Ostatnie dni leasingu

Rząd polski po raz kolejny podjął działania wprost przeciw przedsiębiorcom, które w długiej perspektywie spowolnią naszą gospodarkę.

Likwidacja homologacji samochodów ciężarowych (rządowy dokument zaświadczający, że w samochodzie można przewozić ładunek o określonych wymiarach bryły i wadze ponad 505 kg) dla samochodów kombi i hatchback osłabi firmy leaisngowe i spowolni rozwój naszej gospodarki.

Ministerstwo infrastruktury chce wprowadzić od 1 stycznia przyszłego roku regulacje likwidujące homologacje samochodów ciężarowych dla samochodów kombi i hatchback. Idea z założenia słuszna, mogłaby zlikwidować paranoję, w której ciężarówką - według fiskusa - jest Seicento z kratką, a nie jest kilkutonowa Scania, której importer nie zdążył załatwić homologacji.

Reklama

Ale nasz rząd po raz kolejny poszedł w złą stronę. Od 1 stycznia zgnieciona zostanie branża leasingowa w dużej mierze żyjąca z finansowania samochodów "ciężarowych". Załamaniu ulegnie sprzedaż samochodów (stracą producenci i sprzedawcy), bo będą one realnie droższe dla przedsiębiorców. Ucierpią firmy z branży leasingowej, stracą przedsiębiorcy, których nie będzie stać na rozwój.

W państwach zachodnich sprzedaż i leasing samochodów to jedna z płaszczyzn, która nadaje tempo rozwojowi gospodarek. W Niemczech zdecydowana większość samochodów osobowych, używanych przez przedsiębiorstwa, finansowana jest w formie leasingu, samochody te nie są poddawane żadnym przeróbkom. W Polsce, jakby nie było, kraju, który ma daleko gospodarczo do Niemiec, dotychczas

przedsiębiorca, żeby leasingować samochód osobowy, musiał płacić haracz w postaci dodatkowej, nikomu faktycznie niepotrzebnej - poza urzędami oczywiście - homologacji oraz za faktyczne przeróbki samochodu (kratka), częstokroć utrudniające gospodarcze wykorzystanie samochodu. Było to rozwiązanie droższe, które powodowało, że państwo nasze traciło, bo przedsiębiorcy mieli większe koszty i przez to mniej zarabiali, a w konsekwencji płacili mniejsze podatki. Suma sumarum gospodarka wolniej się rozwijała niż mogłaby to robić.

Od 1 stycznia będzie jeszcze gorzej. Faktyczny zakaz leasingowania samochodów osobowych, które stanowiły częstokroć 50% portfela każdej firmy z tej branży, podkopie finansowo nie tylko producentów i dealerów samochodów, ale i leasingodawców oraz cały przemysł, który korzystał z tej formy. Dalej istnieć będą narzędzia do finansowania tych środków transportu, ale będą one jeszcze droższe.

Nikt na tym nie skorzysta, a wszyscy stracą. Jak pokazuje przykład jednej z najzdrowszych gospodarek - amerykańskiej - kiedy rozwój gospodarczy spowalnia, obniżane są podatki i tak bardzo niskie. Może wskazówką w przyszłych działaniach dla naszych decydentów będzie to, że jednym z punktów programu wyborczego obecnego gubernatora Kalifornii było rozszerzenie możliwości leasingowania

pojazdów w tymże stanie - nawet kulturysta z politycznymi ambicjami wie, że to się gospodarce po prostu opłaca.

O dalszych konsekwencjach tej decyzji jutro.

www.justitia.pl

brak
Dowiedz się więcej na temat: rząd | firmy | ostatni dzień | droższe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »