, dyrektor generalny Lufthansy w Polsce.
ULC twardo jednak stoi na swoim stanowisku. - Nie chcemy ingerować w politykę kształtowania taryf przez przewoźników, jednakże stosowana przez nich praktyka marketingowa jest, naszym zdaniem, niewłaściwa i często wprowadza pasażerów w błąd - podsumowuje Adam Borkowski.
Marta Filipiak